Poradniki

Top 10 smartfonów do 1000 złotych. Który telefon będzie najlepszy do abonamentu?

Albert Lewandowski
Top 10 smartfonów do 1000 złotych. Który telefon będzie najlepszy do abonamentu?
247

Telefony z przedziału od 500 do 1000 złotych zrywają już z wizerunkiem urządzeń miernej jakości, które nie oferują zbyt dobrych podzespołów. Obecnie przedstawiciele tego segmentu wyróżniają się naprawdę dobrą specyfikacją. Jednocześnie są wyposażone w niezłe multimedia, co czyni je jednymi z najbardziej atrakcyjnych smartfonów dostępnych w sprzedaży. Jakie modele są najlepsze?

Czytaj również:
Jaki najlepszy smartfon do 2000 złotych?
Jaki smartfon do 500 złotych w 2019?
Najlepsze smartfony.

Alcatel 3 2019

Alcatel zadomowił się na niższej półce i tworzy obecnie naprawdę udane tanie smartfony. Alcatel 3 2019 kosztuje 649 złotych i w tej cenie pojawił się 5,94-calowy ekran IPS o rozdzielczości HD+, ośmiordzeniowy układ Qualcomm Snapdragon 439 i 4 GB RAM. Dzięki temu działanie całości nie pozostawia nic do życzenia, ale należy dodać, że wydajność w grach prezentuje się poniżej przeciętnej.

Sprzęt oferuje również 64 GB pamięci wbudowanej i coraz częściej spotykane NFC. Ten smartfon do 1000 złotych został wyposażony w podwójny aparat główny 13 i 5 Mpix oraz przednią kamerkę 8 Mpix - jakość zdjęć w dzień jest dobra, z kolei nocne pozostawiają sporo do życzenia. Model wygląda nowocześnie, mamy również skaner linii papilarnych i przyzwoitą baterię 3500 mAh.

Huawei P40 Lite

Propozycja bez usług Google, ale w zamian Huawei dostarcza coraz to więcej aplikacji ze swojego sklepu, aczkolwiek cały czas widać pewne braki. W zamian jednak telefon ten kosztuje skromne 999 złotych. W tej cenie wyróżnia się swoim poczwórnym aparatem (48 Mpix, 8 Mpix z szerokokątnym obiektywem, 2 Mpix i 2 Mpix do wykrywania głębi ostrrości), elegancką obudowę oraz 6,4-calowym ekranem IPS TFT LCD o rozdzielczości Full HD+ z małym wcięciem na przednią kamerkę.

Za wydajność odpowiada układ Kirin 810 z 6 GB RAM i 128 GB pamięci wbudowanej. Mamy kompletne wyposażenie z zakresu łączności, dobre multimedia, przyzwoity czas pracy dzięki baterii 4200 mAh oraz wsparcie dla szybkiego ładowania. Bardzo dobry model ze średniej półki z jednym ale.

Motorola Moto G8 Power

Nowa Motorola to bardzo rozsądna propozycja za 899 złotych. Działa bardzo płynnie za sprawą Snapdragona 665 z 4 GB RAM, na pokładzie znajdziemy Androida 10 z praktycznymi funkcjami od Moto, a do tego bateria 5000 mAh przekłada się na bardzo długi czas pracy. Sprzęt wyróżnia się też wysoką jakością rozmów i obecnością NFC.

Plastikowa obudowa nie jest najlepiej wykonana, ale przynajmniej pojawiła się metalowa ramka. Całość uzupełniają głośniki stereo (sic!), niezłe aparaty oraz 64 GB pamięci wbudowanej. W swojej cenie to ciekawa propozycja.

Motorola Moto One Action

Bardzo porządny smartfon, który wyróżnia się czystym Androidem, (teoretycznie) szybszymi aktualizacjami oraz 6,34-calowym wyświetlaczem IPS o rozdzielczości Full HD+, w którego prawym rogu umieszczono przednią kamerkę. Wielu osobom przypadnie do gustu na pewno elegancka, błyszcząca obudowa. Sporym zaskoczeniem pozostaje zastosowany układ autorstwa Samsunga, ośmiordzeniowy Exynos 9609, który spokojnie poradzi sobie z każdym codziennym zadaniem.

Moto One Action została wyposażona w baterię 3500 mAh. Nie zabrakło skanera linii papilarnych na pleckach, NFC, złącza słuchawkowego czy USB typu C oraz 128 GB pamięci wbudowanej i 4 GB RAM. Pochwalić należy również potrójny aparat główny: 12, 5 i 4 Mpix; i przednią kamerkę 12 Mpix. Warto dodać, że smartfon wspiera szybkie ładowanie i pozwala na nagrywanie filmów w 4K. Za mniej niż 800 złotych to ciekawa propozycja.

Nokia 5.3

Fińska nowość z czystym Androidem 10 i zapewnionym długim wsparciem. Elegancki model został wyposażony w 6,55-calowy wyświetlacz IPS TFT LCD o rozdzielczości jedynie HD+, ale przynajmniej tym razem mamy prawdziwie bezramkowy ekran. Moc obliczeniową dostarcza Snapdragon 665 z 4 GB RAM i 64 GB pamięci wbudowanej.

Z tył pojawił się poczwórny moduł fotograficzny z sensorami z szerokokątnym obiektywem, matrycą monochromatyczną czy dedykowanym oczkiem do ujęć makro. Mamy pełne wyposażenie z zakresu łączności, m.in. dual SIM czy NFC, a urządzenie jest zasilane baterią 4000 mAh.

Nokia 6.2

Finowie cały czas pokazują, że znają się na urządzeniach ze średniej półki cenowej. Nokia 6.2 jest dostępna w cenie 799 złotych w wariancie z 3 GB RAM i 32 GB pamięci wbudowanej, a takie wyposażenie ze Snapdragonem 636 na czele przekłada się na wysoką stabilność i płynność działania. Czysty Android z najpotrzebniejszymi funkcjami nie zawodzi, a sam producent zapewnia realne wsparcie aktualizacjami.

Do tego pochwalić należy elegancką szklano-aluminiową obudowę, świetny 6,3-calowy panel IPS o rozdzielczości Full HD+, kompletne wyposażenie z zakresu łączności, włącznie z NFC, przyzwoity potrójny aparat główny (16 Mpix, 5 Mpix, 8 Mpix z szerokokątnym obiektywem), a bateria 3500 mAh oferuje niezłe czasy pracy. Nie jest to sprzęt idealny, ale w tej cenie nie ma żadnych poważnych słabych punktów.

Realme 6

Elegancki smartfon za 999 złotych. Wyróżnia go przede wszystkim 6,5-calowy ekran IPS o rozdzielczości Full HD+ i częstotliwości odświeżania 90 Hz, które to cały czas jest rzadkością na rynku. Moc obliczeniową dostarcza układ Mediatek Helio G90T z 4 GB RAM i 64 GB pamięci wbudowanej. Realme 6 działa pod kontrolą Androida 10 z autorską nakładką producenta.

Błyszcząca się obudowa przykuwa uwagę, a za dobrą jakość zdjęć odpowiada poczwórny aparat z sensorami z, np. teleobiektywem czy szerokokątnym obiektywem. Producent zastosował tu dual SIM, NFC, baterię 4300 mAh z szybkim ładowaniem 30 W. Niewątpliwie to godny konkurent dla modeli Xiaomi.

Redmi 8

Nowa generacja budżetowej propozycji, której zdecydowanie warto poświęcić uwagę. Pojawił się tu nowy układ Snapdragon 439 zamiast 632, co jest sporym zaskoczeniem. Z tyłu dalej jest obecny podwójny aparat 12 i 2 Mpix, a obudowa zyskała na elegancji. Tym razem zamiast na błyszczące plecki postawiono na bardziej stonowane wykończenie. Panel IPS ma przekątną 6,26 cala, rozdzielczość HD+ i niewielką łezkę u góry.

Redmi 8 pochwalić się może także skanerem linii papilarnych, ogromną baterią 5000 mAh, która stanowi jeden z głównych argumentów przemawiających za jego kupnem, szybkim ładoaniem Quick Charge 3.0 i kamerką 8 Mpix. W cenie 699 złotych można nabyć wariant z 4 GB RAM i 64 GB pamięci wbudowanej i na dobrą sprawę do pełni szczęścia brakuje tylko NFC. Całością zarządza naturalnie Android 9 Pie z MIUI 10.

Samsung Galaxy M21

Koreańczycy udowadniają, że jeszcze pamiętają, jak się robi udane średniaki. Za 999 złotych otrzymujemy elegancki telefon z 6,4-calowym ekranem o rozdzielczości Full HD+ i w technologii Super AMOLED, co stanowi główną zaletę urządzenia. Za sprawną pracę urządzenia odpowiada układ Exynos 9611 z 4 GB RAM i pamięcią UFS 2.1 o pojemności 64 GB.

Bateria 6000 mAh robi wrażenie, jednak w praktyce osiąga czasy pracy zbliżone do rywali z ogniwami o pojemności około 5000 mAh. Przyzwoicie wypada potrójny aparat główny i przednia kamerka 20 Mpix. Galaxy M21 ma również NFC, dual SIM, slot kart microSD i preinstalowanego Androida 10 z nakładką One UI 2.0.

Xiaomi Redmi Note 8T

Jeden z najciekawszych modeli na średniej półce, jakie obecnie znajdziemy w sprzedaży. Obudowa składa się z dwóch tafli szkła i plastikowej ramki, a z przodu mamy 6,3-calowy ekran IPS TFT LCD o rozdzielczości Full HD+ w formacie 19,5:9 z niewielkim wcięciem na przednią kamerkę. Wersja za 699 złotych może pochwalić się 3 GB RAM, z kolei za 799 z 4 GB RAM i każda z nich pracuje razem ze Snapdragonem 665. Całość kontroluje oczywiście MIUI 10 z Androidem 9. Urządzenie działa bardzo dobrze, choć dla bardziej wymagających użytkowników zostaje wybór Redmi Note 8 Pro.


Warto dodać, że Xiaomi Redmi Note 8T może pochwalić się wyposażeniem nie tylko w LTE czy dual SIM, ale również NFC. Z tyłu znajdziemy z kolei poczwórny aparat główny: 48 Mpix, 8 Mpix z teleobiektywem, 2 Mpix do wykrywania głębi ostrości i 2 Mpix do zdjęć w trybie makro. Do tego dochodzi bateria 4000 mAh i skaner linii papilarnych na pleckach.

Xiaomi Redmi Note 9

Za 899 złotych można nabyć nowoczesny sprzęt z 128 GB pamięci wbudowanej, wydajnym układem Mediatek Helio G85 z 4 GB RAM, które zapewnią płynne działanie smartfon w codziennych zadaniach. Nie brakuje też dużego, bo 6,53-calowego ekranu IPS o rozdzielczości Full HD.

Z tyłu został zamontowany przyzwoity poczwórny aparat z głównym modułem o rozdzielczości 48 Mpix. Xiaomi zadbało o kompletne wyposażenie z zakresu łączności, port słuchawkowy, Androida 10 i pojemną baterię 5020 mAh.

Jaki zatem smartfon do 1000 złotych?

Wybór nie należy do łatwych. Moim zdaniem jednak można wybrać coś dopasowanego pod nasze wymagania, nie wydając przy tym więcej niż 1000 złotych. Co więcej, większość z opisywanych urządzeń można nabyć u operatorów. Alternatywną opcją dla niektórych może być poszukanie telefonu używanego, jednak w tym zestawieniu skupiłem się na nowych propozycjach, które nabędziemy w oficjalnej polskiej dystrybucji.

Co natomiast Wy wybralibyście, gdybyście szukali sprzętu za 500 - 1000 złotych?

Smartfony z poprzednich zestawień

Asus Zenfone Max Pro M1

Wyjątkowo interesujący model, który wyróżnia się przede wszystkim potężną baterią o pojemności 5000 mAh. Dzięki temu zapewnia świetne czasy pracy. Za stabilną i szybką pracę odpowiada ośmiordzeniowy układ Qualcomm Snapdragon 636 z 3 GB RAM i 32 GB pamięci wbudowanej. Mamy również 6-calowy ekran IPS TFT LCD o rozdzielczości Full HD+ w formacie 18:9.

Obudowę wykonano z metalu, za zdjęcia odpowiada główny duet 13 i 5 Mpix oraz przednia kamerka 8 Mpix. Pod tym względem smartfon wypada nieźle, jednak ciekawiej prezentuje się głośnik ze wzmacniaczem NXP. Urządzenie może pochwalić się kompletnym wyposażeniem z zakresu łączności, w tym NFC, skanerem linii papilarnych i ceną na poziomie 599 złotych. Niestety, przestał być dostępny w sprzedaży.

Huawei Mate 20 Lite

Średniopółkowa propozycja, która zasłużenie zdobyła serca wielu klientów, głównie za sprawą świetnych ofert u operatorów. Smartfon dysponuje 6,3-calowym ekranem IPS o rozdzielczości Full HD+, ośmiordzeniowym układem Kirin 710, 4 GB RAM i i 64 GB pamięci wbudowanej. Takie połączenie przekłada się na sprawną pracę całości, a i z grami poradzi sobie bez zająknięcia.

Huawei Mate 20 Lite oddaje użytkownikom wszystkie potrzebne moduły łączności, takie jak NFC, dwuzakresowe WiFi, LTE czy dual SIM. Z tyłu pojawił się podwójny aparat główny 20 i 2 Mpix, a całość zasila bateria o pojemności 3750 mAh ze wsparciem dla szybkiego ładowania. Całość prezentuje się ładnie i solidnie. W cenie 799 złotych to bardzo porządny średniak.

Lenovo Z5s

Niezwykle ciekawy sprzęt z 6,3-calowym ekranem IPS TFT LCD o rozdzielczości Full HD+ i z niewielkim wcięciem u góry w kształcie kropli wody. Całość schowano w eleganckiej obudowie ze szkła i aluminium, a za wysoką wydajność odpowiada układ Qualcomm Snapdragon 710 z grafiką Adreno 616, więc osiągi w codziennym użytkowaniu są więcej niż zadowalające. Do tego dochodzą 4 GB RAM i 64 GB pamięci wbudowanej.

Zdjęcia wykonamy za pomocą potrójnego aparatu głównego: 16 Mpix z f/2.0, 8 Mpix z teleobiektywem i 5 Mpix do wykrywania głębi obrazu; lub przednie kamerki 16 Mpix z f/2.0. Lenovo Z5s jest zasilane przez baterię 3300 mAh, mamy głośniki stereo, dual SIM i na dobrą sprawę brakuje tu jedynie NFC w standardzie. Trzeba jednak przyznać, że za 999 złotych to świetna opcja ze średniej półki.

Motorola Moto G7 Power

Motorola Moto G7 Power to obecnie wydatek rzędu 699 złotych. Dysponuje ona ośmiordzeniowym układem Snapdragonem 632, który to w połączeniu z 4 GB RAM oznacza naprawdę płynną i szybką pracę. Na pochwałę zasługuje również świetna bateria 5000 mAh. W praktyce pozwala ona na bardzo długie używanie sprzętu z dala od ładowarki i z pewnością to ucieszy mnóstwo osób.

Motorola Moto G7 Power (po lewej) i Motorola Moto G7 Plus (po prawej)

Moto G7 Power oferuje również aparaty 12 i 5 Mpix, najnowszego Androida 9 Pie z praktycznymi funkcjami Moto, 64 GB pamięci wbudowanej czy 6,2-calowy ekran LTPS LCD o rozdzielczości HD+. Moim zdaniem to propozycja warta rozważenia, jeżeli przede wszystkim szuka się telefonu o długim czasie pracy.

Motorola Moto Z3 Play

Z racji na spadek ceny do 999 złotych Moto Z3 Play stała się naprawdę dobrą propozycją ze średniej półki, ponieważ dodatkowo oferuje wsparcie dla różnych modułów. Wśród nich można wspomnieć o padzie do gier, głośniku czy powerbanku, a producent wciąż tworzy nowe. Poza tym to po prostu udany smartfon.

Motorola została wyposażona w 6-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości Full HD+, ośmiordzeniowy układ Snapdragon 636 z 4 GB RAM i 64 GB pamięci wbudowanej. Pojawiło się również dual SIM czy NFC, bateria 3000 mAh oraz podwójny aparat 12 i 5 Mpix, a także kamerka 8 Mpix. Nie sposób zapomnieć o wyjątkowo smukłej aluminiowej obudowie.

Redmi Note 7

Pierwszy model nowej submarki Xiaomi, który dosłownie zachwyca ceną. Wersja z 4 GB RAM i 64 GB pamięci to wydatek zaledwie 899 złotych, a wariant 3/32 to 799. Co jeszcze otrzymujemy w zestawie? Producent zadbał o zastosowanie 6,3-calowego ekranu IPS o rozdzielczości Full HD+ i wydajnego procesora Snapdragon 660.

Smartfon oferuje naturalnie dual SIM, Bluetooth 5.0, dwuzakresowe WiFi i w końcu złącze USB typu C, za pomocą którego da się skorzystać z ładowarki z Quick Charge 4.0 (w zestawie otrzymujemy standardową). Jest to o tyle ważne, że sama bateria ma pojemność aż 4000 mAh. Nie brakuje podwójnego aparatu 48 + 5 Mpix, przedniej kamerki 13 Mpix czy skanera linii papilarnych. W swoim segmencie to na chwilę obecną jedna z najbardziej kompletnych propozycji.

Xiaomi Mi A2

Po spadku ceny do 699 złotych za wersję z 4 GB RAM i 32 GB pamięci, sprzęt stał się jeszcze bardziej atrakcyjny. Trzeba przyznać, że czysty Android w połączeniu ze Snapdragonem 660 zapewnia świetne wrażenia z użytkowania, a w i grach radzi sobie ponadprzeciętnie dobrze. Nie zawodzi również 5,99-calowy ekran IPS o rozdzielczości Full HD+.

Urządzenie pozytywnie zaskakuje również świetnie wykonaną, aluminiową obudową, porządnym podwójnym aparatem 20 + 12 Mpix oraz kamerką 20 Mpix. Nie brakuje też kompletnego wyposażenia z zakresu łączności (za wyjątkiem NFC) czy skanera linii papilarnych. Całokształt najbardziej psuje mierny czas pracy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu