Jeszcze nieco ponad dwie dekady temu programy do nielinearnego montażu video były bardzo drogie, a jakość którą oferowały, była mocno ograniczona możliwościami technicznymi sprzętu. Na konsumenckim poziomie praktycznie nie było praktycznie żadnych sensownych rozwiązań, a większość zwykłych ludzi nagrania trzymała w niezmontowanej formie na kasetach. Nawet wśród profesjonalistów rola oprogramowanie tego typu rosła początkowo powoli a sukces odniesiono głównie tam, gdzie jakość techniczna materiału nie była zbyt wyśrubowana, czyli w telewizji.
W branży filmowej edytory NLE służyły czasem do stworzenia wzorcowego montażu, ale właściwe „złożenie” filmu odbywało się dalej przy użyciu taśmy filmowej. Dla większości konsumentów montaż zdawał się być czynnością wybitnie specjalistyczną i trochę tajemniczą. Dziś wszystko się zmieniło, na domowych komputerach mamy oprogramowanie o możliwościach, o których montażyści w latach 90-tych mogli tylko marzyć. Co więcej, część z nich jest zupełnie darmowa.
Programy do montowania filmów - krótkie wprowadzenie
Prawdziwa „domowa” rewolucja w tym zakresie montażu, rozpoczęła się wraz z wejściem na rynek kamer cyfrowych, złącza Firewire / iLink oraz programów iMovie i Windows Movie Maker. W świecie profesjonalnym, do głównego rozgrywającego w tamtym czasie Avida, dołączyło Apple z Final Cut Studio oraz Adobe z coraz bardziej rozrastającym się Premiere.
Wśród osób oferujących usługi typu „weselnego”, popularność zaczęły zdobywać takie programy jak Sony Vegas i Edius. Oprócz tego z różnym skutkiem przez rynek przewinęło się jeszcze co najmniej kilka firm. Do grona najważniejszych graczy dołączyła też po 2010 r. firma Blackmagic, która z zakupionego wcześnie systemu do color-gradingu zrobiła nowoczesny i bardzo rozbudowany program do montażu video, którego podstawowa wersja dostępna jest zupełnie za darmo.
Dziś rynek mocno się ustabilizował, a opcji do wyboru mamy na tyle dużo, że każdy znajdzie coś dla siebie. Poniżej zapraszam na szybki przegląd wybranych przeze mnie darmowych i płatnych programów do montażu wraz z krótkim omówieniem ich zalet i wad.
TOP5 darmowych programów do montowania filmów
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
iMovie
Nie da się nie rozpocząć tego zestawienia od programu, który w dużej mierze rozpoczął na poważnie wprowadzanie montażu video pod domowe dachy. iMovie to najbardziej intuicyjny program edycyjny, przeznaczony dla zwykłego użytkownika, jaki znajdziemy na rynku. Jego interfejs nawiązuje co prawda do większego brata, czyli Final Cut Pro X, ale prawie każde narzędzie, od koloryzacji przez efekty zostały maksymalnie uproszczone. Jednocześnie jakość rozwiązań stoi na wysokim poziomie, program jest bardzo szybki, posiada sporo estetycznych przejść, napisów i efektów. Poza uproszczonymi narzędziami, głównym ograniczeniem tego programu jest możliwość użycia maksymalnie dwu ścieżek video. Jeśli masz Maka i nie zamierzasz poświęcać czasu na naukę bardziej zaawansowanych narzędzi, w iMovie powinno Ci się pracować bardzo przyjemnie. Od pewnego czasu jest darmowy dla każdego użytkownika komputera Apple.
Platformy: macOS, iPadOS, iOS
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
Hit Film
Jak zapewne większość z Was wie, Microsoft Movie Maker umarł już jakiś czas temu. Chociażpojawiają się informacje o tym, że ma powrócić, na dziś użytkownik Windows nie ma tak komfortowej sytuacji, jak jego kolega macuser. Proste i darmowe programy do montażu na platformę Windows wyglądają niestety tak, jakby projektant wrzucił granat do szuflady z elementami interfejsu. Krótko mówiąc, są tragicznie brzydkie i nieintuicyjne a ich prostota ogranicza się do niewielkich możliwości. Na Windows trzeba więc zacząć półkę wyżej, od programów trochę bardziej zaawansowanych i jedną z ciekawszych propozycji jest HitFilm Express.
Mamy tu do czynienia z klasycznym, choć nieprzeładowanym funkcjami, programem bazującym na tradycyjnych ścieżkach video i audio. Dodatkowo w środku zaszyto uproszczony edytor efektów specjalnych. Cały interfejs wygląda trochę jak Premiere Pro w wersji Light. Niedoświadczony użytkownik z pewnością będzie miał trudniejszy start niż w iMovie, ale jeśli poświęci trochę czasu, będzie mógł zrobić w nim znacznie więcej. Należy pamiętać, że możliwości programu można rozszerzyć przy pomocy zakupów wewnątrz aplikacji.
Platformy: Windows, macOS
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
ShotCut
Swego czasu głośny projekt typu open-source, rozwijany nie tylko na główne platformy, ale też na Linuxa. Podobnie jak poprzednik bazuje na klasycznym układzie z linią czasu i hierarchicznymi ścieżkami video i audio. Mamy dostępną sporą ilość efektów i większość klasycznych narzędzi edytorskich.
Na chwilę obecną jego głównym, i niestety dużym, problemem jest skrajnie nieintuicyjny interfejs użytkownika. Pierwsze wrażenie jest co prawda niezłe, po uruchomieniu całość wydaje się dość minimalistyczna i uporządkowana, ale są to tylko pozory. Większość funkcji jest opisana bardzo niejasno, elementy interfejsu są nieczytelne i poukrywane w dziwnych miejscach. Cały projekt wydaje się mieć duży potencjał, ale przydałoby się, żeby pojawił się ktoś, kto uporządkowałby sprawy UI/UX.
Platformy: Windows, macOS, Linux
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
Lightworks
Lightworks to chyba największy pechowiec wśród znanych programów do montażu. Jeszcze w latach 90-tych odniósł spory sukces, montowano na nim między innymi „Pulp Fiction”, niestety późniejsze zmiany własnościowe i powolny development spowodowały, że nie mógł nawiązać walki z największymi konkurentami.
Niemniej, jest to już zawodnik klasy ciężkiej, choć należy pamiętać, że wersja darmowa ma spore ograniczenia. Najbardziej bolesną będzie niemożność eksportu zmontowanego filmu w rozdzielczości powyżej 720p. Oznacza to, że jeśli chcecie zainwestować czas w jego naukę, będziecie też w niedługim czasie musieli zainwestować pieniądze w abonament wersji Pro. Zbyt mała rozdzielczość filmów w dzisiejszych czasach bardzo szybko zacznie Wam przeszkadzać.
Sam program jest ergonomiczny i bardzo przyjemny w pracy, chociaż jego wygląd jest trochę oldschoolowy. Całość interfejsu podzielono na 4 sekcje, LOG gdzie zarządzamy projektem i mediami, EDIT do montażu właściwego, VFX gdzie możemy dodać efekty specjalne, natomiast edycji dźwięku dokonujemy w zakładce AUDIO. Część montażowa to klasyczny timeline ze ścieżkami video i audio.
Platformy: Windows, macOS, Linux
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
DaVinci Resolve
DaVinci Resolve wyrósł z profesjonalnego programu do koloryzacji filmów i stał się potężnym narzędziem zawierającym w sobie także profesjonalny zestaw narzędzi do montażu, rozbudowany system do efektów specjalnych Fusion oraz bardzo rozbudowany panel do manipulacji dźwiękiem Fairlight.
Firma, która za nim stoi, Blackmagic Design, postawiła na bardzo dynamiczny rozwój i już teraz widać tego efekty. Wersja 16 ma kilka bardzo ciekawych, niespotykanych u innych rozwiązań. Do edycji materiału filmowego służą dwa panele montażowe, „Cut” przeznaczony do szybkiej edycji, wzorowany częściowo na Final Cut Pro X, z bardzo wygodnym mini-timelinem oraz rozbudowany panel „Edit” używany do bardziej klasycznych i zaawansowanych prac.
Firma bardzo blisko współpracuje z Apple, w związku z czym na tej platformie DaVinci jest znacznie szybszy niż Adobe Premiere Pro a niewiele wolniejszy od FCP X. Sprzętowo wspomagane są zarówno OpenCL, Metal, jak i CUDA. W przypadku pracy na Windows warto zainwestować w kartę nVidii wspierającą tę ostatnią architekturę. W przeciwieństwie do wspomnianego wcześniej Lightworks możemy edytować oraz eksportować wszystkie formaty aż do 4K UHD włącznie.
Czy znajdziemy tam jakieś wady? Jak każdy program ma ich kilka, ale odstraszyć może tylko jedną. Jak każdy kombajn o bardzo dużych możliwościach, może być dla osoby początkującej trudny do opanowania. Moim zdaniem, jeśli zamierzacie robić swoje filmy w miarę regularnie, warto poświęcić na jego naukę trochę czasu. Po pokonaniu pierwszego szoku DaVinci odpłaci się tak możliwościami i intuicyjnością rozwiązań. Tak naprawdę, nie trzeba w ogóle używać najbardziej skomplikowanych modułów, czyli Fusion i Fairlight, żeby zrobić dobrze wyglądający film z wakacji. Jeśli planujesz związać się z tą branżą zawodowo, wydaje się, że DaVinci jest jednym z najbardziej przyszłościowych narzędzi, choć w Polsce na razie nie ma zbyt wielu ofert na stanowiska na nim oparte.
Platformy: Windows, macOS, Linux
TOP5 płatnych programów do montowania filmów
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
Final Cut Pro X
FCP X to rewolucyjny program zaprojektowany przez legendę tego rynku: Randy'ego Ubillosa. Zmienił on całkowicie sposób pracy z filmem właściwie... w każdym możliwym aspekcie. Błędy marketingowe popełnione przy jego wprowadzaniu doprowadziły do utraty przez Apple pozycji jednego z głównych graczy na rynku profesjonalnych narzędzi do montażu. Firma od tamtego czasu rozwija program bardzo dynamicznie i stara się odbudować dawną pozycję.
Głównym wyróżnikiem tego programu jst zupełnie nietypowy timeline. W przeciwieństwie do reszty programów nie ma tu klasycznych ścieżek video i audio. Jest tak zwany Primary Storyline, czyli wiodąca ścieżka projektu, do której przypinane są kolejne storyline’y lub clipy. Ogromną rolę odgrywają bardzo rozbudowane metadane, o którą oparta jest organizacja struktury całego projektu. Pracę upraszczają takie narzędzia jak Magnetic Timeline, Audition, Roles. Brzmi to przerażająco, ale proszę się nie bać, jest takie tylko dla doświadczonych montażystów, którzy na klasycznych programach wyrobili sobie styl pracy i próbowali by go przenieść do FCP X. Tego nie da się zrobić i było to jednym z powodów początkowej porażki tego projektu.
Jeśli jednak ktoś zdecyduje się nauczyć tej „inności”, otrzyma narzędzie, w którym pracuje się znacznie szybciej niż na innych platformach. Dobrze przemyślany projekt ma prostszą strukturę, niż miałby u konkurencji. Całość uzupełnia świetna optymalizacja pozwalająca wydajnie pracować nawet na starszych Makach.
Ważnym dodatkiem do Final Cut jest program do efektów specjalnych Apple Motion. Jego największą zaletą i najczęściej wykorzystywaną funkcją jest możliwość tworzenia własnych efektów i przejść. Oczywiście można też posiłkować się dziesiątkami płatnych dodatków firm trzecich, z których najlepsze są tworzone w Polsce. Mowa tu o firmie motionVFX prowadzonej przez Szymona Masiaka, specjalistę od efektów specjalnych mającego pracę w Hollywood w CV.
Jeśli chodzi o wady, to najbardziej doskwierającym są znacznie mniej rozbudowane narzędzia do koloryzacji. Duże grono osób z pewnością odstraszy konieczność zamknięcia się w applowskim rezerwacie. Za bardziej zaawansowane narzędzie do eksportu zmontowanych materiałów, czyli Compressora oraz wspomnianego wcześniej Motiona trzeba zapłacić oddzielnie. Cena Final Cut Pro X to 299,99 dolarów. Motion i Compressor kosztują po 49 dolarów każdy.
Platformy: macOS
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
Adobe Premiere Pro
Najbardziej znany programów tego typu w naszym zestawieniu. Zdecydowany hegemon, jeśli chodzi o świat profesjonalny, szczególnie w Polsce. Jego zaletą jest bardzo elastyczny interfejs użytkownika. Możesz tworzyć i prawie dowolnie aranżować własne zakładki służące do przygotowywania poszczególnych zadań montażowych. Jeśli chodzi o główną funkcjonalność, mamy tu do czynienia z klasycznym programem bazującym na ścieżkach, a szereg rozwiązań w zakresie narzędzi edycyjnych spowodował, że większość montażystów z Final Cut Pro 7, zniesmaczonych nową wersją przeniosła się właśnie do tego programu.
Premiere Pro jest świetnie zintegrowany z pozostałymi narzędziami tej firmy, szczególnie programem do efektów wizualnych After Effects. Na rynku funkcjonuje bardzo dużo dodatków, takich jak plug-iny, które poszerzają jego i tak niemałe możliwości. Jeśli zdecydujemy się na pracę w środowisku Windows i karty graficzne nVidii z architekturą CUDA otrzymamy szybkie stanowisko montażowe o prawie nieograniczonych możliwościach.
Jednocześnie Premiere Pro ma kilka irytujących wad. Jeśli używasz Maka, szybko się zorientujesz, że optymalizacja programu kuleje. Wydajnościowo zarówno DaVinci, a szczególnie Final Cut Pro X, zjadają go na śniadanie. Produkt Adobe, niezależnie od platformy ma też swoje za uszami, jeśli chodzi o stabilność. Szczególnie gubienie ścieżek do zaimportowanych materiałów potrafi wyprowadzić człowieka z równowagi. Część narzędzi wyraźnie pokazuje, że zaprojektowano je już jakiś czas temu i ich używanie nie jest tak intuicyjne, jak u konkurencji. Znacznie słabiej Premier Pro wypada, jeśli chodzi o metadane i zarządzanie projektem przy ich pomocy.
Największą barierą wejścia jest jednak cena. Aby korzystać z tego programu, musisz wejść w świat abonamentów Adobe Creative Cloud. Za pojedynczą aplikację trzeba zapłacić 25 euro miesięcznie, a jeśli potrzebujesz dodatkowo After Effects, musisz już skorzystać z pełnego planu. Jeśli trafisz na okres promocji, będzie cię to kosztować 36,89 euro miesięcznie przez pierwszy rok obowiązywania abonamentu, a po przedłużeniu cena podskoczy aż do 61,49 euro za każdy miesiąc.
Dodatkowo trzeba pamiętać, że zobowiązanie podpisuje się na rok. Jeśli wybierzemy najpopularniejszą opcję płatności miesięcznych, w dzisiejszych niestabilnych czasach może się okazać, że za pół roku zapłacimy o wiele większą kwotę w złotówkach. Nikt nie wie, jak w najbliższym czasie będzie wyglądał kurs naszej waluty do euro.
Platformy: Windows, macOS
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
DaVinci Resolve Studio
Jeśli darmowa wersja tego programu jest tak dobra, to oczywiście płatna musi być jeszcze lepsza. Za 299 dolarów, otrzymamy dodatkowo możliwość edycji pełnego 4K oraz 8K, oraz pracy w HDR. Studio oferuje silnik neuronowy umożliwiający korzystanie z tak nowoczesnych funkcji, jak rozpoznawanie twarzy, automatyczne usuwanie obiektów, automatyczną koloryzację. Dodatkowo otrzymamy dostęp do zaawansowanej redukcji szumów, efektów Blur Motion, symulacji taśmy filmowej. Lista wszystkich dodatków jest oczywiście o wiele dłuższa i patrząc na relacje kosztów do możliwości, nie ma na rynku podobnie korzystnej oferty.
Platformy: Windows, macOS, Linux
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
Avid Media Composer
W takim zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć legendy świata montażu, czyli firmy Avid. Szczególnie w Stanach Zjednoczonych to program cały czas obecny w większości firm produkcyjnych i mający duże grono oddanych użytkowników.
Osobiście ma jednak wrażenie, że Avid wszedł jakiś czas temu na ścieżkę, którą w DTP poszedł QuarkXPress. Mając dobrą pozycję na rynku osiedli na laurach i przegapili moment technologicznego skoku, a obecnie starając się tylko dostosowywać starzejące się narzędzie do nowych wymagań. Myślę, że wraz z wymianą pokoleniową na tych stanowiskach ich pozycja będzie coraz bardziej słabła.
Program oferuje podobne możliwości, co pozostali wielcy gracze, choć trzeba przygotować się na to, że jest najmniej intuicyjny i wygląda trochę jak z poprzedniej epoki. Do użytku prywatnego będzie niezbyt przyjemny w obyciu. Podobnie jak w przypadku Premiere Pro jego znajomość może być przydatna, jeśli szukacie etatowej pracy w tym zawodzie, szczególnie jeśli macie w dalszych planach wyjazd do Hollywood :).
Jeśli chcecie wypróbować ten program, Avid oferuje ograniczoną wersję First za darmo. Niestety model finansowania jest podobny jak w przypadku Adobe, czyli roczne subskrypcje. Ceny wahają się zależnie od wersji od około 28 do 58 dolarów za każdy miesiąc używania.
Platformy: Windows, macOS
[okladka rozmiar=srednia]
[/okladka]
Luma Fusion
Oprócz wymienionych wcześniej głównych rozgrywających tej branży jest też kilka innych programów mających spore możliwości, takich jak choćby Edius, Magix Vegas Pro (wcześnie rozwijany przez Sony) czy Corel VideoStudio, ale ostatnim z płatnych programów który chciałbym przedstawić, będzie przeznaczony na iPada oraz iPhona Luma Fusion. Jeśli iPad jest urządzeniem, które najczęściej towarzyszy wam w podróży, a iMovie oferuje zbyt mało możliwości, ten program powinien spełnić wasze oczekiwania. Świetny, przystosowany do obsługi dotykiem interfejs, duże możliwości, rozbudowane narzędzia i szybkość działania pozwolą Wam na realizację nawet bardziej skomplikowanych projektów. Do tego zapłacicie za niego raptem 30 dolarów. Można powiedzieć, że jest to pozycja obowiązkowa dla każdego użytkownika iPada.
Platformy: iPadOS, iOS
Rozstrzygnijmy to wreszcie: program do montowania filmów - lepiej postawić na Maca czy Windowsa?
Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta: nie da się rozstrzygnąć tego sporu. Wszystko zależy od tego który z programów najbardziej przypadnie Wam do gustu. Jeśli najbardziej odpowiada wam Premiere Pro, nie zbliżajcie się nawet do Maca. Ten program jest w stanie pokazać swoją moc tylko na Windows wyposażonym w kartę nVidia. W innym przypadku czekają Was frustracje związane z niezadowalającą prędkością działania.
Jeśli zakochacie się w zupełnie innym sposobie montażu jaki oferuje Final Cut Pro X, nie będziecie mieli innego wyjścia jak udanie się do applowego rezerwatu. Wynagrodzeniem za to będzie doskonała optymalizacja programu i sprzętu, przy której konkurencja wypada bardzo blado.
W przypadku pozostałych narzędzi nie będzie tak dużych różnic i możecie wybrać ten system, który Wam po prostu odpowiada. Ważne, aby przed zakupem stanowiska sprawdzić jaka konfiguracja sprzętu najlepiej współgra z wybranym oprogramowaniem. Tak skomplikowane programy lubią mieć swoje fanaberie i warto je poznać przed, a nie po zakupie komputera.
Koniec końców warto przypomnieć, że wszystkie wymienione powyżej programy są tak naprawdę tylko narzędziami. Jakość montażu zależy głównie od umiejętności i talentu operatora, a spora część problemów leży pomiędzy monitorem i oparciem krzesła. Warto więc oprócz inwestycji w program, zainwestować w więdzę i zaopatrzyć się w kilka książek o teorii montażu, obejrzeć jakieś tutoriale na YouTube czy przyjrzeć się filmom, które nam się szczególnie podobają. Większość zasad jest uniwersalna, niezależnie czy montujemy rodzinny film z wakacji, korporacyjną wizytówkę czy film kinowy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu