Stanowi prokuratorzy z USA zbadają wpływ TikToka na psychiczne i fizyczne zdrowie młodych ludzi.
TikTok jest w tym momencie jednym z najpopularniejszych serwisów społecznościowych. Algorytmy platformy do perfekcji opanowały mechanizm uzależniania użytkowników, co może przekładać się bezpośrednio na zdrowie odbiorców. Amerykańska prokuratura zbada słuszność tej teorii.
Prokuratura w końcu zajmie się szkodliwością TikToka
Pamiętacie jeszcze czasy, gdy TikTok był tylko niewinną aplikacją muzyczną o nazwie Musical.ly? Główną grupą odbiorców apki były dzieci i młodzież podkładające głosy pod piosenki i tańczące w rytm popularnych hitów. Gdy w sierpniu 2018 roku technologiczny gigant ByteDance wchłonął Musical.ly i przemianował na TikToka, content platformy diametralnie się zmienił. Ciężko tak naprawdę sprecyzować, co na TikToku się znajduje i do kogo jest kierowany. Cały ściek internetu spłynął do chińskiego serwisu, stając się swoistą tablicą ogłoszeniową dla wszelkie maści twórców spragnionych atencji. Użytkownicy kompletnie się wymieszali, tworząc wielobarwną zbitkę internetowych osobistości. Influencerzy, politycy, youtuberzy, muzycy, gwiazdy porno i patostreamerzy znaleźli tam zasięgi, o jakich przeciętni internetowi twórcy mogli wcześniej pomarzyć. W tym wszystkim pominięto jednak pewien drobny szczegół. Młodzi odbiorcy z Musical.ly nie wyparowali. Zmieniły się jedynie treści, jakie dzieci scrollują codziennie niemalże bez żadnych ograniczeń wiekowych. Na szczęście ktoś w końcu pomyślał o konieczności zbadania TikToka pod kątem potencjalnego wpływu na młodych ludzi.
Koalicja prokuratorów generalnych m.in. z Kalifornii, Florydy i Kentucky zbada jaki wpływ generuje TikTok na zdrowie dzieci, młodzieży i młodych dorosłych. Rozpatrywane będą konsekwencje regularnego używania TikToka dla zdrowia psychicznego i fizycznego. Algorytmy TikToka bardzo skutecznie targetują treści i uzależniają użytkowników. Komisja sprawdzi metody i techniki przyciągania uwagi odbiorców, mające na celu wydłużenie czasu spędzanego przed ekranem.
Forma przekazu treści opierająca się na kilkusekundowych filmikach zapewniających błyskawiczny wystrzał dopaminy w połączeniu z coraz to nowszymi trendami i idącą za tym potrzebą bycia na czasie może prowadzić do szkodliwych nawyków. Według serwisu Statista TikTok jest aktualnie szóstą największą platformą społecznościową pod względem aktywnej ilości użytkowników. Biorąc pod uwagę widoczny trend przenoszenia się ruchu internetowego w stronę chińskiej platformy, zaryzykuję stwierdzenie, że dominacja TikToka w najbliższych latach stanie się faktem.
Powiedzmy to wprost. TikTok jest toksyczny
Według Maury Harley – prokuratora generalnego z Massachusetts – komisja badająca sprawę może wymagać od TikToka zmian w algorytmach na mniej uzależniające. Trudno mi sobie jednak wyobrazić, w jaki sposób prokuratorzy chcą wyegzekwować potencjalne wymogi. Jeśli faktycznie dojdzie do podobnych decyzji, to zmiany mogą dotknąć także inne platformy, mocno wzorujące się na TikToku. Instagramowe Reels i YouTubowe Shorts wykorzystują bowiem te same mechanizmy, choć nie tak skutecznie jak chcieliby tego ich właściciele.
Wyidealizowane kanony piękna, nachalne reklamy i wprawiające w kompleksy, sztucznie wykreowane scenariusze życia bajecznie bogatych infuelncerów. Z tym, a także z wieloma innymi szkodliwymi obrazami mają styczności młodzi ludzie, niezwykle podatni na podpatrzone w Internecie treści. Codzienny kontakt z toksycznym contentem podsycany agresywnymi algorytmami może prowadzić do zaburzeń, uzależnień i problemów z samooceną. Zagadnienia te dotyczą oczywiście wszystkich mediów społecznościowych, jednak jako stały obserwator zmian zachodzących w sieci muszę przyznać, że TikTok wspiął się na wyżyny szkodliwości. Zebrał wszystko to, co złe było w Instagramie, Facebooku i YouTubie i ulepił w chaotyczną masę sieciowego śmietnika.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu