PlayStation

Gry z PS5 w chmurze? Chciałbym się cieszyć, ale mam mnóstwo obaw

Kacper Cembrowski
Gry z PS5 w chmurze? Chciałbym się cieszyć, ale mam mnóstwo obaw
2

Japońska firma coraz bardziej interesuje się grami w chmurze — ale czy w ogóle ma do tego jakiekolwiek podstawy? Niestety w to wątpię.

xCloud to strzał w dziesiątkę. Sony chce mieć własny streaming?

Kenichiro Yoshida, dyrektor generalny Sony, w niedawnym wywiadzie dla Financial Times zabrał głos w sprawie podejścia japońskiej firmy do chmury. Yoshida przyznał, że granie w chmurze pod względem technicznym jest „bardzo zdradliwe”, ale firma jest gotowa zrobić wszystko, żeby podjąć się tego wyzwania. Tokijski gigant stoi teraz przed sporym wyzwaniem — jak zdradza CEO Sony, firma będzie badać teraz różne opcje dotyczące streamowania gier i gamingu w chmurze, w czym ma pomóc program oparty na sztucznej inteligencji o nazwie GT Sophy:

Myślę, że chmura sama w sobie jest niesamowitym modelem biznesowym, ale jeśli chodzi o gry, to trudności techniczne są spore. Gry w chmurze wiążą się z wieloma wyzwaniami, ale chcemy je podjąć.

Stanowisko Yoshidy w sprawie „streamingowej ofensywy” nie jest szczególnie zaskakujące, mając na uwadze deklaracje Jima Ryana, szefa PlayStation, który niedawno przyznał, iż firma ma spore i poważne plany względem grania w chmurze. W teorii jest tutaj sporo miejsca dla PlayStation — Stadia przestała już istnieć, a jedynym sensownym i jednocześnie popularnym rozwiązaniem jest xCloud od Microsoftu. Pytanie jednak, czy ma to w ogóle rację bytu?

Gry z PlayStation 5 w chmurze — świetna informacja wzbudzająca niezwykle ambiwalentne odczucia

Jak informował ostatnio Kamil Świtalski, Sony planuje wprowadzić gry z PlayStation 5 do chmury. Firma wydała następujący komunikat:

Obecnie testujemy strumieniowanie w chmurze dla obsługiwanych gier PS5 - obejmuje to tytuły PS5 z katalogu gier PlayStation Plus i wersji Trial, a także obsługiwane cyfrowe tytuły PS5, które gracze już zakupili. Po uruchomieniu tej funkcji strumieniowanie gier w chmurze dla obsługiwanych tytułów PS5 będzie dostępne bezpośrednio na konsoli PS5. Oznacza to, że abonentom PlayStation Plus Premium łatwiej będzie wskoczyć do swoich ulubionych gier bez konieczności pobierania ich na konsolę. Naszym celem jest dodanie tego jako dodatkowej korzyści do PlayStation Plus Premium w ramach naszych ciągłych starań na rzecz zwiększenia wartości PlayStation Plus.

Źródło: YouTube @Backbone

Ratchet & Clank: Rift Apart, Returnal, Demon’s Souls Remake, God of War: Ragnarok, Horizon Forbidden West i wiele więcej doskonałych gier w chmurze? Brzmi bajecznie — zagranie w największe produkcje AAA na smartfonie dzięki Remote Play, czyli usłudze pozwalającej na streamowanie i granie w gry PS4 i PS5, przełączanie pomiędzy grami, przeglądanie ekranu głównego i menu konsoli na takich urządzeniach jak smartfony, tablety czy laptopy, a także na zbliżającym się wielkimi krokami handheldzie PlayStation Project Q to w teorii doskonała sprawa. No ale właśnie…

Streaming od Sony na ten moment jest żartem

PlayStation Project Q ma pojawić się jeszcze w tym roku. W tym miejscu warto przypomnieć, że ta „konsola”, to właściwie ekran wbudowany w DualSense’a zdolny jedynie do streamowania gier — urządzenie nie będzie w stanie samodzielnie uruchomić żadnej gry, więc jest to alternatywa dla smartfona z kontrolerem Backbone One. Kwestia tego, czy Project Q ma sens i czy Sony postępuje dobrze, wypuszczając coś takiego na rynek, to już osobna sprawa. Problemem jednak jest obecny stan streamingu u tokijskiego giganta.

Nowe warianty usługi PlayStation Plus i zrezygnowanie z PS Now miały być pierwszym krokiem do wejścia w świat streamingu na wielką skalę. PlayStation Plus Premium jednak średnio sobie radzi z chmurą na samej konsoli, a obiecywana możliwość streamowania gier na PC do tej pory nie jest dostępna. Przypomnijmy, że to była jedna z najlepszych i kluczowych nowości i mnóstwo graczy — nawet mój redakcyjny kolega Konrad Kozłowski — czekał tylko na to, a funkcja do dnia dzisiejszego nie działa. To nie potknięcie, a solidna wywrotka — i rzuca na plany Sony dość słabe światło.

Z ciekawości sprawdziłem nawet, jak działa streaming z poziomu PlayStation 5 — ostatni raz testowałem tę funkcję blisko rok temu i nie zapamiętałem tego dobrze. Włączyłem więc kilka gier w chmurze, licząc, że sporo się zmieniło. Cóż… da się w ten sposób w coś zagrać, jednak bez dwóch zdań jest to rozwiązanie dalekie od ideału. Jakość obrazu jest kiepska, ilość klatek na sekundę jest niezręcznie niska, a czas reakcji na ekranie względem tego, co naciskamy na kontrolerze, jest zdumiewająco długi. Nie widzę żadnego powodu, dla którego miałbym stremować gry na konsoli, mając możliwość ich pobrania — nawet pomimo tego, że domyślny rozmiar dysku PS5 pozostawia wiele do życzenia.

To rozwiązanie, które może jakoś się nadać w grach przygodowych czy RPG, ale z pewnością nie w grach akcji czy platformówkach. Niemniej, jest to dalekie od ideału i wygody — więc jeśli Sony nie przeprowadzi w tej kwestii rewolucji, to nie wiem, jak ma wyglądać to wszystko na PlayStation Project Q.

Cieszą mnie wielkie ambicje Sony i sam uważam, że granie w chmurze to przyszłość i doskonały kierunek. Do tego trzeba jednak być odpowiednio przygotowanym — a japońska firma na ten moment po prostu nie jest na to gotowa. Granie w chmurze od Sony na dzień dzisiejszy to katorga dostępna tylko dla posiadaczy konsoli (a przecież ideą streamingu jest to, że nie trzeba kupować sprzętu — dlatego xCloud jest tak imponujący). Nie tędy droga.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu