Świat

Największa platforma VOD wyciąga wtyczkę w Rosji

Piotr Kurek
Największa platforma VOD wyciąga wtyczkę w Rosji

Netflix solidaryzując się z Ukrainą zdecydował się na całkowite zawieszenie działalności w Rosji. Użytkownicy stracili dostęp do biblioteki filmów i seriali. Również TikTok wprowadza w Rosji ograniczenia. Są one związane z wprowadzonym przez Putina nowym prawem o "fake newsach".

Od Rosji odwracają się wszyscy - nie tylko międzynarodowe społeczności, ale przede wszystkim firmy. Te, manifestując swój sprzeciw wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę, wycofują się z tego kraju. Od gigantów technologicznych, poprzez instytucje finansowe, a na sklepach internetowych i usługach VOD oraz muzycznych kończąc. Zachodnie społeczeństwa bojkotują rosyjskie produkty, a największe sieci wycofują ze sprzedaży towary pochodzące z Rosji i Białorusi. W Polsce wzywał do tego m.in. inPost. Rosja nie pozostaje dłużna. Blokuje największe strony internetowe licząc, że pozwoli to na ograniczenie napływu informacji z zewnątrz sprzecznych z dotychczasową narracją i rozpowszechnianą propagandą. Rosyjskiej propagandzie przeciwstawił się właśnie Netflix.

Emily Feingold, dyrektor ds. Komunikacji w Netfliksie, w przesłanym do redakcji The Verge oświadczeniu podaje, że "biorąc pod uwagę okoliczności, podjęto decyzję o zawieszeniu usługi w Rosji". Choć oficjalnie ma być to wsparcie dla Ukrainy i sprzeciw przeciwko działaniom zbrojeniowym Rosji, niewykluczone, że za decyzją stoją także inne czynniki. Wystarczy wspomnieć, że od 1 marca tego roku na obszarze Federacji Rosyjskiej miało obowiązywać prawo narzucające platformom VOD, osiągającym odpowiednio dużą widownię, konieczność transmitowania na żywo mediów publicznych. A te, jak wiadomo, w Rosji kojarzone są przede wszystkim z władzą i narracją przez nią kreowaną.

Netflix znika z Rosji. Platforma zawiesza działalność

W zeszłym tygodniu przedstawiciele Netfliksa mocno podkreślali, że nie zamierzają nadawać rosyjskiej propagandy, jednak nie było mowy o całkowitym zawieszeniu działalności w Rosji. Podjęto jednak decyzję, że nowi użytkownicy nie będą mogli korzystać z platformy. To zmieniło się właśnie teraz - nikt z Netfliksa w Rosji nie skorzysta. Nie można też zapomnieć o ruchach Visa i Mastercard, które całkowicie odcięły Rosję od zagranicznych transakcji. Decyzja ta przyczyniła się również do ograniczenia możliwości tworzenia nowych kont na Netflix, opłacania abonamentu Spotify, czy korzystania z innych firm jak Paypal i sklepów internetowych - w tym np. Nintendo eShop.

Także TikTok zmienił w ostatnich godzinach strategię działania na obszarze Rosji. Platforma społecznościowa, która przyciąga miliony młodych użytkowników, jeszcze kilka dni temu wykorzystywana była do relacjonowania konfliktu. Zanim jednak koalicja prokuratorów z USA zbada wpływ tej społecznościówki na młodych ludzi, firma podejmuje swoje własne akcje związane z sytuacją u naszych wschodnich sąsiadów. "Bezpieczeństwo pracowników i użytkowników to priorytet" - tak swoją decyzję o ograniczeniu funkcjonowania TikToka w Rosji tłumaczą jego włodarze.

Ma to to związek z wprowadzonym w trybie ekspresowym prawie w Rosji, które za "szerzenie dezinformacji" karze m.in. 15-letnim zamknięciem w więzieniu. Rosyjscy użytkownicy TikToka nie będą mogli korzystać z głównych funkcji serwisu - dodawania filmów ani prowadzenia relacji na żywo. A to w praktyce oznacza tyle, że TikTok w Rosji przestaje istnieć - bo o ile oglądanie materiałów jest możliwe, tak o tworzeniu nowych treści można zapomnieć.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu