Poradniki

Najlepsze smartfony na rynku. Jaki flagowiec wybrać?

Albert Lewandowski
Najlepsze smartfony na rynku. Jaki flagowiec wybrać?
320

Liczba topowych modeli jest znaczna. Jednak w grupie tych producentów, którzy mogą ustalić najwyższe ceny, znajdziemy jedynie renomowane marki, które zdążyły już wypracować sobie opinię. Dzisiaj skupimy się na flagowcach. Szczerze mówiąc, każdy z nich będzie świetnym wyborem, ale w przypadku każdego da się zaakcentować kilka najbardziej znaczących zalet oraz wad. Jaki będzie najlepszy smartfon dla Ciebie? Skupimy się tu na najbardziej unikalnych cechach.

Apple iPhone 11

Następca dla iPhone Xr. Oferuje 6,1-calowy ekran wykonany w technologii IPS i o rozdzielczości HD, ale akurat na ten aspekt niewielu fanów narzeka. Na pewno na jego korzyść przemawia wydajny układ Apple A13, który zapewni świetną wydajność w każdych warunkach. Warto dodać, że producent wreszcie zaimplementował tu podwójny aparat główny: 12 Mpix z f/1.8 oraz 12 Mpix z f/2.4 i trybem szerokokątnym. Na pewno wiele osób doceni możliwość nagrywania filmów w 4K przy 60 klatkach na sekundę.

Urządzenie może pochwalić się wodoodpornością i przednią kamerką 12 Mpix z trybem Slofies. Nie zabrakło też porządnych głośników stereo, WiFi 6, a producent dodaje wsparcie dla ładowania 18 W. Cena za wariant 64 GB wynosi 3599 złotych.

Sprawdź też: Tanie smartfony.

Apple iPhone 11 Pro Max

Nowy model doczekał się jeszcze lepszego 6,5-calowego wyświetlacza OLED o rozdzielczości 2688 x 1242 pikseli, który zyskał nazwę Super Retina XDR. Napędza go wydajny układ Apple A13 Bionic, ale szkoda, że w bazowej wersji otrzymujemy tylko 64 GB pamięci wbudowanej. Sporą nowością jest nowy aparat główny:

  • 12 Mpix z f/1.8,
  • 12 Mpix z teleobiektywem i f/2.0,
  • 12 Mpix z szerokokątnym obiektywem i f/2.4.

Dodano do niego Deep Fusion i możliwość nagrywania filmów 4K przy 60 klatkach na sekundę.

Nie brakuje tu również sporej baterii ze wsparciem dla szybkiego ładowania 18 W, głośników stereo, systemu rozpoznawania twarzy Face ID, Bluetooth 5 czy WiFi 6. Ceny startują z poziomu 5699 złotych.

Czytaj również:

Notch w smartfonach.

Google Pixel 4 XL

Szklano-metalowy telefon ze Snapdragonem 855 i 6 GB RAM. Wyróżnia się wysoką stabilnością i szybkością działania, pewnym wsparciem od Google i nowym systemem Project Soli, który jest na dobrą sprawę komponentem w wersji beta. Niestety, do wyboru mamy jedynie warianty z 64 lub 128 GB pamięci wbudowanej. Dobrze prezentuje się za to 6,3-calowy OLED o rozdzielczości Quad HD+ i o częstotliwości odświeżania 90 Hz.

Google Pixel 4 XL został wyposażony w podwójny aparat: 12,2 Mpix z f/1.7 i optyczną stabilizacją obrazu oraz 16 Mpix z teleobiektywem. Cały czas sprzęt pozwala na wykonywanie zdjęć w świetnej jakości w każdych warunkach oświetleniowych. Urządzenie ma pełne wyposażenie z zakresu łączności, ale nie spotkamy tu dual SIM, z kolei za zasilanie odpowiada bateria 3700 mAh. Cena w Polsce to 4699 złotych.

Honor View 20

Przeczytaj również: Zwroty i anulowane zamówienia na smartfony Huawei i Honor.

Model ten zadebiutował pod koniec 2018 roku, ale w zasadzie można go uznać za pełnoprawny topowy model na 2019. Ekran IPS ma przekątną 6,4 cala, rozdzielczość 19,5:9, rozdzielczość Full HD+ oraz jest w całości bezramkowy, a jego powierzchnię zaburza tylko przednia kamerka 25 Mpix. Napędza go najnowszy Kirin 980, dysponuje 6 lub 8 GB RAM oraz 128 albo 256 GB pamięci wbudowanej, natomiast za zasilanie odpowiada bateria 4000 mAh z szybkim ładowaniem, które od 0 do 100% zajmuje około 75 minut.

Z tyłu pojawił się zupełnie nowy podwójny moduł. Aparat główny ma 48 Mpix z przysłoną f/1.8, a uzupełnia go sensor ToF, który ma przede wszystkim wykrywać głębię ostrości. Podobno efektywnie będzie działać do 1 metra, choć firma zaleca tu dystans 30 - 40 centymetrów. Jednocześnie producent pochwalił się specjalnym systemem do chłodzenia telefonu. Nie brakuje też skanera linii papilarnych, dwubarwnych plecków czy Androida 9 Pie z nakładką Magic UI (EMUI 9). Cena w Polsce to 2899 złotych.

OnePlus 7 Pro

Nie da się ukryć, że w tym roku chiński producent bardzo pozytywnie zaskoczył pokazując dwa warianty swojego flagowca. Ciekawsza jest jednak wersja Pro, która stawia na więcej zaawansowanych rozwiązań i w zasadzie jest w absolutnej czołówce flagowców. Napędza go procesor Snapdragon 855 z grafiką Adreno 640, a do kompletu może pojawić się 6, 8 lub 12 GB RAM. Warto również wspomnieć, że to pierwszy smartfon z pamięcią wbudowaną UFS 3.0. Użytkownicy docenią również zaawansowany wodny system chłodzenia.

Smartfon został wyposażony w 6,67-calowy ekran Fluid AMOLED o częstotliwości odświeżania 90 Hz. Sprzęt dysponuje baterią 4000 mAh z szybkim ładowaniem oraz potrójnym aparatem głównym z sensorem 48 Mpix z optyczną stabilizacją obrazu i f/1.6. Co więcej, telefon ma bezramkowy ekran z przednią wysuwaną kamerką, głośniki stereo. Ceny startują z poziomu 2699 złotych. W zasadzie brakuje tu jedynie certyfikatu wodoodporności.

OnePlus 8 Pro

Najnowsza propozycja chińskiej firmy już nie stara się walczyć z konkurencją niższą ceną, ponieważ kupimy ją za 4199 złotych w wersji z 8 GB RAM i 128 GB pamięci wbudowanej. W zamian otrzymujemy solidnie wykonany, ładnie prezentujący się telefon z wyższej półki z 6,7-calowym ekranem Fluid AMOLED z zakrzywionymi krawędziami, o rozdzielczości QHD+ i częstotliwości odświeżania 120 Hz. Z tyłu natomiast pojawił się niezły, aczkolwiek cały czas nieco ustępujący konkurencji, moduł fotograficzny z matrycami: 48 Mpix z f/1.78, 48 Mpix z szerokokątnym obiektywem, 8 Mpix z teleobiektywem i 5 Mpix do wykrywania głębi obrazu. Filmy w zwolnionym tempie możemy nagrywać w HD z maksymalnie 960 klatkami na sekundę.

OnePlus 8 Pro korzysta z najnowszego układu Snapdragon 865. Nie brakuje tu również głośników stereo, złącza USB 3 typu C, pojemnej baterii 4510 mAh z szybkim ładowaniem Warp Charge (od 0 do 60% w 30 minut). Cieszy spełnianie normy pyło- i wodoodporności oraz wsparcie dla sieci 5G. Oczywiście w ekranie mamy ultradźwiękowy skaner linii papilarnych, a także kompletne wyposażenie z zakresu łączności. Świetna propozycja dla osób ceniących sobie szybkość w codziennym działaniu.

Samsung Galaxy Note 10+

Najnowszy flagowiec Koreańczyków, który już w podstawowej wersji oferuje 12 GB RAM i 256 GB pamięci wbudowanej. Warto w tym miejscu wspomnieć również o 6,75-calowym ekranie Super AMOLED o rozdzielczości Quad HD+ i z niewielkim wcięciem pośrodku na przednią kamerkę oraz baterii 4200 mAh ze wsparciem dla szybkiego ładowania 45 W. Za odpowiednią wydajność urządzenia odpowiada z kolei nowy układ Samsung Exynos 9825 wytworzony w procesie litograficznym 7 nanometrów.

Pojawił się tu poczwórny aparat: 12 Mpix, f/1.5 / f/2.4;16 Mpix, szerokokątny obiektyw (kąt widzenia 123 stopnie), f/2.1; 12 Mpix, teleobiektyw (kąt widzenia 45 stopni), f/2.4, sensor ToF do wykrywania głębi obrazu. Całość umieszczono w szklano-aluminiowej obudowie odpornej na wodę. Świetnym dodatkiem jest oczywiście rysik S-Pen z Bluetoothem, który oferuje szerokie spektrum możliwości. Jedyna poważna wada to cena, która wynosi aż 4799 złotych.

Samsung Galaxy S20 Plus

Stylowy model z wysokiej półki, który oferuje 6,7-calowy ekran Dynamic Super AMOLED o częstotliwości odświeżania 120 Hz. Procesor Exynos 990 z 8 GB RAM dba o to, aby wszystkie polecenia były wykonywane jak najszybciej, a Android 10 z nakładką Samsung One UI 2.0 oferuje sporo funkcji. Niestety, One UI cały czas miewa delikatne niedopracowania.

Poczwórny aparat główny pozwala na nagrywanie filmów w 8K. Składają się na niego: 64 Mpix z teleobiektywem i f/2.0, 12 Mpix z szerokokątnym obiektywem i f/2.2 oraz 12 Mpix i f/1.8, a także sensor ToF do wykrywania głębi ostrości. Owszem, trudno uznać to za bardzo praktyczną rzecz, ale pokazuje poziom rozwoju technologicznego Galaxy S20. Smartfon oferuje pełne wyposażenie z zakresu łączności, baterię 4500 mAh z szybkim ładowaniem 25 W oraz skaner linii papilarnych w ekranie. Niestety, to wszystko zostało wycenione na aż 4599 złotych.

Xiaomi Mi 9

Znakomity stosunek ceny do oferowanych możliwości, nawet w dobie obecności następcy w sprzedaży. Sprzęt napędzany jest przez topowy układ Snapdragon 855, a uzupełniają go co najmniej 6 GB RAM, co w cenie 1899 złotych pozostaje godne pochwalenia. Ekran to naturalnie AMOLED o przekątnej 6,39 cala i rozdzielczości Full HD+, u góry dostrzeżemy jedynie niewielkie wcięcie w kształcie łezki.

Nie brakuje też niezłego aparatu 48 Mpix + 16 Mpix (szerokokątny obiektyw) + 12 Mpix (teleobiektyw), natomiast do selfie posłuży kamerka 20 Mpix. Urządzenie zostało też wyposażone w skaner linii papilarnych w wyświetlaczu, baterię 3300 mAh z szybkim ładowaniem 27 W z możliwością ładowania indukcyjnego, a na liście wyposażenia nie zabrakło NFC, LTE czy dual SIM. Moim zdaniem to godny polecenia wybór, tym bardziej z uwagi na ceny konkurencyjnych smartfonów, którym Mi 9 na spokojnie dorównuje.

Najlepszy smartfon na rynku to...

Szukając flagowca, możemy być pewni, że wybierzemy porządne urządzenie, oferujące świetne multimedia oraz sprawdzające się znakomicie. Tu już naprawdę wybór zależy nie od samej specyfikacji, a przywiązania do marki, miłości do konkretnej stylistyki czy chęci sprawdzenia unikalnych funkcji.

Co Was najbardziej zachęca do kupowania właśnie high-endów?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu