Xbox

Granie w chmurze Xbox bez dedykowanego urządzenia. Microsoft zmienia swoje plany

Piotr Kurek
Granie w chmurze Xbox bez dedykowanego urządzenia. Microsoft zmienia swoje plany
Reklama

Mimo zauważalnego spowolnienia wzrostu zainteresowania Xbox Game Pass, Microsoft widzi ogromny potencjał w usłudze przyznając, że jest ona rentowana. Okazuje się jednak, że mimo dobrych wyników, niektórzy gracze mogą poczuć się rozczarowani ruchami firmy.

Ponad 3,6 miliarda dolarów w jeden kwartał. Tyle dla Microsoftu wygenerowały przychodu działy związane z graniem: konsole, subskrypcje, PC i wszystkie inne segmenty obejmujące sprzedaż gier, Game Pass, reklamy, tantiemy itp. Choć firma niechętnie dzieli się informacjami związanymi np. z usługą Game Pass, teraz dowiadujemy się że z grania chmurze Xbox, które jest częścią abonamentu, skorzystało już ponad 20 mln graczy. To prawie dwa razy więcej niż było to jeszcze kilka miesięcy temu, gdzie pojawiły się dane wskazujące na ok. 10 mln użytkowników, którzy sprawdzili jak granie z chmury działa na różnych urządzeniach.

Reklama

Mimo tak wysokich przychodów, Microsoft obserwuje spowolnienie wzrostu użytkowników subskrypcji. A czego jest to wynikiem? Przedstawiciele firmy komentują to w sposób dość ciekawy. Phil Spencer w wywiadzie dla The Wall Street Journal w ramach konferencji Tech Live powiedział, że zwolnienie wzrostów jest spowodowane tym, że w pewnym momencie udało się dotrzeć do wszystkich użytkowników konsol, którzy chcą skorzystać z abonamentu. Przybywa za to graczy komputerowych, którzy w PC Game Pass (i pełnym pakiecie Xbox Game Pass Ultimate) dostrzegają ogromny potencjał i chętnie korzystają z subskrypcji. Spencer podaje, że obecnie Game Pass, jako ogólna część przychodów związanych z sektorem "content and services" stanowi ok. 15 procent. To dla Microsoftu wystarczające, by uznać usługę za dochodową.

Microsoft mocno wierzy w Game Pass, jednak z pomysłów na dedykowane urządzenie nic nie wyszło

Mimo tak pozytywnych słów na temat samego abonamentu Xbox Game Pass i towarzyszącej mu usługi grania w chmurze Xbox, Microsoft nie ma zbyt dobrych wieści dla graczy, który czekali na dedykowane temu drugiemu rozwiązaniu urządzenie. Kilkanaście dni temu Phil Spencer kolejny raz pokazał nowy sprzęt Microsoftu w nietuzinkowy sposób. Chodzi oczywiście o Keystone - przenośną "kostkę" podłączoną do telewizora, która dawać miała dostęp do bogatej biblioteki gier w chmurze. Bez konieczności inwestowania w konsolę. Wystarczy kontroler, dostęp do internetu i abonament Xbox Game Pass Ultimate.

Źródło: Twitter @XboxP3

Teraz okazuje się, że Keystone rzeczywiście istnieje... ale w najbliższej przyszłości nie trafi do sprzedaży. Spencer przyznał, że wewnętrznie testowano takie urządzenie, jednak nawiązanie współpracy z Samsungiem i wprowadzenie usługi grania w chmurze Xbox bezpośrednio na telewizorze sprawiły, że obecnie tego typu przystawka jest zwyczajnie zbędna.

Keystone był czymś, co tworzyliśmy wewnętrznie. Późną wiosną zdecydowaliśmy się na współpracę z Samsungiem. Nadal mam prototyp... Czy kiedyś zrobimy urządzenie do streamingu? Spodziewam się, że tak, ale to jeszcze kwestia wielu lat..

- mówił w wywiadzie dla Wall Streen Journal Spencer. Na chwilę obecną nie wiadomo nic na temat samego urządzenia i tego, co mogłoby oferować graczom. Wygląda na to, że w najbliższym czasie się tego nie dowiemy. Ruch ten oznaczać może, że niebawem również inni producenci telewizorów nawiążą współpracę z Microsoftem i usługa grania w chmurze Xbox w ramach abonamentu Xbox Game Pass będzie dostępna na większej liczbie urządzeń.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama