W dzisiejszej części omówimy sobie zarządzanie skrótami klawiaturowymi, czyli najpotężniejszym z narzędzi do przyśpieszania pracy na komputerze. Niestety możliwości, jakie daje nam seryjny macOS są dość okrojone, a zarządzanie nimi jest trochę chaotyczne. W systemie nie ma narzędzia, które potrafiłoby zebrać i uporządkować wszystkie dostępne skróty. Część, głównie skróty systemowe, znajdziemy w Preferencjach, a inne w ustawieniach konkretnych aplikacji. Niektórych rzeczy w „gołym” macOS nie ustawimy w ogóle.
Tak jak w poprzednich częściach „macOS na sterydach” najpierw pokażę Wam rozwiązania systemowe, a następnie opiszę kilka płatnych i darmowych narzędzi, które znacznie poszerzą możliwości jakie daje ta funkcjonalność. Na końcu poznacie też nienaprawialną, przynajmniej na chwilę obecną, wadę macOS w tej dziedzinie.
• Preferencje systemowe
Pierwszym miejscem, w które udamy się, jeżeli będziemy chcieli spersonalizować ten element interakcji z komputerem, będą ustawienia Klawiatury w Preferencjach systemowych. Interesują nas tam trzy zakładki: Klawiatura, Skróty oraz Tekst.
W pierwszej zakładce możemy zmienić ustawienie klawiszy modyfikujących, na przykład wymienić Option z Command, Control z Shiftem itd. Dodatkowo można ustawić klawisze F, aby działały jako zwykłe klawisze funkcyjne. Domyślnie w macOS aktywne są funkcje specjalne zgodne z opisem na klawiaturze Maka. Zmiana tego ustawienia to jedna z pierwszych rzeczy, jakie robię na nowym Maku.
W drugiej zakładce możemy modyfikować skróty dla poszczególnych funkcji systemu, takich jak Usługi, Mission Control oraz menu poszczególnych aplikacji. Ta druga funkcjonalność jest niestety zaimplementowana dość topornie, aby dodać lub zmienić skrót do wybranej opcji, musimy przepisać ręcznie jej nazwę z menu programu. Zdecydowanie nie jest to ergonomiczne rozwiązanie. Należy pamiętać, że jest to jedyne miejsce, gdzie możemy dodawać skróty dla aplikacji niemających własnego mechanizmu zarządzania tym elementem.
W zakładce „Tekst” możemy ustawić sekwencje znaków, po których wpisaniu systemowy słownik zasugeruje nam jego podmianę na ustawioną przez nas wartość. Przykładowo, moje konto gmailowe wyskakuje, gdy wystukam kkg. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie dla elementów, których często zdarza nam się używać.
• Aplikacje
Niektóre aplikacje posiadają własne moduły do zarządzania skrótami. Jeśli chcecie je zmienić w Final Cut Pro, programach Adobe czy Affinity, musicie szukać dostępu do tych ustawień bezpośrednio w tych programach. Sporą zaletą jest to, że najczęściej można w nich tworzyć własne profile tego typu i łatwo odpalać je na innych stanowiskach.
Drugą grupą aplikacji, bazujących na własnych skrótach są niewielkie programy pomocnicze, najczęściej rezydujące w pasku menu. Posiadają one w preferencjach jeden lub kilka skrótów aktywujących aplikację, a ponieważ są one wywoływane z poziomu systemu, szczególnie łatwo w ich wypadku wpaść w konflikt ze skrótami z Findera.
Ustawienia wewnątrz poszczególnych programów to z jednej strony wygodne i logiczne rozwiązanie, ale brak nadzoru systemowego nad nimi mocno utrudnia wyszukiwanie wspomnianych wyżej konfliktów. Optymalnym rozwiązaniem byłoby, gdyby każda aplikacja miała obowiązkowo własną zakładkę ze skrótami w preferencjach, a systemposiadał rozbudowanego managera, zbierającego w jedno miejsce skróty wszystkich aplikacji i monitorującego konflikty.
• Keyboard Maestro
Teraz przechodzimy do narzędzia dedykowanego zaawansowanym użytkownikom systemu. Keyboard Maestro pozwala poszerzyć zarówno liczbę dostępnych skrótów, poprzez zwiększenie liczby możliwych kombinacji klawiszowych oraz powiększyć stopień kontroli nad systemem i aplikacjami przy pomocy klawiatury. Możliwości, które oferuje ten program, są przeogromne, można otwierać pojedyncze aplikacje, dokumenty, wypełniać strony, konwertować zdjęcia, sterować kursorem, otwierać zestawy odpowiednio posortowanych aplikacji… to prawdziwy kombajn, który umiejętnie wykorzystany pozwoli nam znacznie przyśpieszyć pracę.
Organizacja okna zarządzającego skrótami jest o niebo lepsza niż to co oferuje czysty macOS, niestety program nie potrafi aktywować niektórych specyficznych funkcji w części aplikacji, przez co nie da się go użyć jako wymarzonego managera skrótów.
Jego największą wadą jest cena, kosztuje 36 dolarów, w związku z czym każdy, kto będzie się zastanawiał nad jego zakupem, musi przeanalizować co jest więcej warte, jego czas czy wspomniana kwota.
• Karabinier Elements
Kolejnym pomocnym narzędziem jest Karabinier Elements, pozwalający nam na zaawansowane mapowanie klawiszy. O ile wymienione wcześniej rozwiązanie systemowe działa globalnie, w Karabinierze możemy sobie ustawić reguły, które zmienią nam obłożenie przycisków w konkretnej aplikacji.
Osobiście używam go, gdy jestem zmuszony pracować na zdalnym Windows 10 przy użyciu Windows Remote Control. Karabinier rozpoznaje, kiedy pracuję w tym programie i w locie przestawia Command z Control. Dzięki temu na Windows 10 większość skrótów działa mi tak samo, jak w macOS. Program ma dość toporny interfejs użytkownika, z drugiej strony jest rozwijany przez dewelopera za darmo.
• Cheat Sheet
Kolejnym dodatkiem, który chciałbym tu omówić, jest program Cheat Sheet, który pozwala po dłuższym wciśnięciu klawiszu Command podejrzeć wszystkie dostępne skróty aktywnej aplikacji. Jest to identyczne rozwiązanie, jak to co wprowadziło Apple w najnowszych odsłonach iOS. Mały, lekki i bardzo przydatny program, do tego całkowicie darmowy.
• Pozostałe
Oczywiście na rynku jest więcej rozwiązań pozwalających na mniejsze lub większe ingerencje w natywny system skrótów, ale żadne z nich nie jest w stanie równać się temu, co oferuje Keyboard Maestro. Ich główną zaletą jest darmowość, ale jeśli uważacie, że zakup KM wam się nie zwróci, możecie spróbować następujących programów:
- Thor (darmowa)
Bardzo prosta aplikacja pozwalająca ustawić skróty do wywołania aplikacji. Należy pamiętać, że nie sprawdzi się w programach które posiadają kilka opcji wywołania z poziomu systemu. - Fluor (darmowa)
Pozwala zarządzać ustawieniami klawiszy funkcyjnych. Możemy ustawić na przykład, aby w jednej aplikacji górny pasek przycisków działa jako klawisze specjalne macOS, a w innej jako klasyczne F-y.
• Czego mi brakuje
Pomimo tego, że wymienione w głównej części artykułu narzędzia otwierają przed użytkownikiem potężne możliwości w zakresie pracy ze skrótami klawiaturowymi, nie da się ukryć, że pod pewnym względem Mak bardzo odstaje możliwościami od Windows. W systemie Microsoft mamy możliwość sterowania z klawiatury prawie całym interfejsem użytkownika. Jeśli przyjrzycie się opisom tych samych funkcji na przykład w Photoshopie, zauważycie, że w Windows będziecie mieli podkreślone pojedyncze litery w każdym z opisów. Jeśli wciśniecie Alt+wybraną podkreśloną literę, odpalicie tę funkcję bez konieczności użycia myszy. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie i bardzo chętnie zobaczyłbym je w macOS.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu