Motoryzacja

Citroen C3 Aircross uderza w chińskie samochody. Ceną i niskim zużyciem

Tomasz Niechaj
Citroen C3 Aircross uderza w chińskie samochody. Ceną i niskim zużyciem
Reklama

Citroen C3 Aircross to bliźniaczy model nowego Opla Frontery, testowanego przez nas w grudniu. Fiat Grande Panda też korzysta z wielu komponentów tutaj obecnych, m.in. układy napędowe – spalinowe, hybrydowe i elektryczny – są identyczne. Mimo współdzielenia platformy (w opcji 7-osobowa kabina), a nawet większości elementów nadwozia i wnętrza, różnice między Citroenem a Oplem są dość wyraźne i wykraczają poza prostą zmianę emblematów. Raport przygotował Marcin Brzozowski.

Dopiero luty, a sytuacja w branży motoryzacyjnej wydaje się coraz bardziej nerwowa. Nie ma dnia bez alarmistycznych, czasem wręcz defetystycznych doniesień związanych z sytuacją europejskich koncernów czy kolejnych poczynaniach producentów z Państwa Środka. Zobaczmy zatem jaką odpowiedź w budżetowym segmencie przygotował poczciwy, europejski Citroën. Przypomnijmy, że koncern Stellantis, aktualnie pozycjonuje tą legendarną markę na samym dole drabinki cenowej swojego nieskończenie wielkiego portfolio.

Reklama

Producent podkreśla platformę C3 Aircross jako „multienergetyczną”, de facto mamy do wyboru silnik benzynowy, hybrydę i napęd elektryczny. Podstawowa wersja to spalinowe 1.2Turbo o mocy 100 KM z przekładnią manualną. My natomiast, przetestowaliśmy hybrydę o mocy 136 KM i elektryka z silnikiem 113 KM. Warto od razu podkreślić, że oba egzemplarze były w MAXymalnej wersji wyposażenia.

Citroen C3 Aircross 2025 – stylistyka

Z zewnątrz, sama bryła jest wyjątkowo konformistyczna, a pudełkowate kształty podkreślają praktyczny charakter auta. Zdjęcia tego nie oddają ale Citroen C3 Aircross jest spory, mierzy 4,39 m długości i 1,79 m szerokości i na żywo prezentuje się bardziej masywnie. Jednak wciąż w porównaniu z Dusterem lub Bigsterem, C3 Aircross to auto o bardziej miejsko-szosowym wydźwięku.

Z detali warto zwrócić uwagę na powtarzający się m.in. na nadkolach wzór szewronów oraz spójny w gamie Citroëna nowy design świateł i tylnych lamp. Zastosowano też podłużne klipsy w kontrastujących kolorach, które możemy dobrać do głównego lakieru nadwozia. Całość jest poprawna, lecz przyjazna. Osobiście bardziej trafia do mnie ta koncepcja niż nachalne nawiązania, czy wręcz kopiowanie stylistyki pojazdów premium.

Hybrydowy Citroen C3 Aircross o mocy 136 KM

Ponownie mamy do czynienia ze sprawdzonym zestawem napędowym czyli 1.2 Turbo (rozrząd z łańcuchem) współpracujący z silnikiem elektrycznym 48 V o mocy 21 kW (28 KM), które są spięte z dwusprzęgłową skrzynią automatyczną eDCT6. Układ napędowy osiąga łączną moc 136 koni mechanicznych, co przekłada się na zadowalające osiągi i to przy wysokiej kulturze pracy. Bez wibracji, płynnie ale także przyjemnie akustycznie. Obroty rosną, biegi się zmieniają, przewidywalnie i bez dziwnego sztucznego trzymania wysokich obrotów znanego z hybryd Toyoty czy Renault (hybrydowe napędy). Spalanie oscylowało wokół 5-7 litrów / 100km zależnie od tempa jazdy. Podczas pierwszych jazd próbnych nie wykonywaliśmy konkretnych pomiarów, na te przyjdzie czas już na polskich drogach, ale warto zapoznać się z rezultatami, jakie uzyskaliśmy w Citroenie C5 Aircross z tym samym układem napędowym. C3 Aircross będzie rzecz jasna oszczędniejszy, o przynajmniej 0,5 l/100 km w uśrednieniu:

Warto tutaj zwrócić uwagę, że są to dużo niższe wyniki spalania niż to, co oferuje większość aut z Chin.

Zawieszenie. Część producentów stroi klasyczne zawieszenie pod kątem komfortu idąc na daleko posunięte kompromisy. Citroen, z kolei, od lat już stawia na autorski, opatentowany system progresywnych odbojników hydraulicznych. W praktyce otrzymujemy auto, które wspaniale radzi sobie z małymi czy poprzecznymi nierównościami, ale jednocześnie oferuje zaskakująco dobrą trakcję. Naturalnie podsterowność jest tu głównym daniem, jednak jest ona wyraźnie przewidywalna i kontrolowalna, a elektronika we właściwy sposób reaguje na bardziej krytyczne sytuacje.

Układ kierowniczy Citroena C3 Aircross nie jest niczym specjalnym, ale podobnie jak w Oplu Fronterze uważam, że siła wspomagania jak i szybkość przekładni jest idealnie dobrana do charakteru auta. Nie mamy przesadnego wrażenia komunikacji z nawierzchnią, natomiast w następujących po sobie zakrętach można było nawet poczuć się trochę zaangażowanym :)

Reklama

Citroen C3 Aircross we wnętrzu

Wnętrze: nowocześnie ale bez rewolucji, stylowo ale bardziej praktycznie. W zestawieniu z Fronterą, w Citroenie C3 Aircross znacznie ciekawiej wypada deska rozdzielcza, która jest żywsza, bardziej dynamiczna. Optycznie została podzielona na dwa poziomy, z fantastyczną, przyjemną tekstylną wstawką biegnącą przez całą szerokość. Materiałowo naturalnie dominuje plastik, do tego wiele elementów wykonano w minorowym tonie pianistycznej czerni, więc były permanentnie zakurzone i noszące ślady palców. Podłokietniki są miękkie i znajdziemy na nich akcentowe czerwone metki z hasłami „be happy”, „feel good”, „be cool” itp.

Ekran kierowcy Citroena C3 Aircross wkomponowano podobnie jak np. w starym C5 Picasso: daleko w desce i patrzymy na niego znad kierownicy, niczym w Peugeotach. Nie miałem z tym rozwiązaniem ergonomicznym żadnych problemów, a sam wyświetlacz jest w doskonałym punkcie wzroku pozwalając obserwować zegary bez odrywania wzroku od drogi. Sama kierownica ma ciekawy spłaszczony kształt i jest wyjątkowo wygodnie wyprofilowana oraz obita miękką imitacją skóry o przyzwoitej jakości.

Reklama

Istotnym elementem układanki komfortu są fotele. To co Citroën nazywa Advanced Comfort, jest w praktyce dodatkową warstwą pianki i można byłoby przypuszczać, że jest to tylko marketingowy chwyt niskiego sortu. Ale nie, generalnie to rozwiązanie działa. Przejechawszy łącznie kilkaset kilometrów, mogę śmiało stwierdzić, że fotele są niesamowicie wygodne i są kolejną mocną stroną Citroena C3 Aircross. Dysponują także adekwatnym wsparciem bocznym biorąc pod uwagę możliwości trakcyjne francuskiego pojazdu. Nie posiadają niestety regulowanego wsparcia lędźwiowego, a osobiście chciałbym mieć możliwość opuszczenia fotela nieco niżej. Polecam też zajrzeć do wcześniejszego materiału o praktyczności wnętrza C3 Aircross.

Konsola środkowa jest bardzo prosta, oferując właściwie uchwyty na kubki i ładowarkę indukcyjną. Z kolei tylna kanapa nie jest przesuwana ale dysponuje potężną ilością miejsca zarówno na nogi jak i nad głową. Myślę, że nawet czterech rosłych mężczyzn odbyłoby kilkuset kilometrową podróż w wysokim komforcie.

Nawet mimo znacznej ilości miejsca w kabinie, przestrzeń bagażowa to nadal potężne 460 litrów, które można powiększyć składając oparcia foteli – w 5-osobowym wariancie Citroena C3 Aircross. Dolną podłogę możemy zamontować w dwóch położeniach, są haczyki na torby, natomiast sama półka bagażnika jest wyjątkowo siermiężnej jakości i epatuje taniością.

O systemie inforozrywki mogę napisać tyle, że jest i działa. Jest to wytwór własny koncernu Stellantis, współdzielony w wielu modelach. Centralny ekran 10,25” oferuje podstawowe funkcje, jak sterowanie multimediami, czy nawigację. Nie oczekiwałem wiele, więc się nie zawiodłem, natomiast należy uczciwie przyznać, że zarówno wizualnie, jak i pod kątem szybkości działania oprogramowanie jest przyzwoite. Do tego oczywiście dochodzi bezprzewodowa obsługa Google Android Auto / Apple CarPlay. Podstawowa wersja wyposażenia ma w miejscu ekranu wyłącznie uchwyt na telefon.

Kłującą wadą w moim odczuciu jest brak, choćby w opcji, systemu bezkluczykowego dostępu, który wpisałby się idealnie w koncepcję auta komfortowego. Wchodzilibyśmy doń z gracją niezwłocznie oddalając się w kierunku celu. Dodatkowo, aby uruchomić samochód, trzeba skorzystać z grota klucza, co jest podwójnie kuriozalne w elektrycznym e-C3 Aircross. Fajne retro? Zdecydowanie nie. Wadą też jest brak nawiewów klimatyzacji dla pasażerów jadących z tyłu. Tak, w tym budżecie to normalne, ale biorąc pod uwagę rodzinny i komfortowy charakter Citroena C3 Aircross, są one wysoce wskazane.

Reklama

7-osobowy Citroen C3 Aircross

Tak, C3 Aircross jest jednym z niewielu aut ekonomicznych, które możemy skonfigurować w wersji 7-miejscowej. Opcja ta, dostępna wyłącznie dla napędów spalinowych lub hybrydowych, to koszt 3200 zł. Trzeci rząd siedzeń z racji ograniczonej przestrzeni na kolana przeznaczony jest raczej dla mniejszych użytkowników, a bagażnika za oparciami tych foteli w zasadzie nie ma. Ponownie polecamy zajrzeć do wcześniejszego materiału, w którym sprawdziliśmy przestronność wnętrza w 3. rzędzie siedzeń.

Elektryczny Citroen e-C3 Aircross

Przesiądźmy się zatem do wersji elektrycznej, która po zaaplikowaniu soczystej dawki zewnętrznego finansowania (naszEauto) może być tańsza od wersji spalinowych. Citroen ë-C3 Aircross napędzany jest przez silnik o mocy 113 KM. Napisałem to wcześniej (przy okazji elektrycznej Frontery), potwierdzę teraz też: w moim odczuciu jest to nieco zbyt niska moc, żeby regularnie poruszać się po autostradach, wyraźnie określając jego przeznaczenie jako auto stricte miejskie.

Aktualnie montowany jest akumulator LFP o pojemności 44 kWh, zapewniający zasięg ponad 300 km (WLTP). W dalszej części roku zaoferowana ma zostać również większa pojemność, przekładająca się ponad 400 km zasięgu. Wbudowana ładowarka prądu przemiennego ma podstawową moc 7 kW, opcjonalnie możemy dokupić 11 kW (za 1500 zł). Obsługiwane jest także szybkie ładowanie prądem stałym DC do 100 kW (20-80% w 26 minut) oraz standard V2L (duży plus za to).

Dodatkową masę czuć, zawieszenie pracuje sztywniej, a mniejsze nierówności czy progi wybiera mniej komfortowo, natomiast paradoksalnie Citroen eC3 Aircross rekompensuje to na zakrętach gdzie nisko położony środek ciężkości dodaje nieco stabilności. Z nieznanych przyczyn nie było możliwości wyświetlenia danych o zużyciu prądu, co… dotyczy wszystkich aut na tej platformie: Citroen e-C3, elektryczny Opel Frontera, Fiat Grande Panda i właśnie Citroen e-C3 Aircross. Natomiast mimo akumulatora ulokowanego w podłodze miałem wrażenie, że pozycja za kierownicą pozostała niezmieniona względem hybrydy.

Polska cena Citroena C3 Aircross

Ceny wyjściowe nowego Citroena C3 Aircross startują już od 82 900 zł ale nie oszukujmy się, za tę kwotę otrzymujemy bazową wersję benzynową You, z „manualem”, bez ekranu, na stalowych felgach 16”. Nasze, maksymalnie wyposażone egzemplarze (wersja MAX) kosztowały odpowiednio 119 700 zł za hybrydę 136 KM oraz 137 700 zł (bez dopłat) za elektryka e-C3 Aircross EV. W ramach odbudowywania wizerunku, producent proponuje też dodatkową gwarancję 8 lat „Citroën We Care”.

Podsumowanie i opinia

Różnice w polityce produktowej koncernów sprawiają, że w podobnej cenie znajdziemy modele chińskie np. MG HS czy także 7-osobowe DFSK FX 600, które wyglądają na droższe, ale w wielu obszarach mają niedociągnięcia. Citroen C3 Aircross jest modelem kompletnie nieprestiżowym, co osobiście uznaję za zaletę. Podchodząc do zagadnienia bez jakichś wyimaginowanych wizerunkowych naleciałości nowy C3 Aircross broni się w wielu aspektach praktycznych, a laserowe skupienie wysiłków na komforcie jest wg mnie strzałem w dziesiątkę.

Ponadto C3 Aircross sprawia wrażenie bardziej dopracowanego modelu, niż siostrzana Frontera, oferując ciekawsze, przyjemniejsze wnętrze, detale zewnętrzne oraz lepsze zawieszenie. Tak więc jeśli ktoś rozważa Dustera lub chińskie auto w podobnym budżecie, to powinien na tę listę dopisać również niepozornego Citroena C3 Aircrossa. Może nie jest bardzo szybki ale tani, praktyczny, ma oszczędną hybrydę i dobrze zestrojoną elektronikę systemów bezpieczeństwa.

Wyjazd redaktora Antyweb na prezentację Citroena C4 do Hiszpanii odbył się na koszt i zaproszenie firmy Stellantis Polska. Marka nie miała wpływu na treść ani też wcześniejszego wglądu w powyższy artykuł.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama