Maluch chińskiego producenta w najtańszej wersji kosztuje 3799 zł. Najtańszy model Koreańczyków wyceniono na 3999 zł.
Xiaomi 12 czy Samsung Galaxy S22? Pojedynek najmniejszych flagowców na rynku
Ceny mocniejszych wersji są oczywiście odpowiednia wyższe – Xiaomi 12 8/258 to wydatek 3999 zł., a Galaxy S22 8/256 – 4199 zł.
Różnica 200 zł pomiędzy Xiaomi a Samsungiem… Jeszcze kilka lat temu było to wręcz nie do pomyślenia, dziś Xiaomi pozycjonuje się w cenowej ekstraklasie. Ale przejście do niej nie może oznaczać tylko droższego urządzenia – musi też wiązać się z najwyższą jakością w każdym aspekcie. Gdy Xiaomi było „pogromcą flagowców” oznaczało to mniej więcej topową wydajność ale braki w innych dziedzinach. Nie można było mówić o flagowych zdjęciach, nie było ładowania indukcyjnego, normy wodoszczelności. Łatwiej przychodziło też przymknięcie oka na błędy w oprogramowaniu – MIUI niestety z nich słynie, bo przeogromna liczba urządzeń nie służy jego optymalizacji czy dopracowaniu.
Xiaomi, co zupełnie zrozumiałe, postanowiło jednak zagospodarować smartfonowy kawałek tortu pozostawiony do podziału przez Huawei. Ma silnego konkurenta w postaci OPPO, ale to na razie Xiaomi jest w pierwszej trójce producentów.
Zobacz też: Xiaomi 12 Pro
Zresztą Samsung również jest beneficjentem upadku Huawei. Firmie zniknął potężny przeciwnik który nie pozwalał mu osiąść na laurach i zmuszał do ciągłego doskonalenia swoich produktów. A zawiedzeni klienci Huawei wracają do Samsunga, bo wiedzą, że on z rynku nie zniknie z dnia na dzień.
Dzisiejsze porównanie jest ciekawe z jednego powodu. Na rynku ze świecą szukać małych smartfonów z topową wydajnością. Zresztą już Xiaomi 12 jest „na granicy”, bo przekątna jego ekranu to 6.28 cala. Ale i tak jest wyraźnie mniejszy od modelu Pro i większości smartfonów oferowanych teraz przez producentów. Galaxy S22 ma ekran o przekątnej 6.1 cala i jest od Xiaomi nieco mniejszy. Jego budowa jest też nieco inna – ma płaski ekran, jest szeroki i może się kojarzyć z najnowszymi iPhonami. W każdym razie oba są najmniejszymi tegorocznymi flagowymi nowościami, więc jeśli ktoś chce kupić najlepszy mały telefon z Androidem – będzie musiał zdecydować się na któryś z nich.
Niezależnie od wyboru błędu nie popełni, bo oba są dobre i korzysta się z nich bardzo przyjemnie. Ale też w obu można znaleźć jakieś minusy czy małe braki. W którym jest ich mniej? Tego dowiecie się z naszego testu.
Na początek specyfikacje.
Xiaomi 12
- Wymiary: 152.7 x 69.9 x 8.2 mm
- Waga: 180 g
- Budowa: przód – Gorilla Glass Victus, tył – Gorilla Glass 5, aluminiowa rama
- Wyświetlacz: AMOLED, 6.28 cala, 1080 x 2400 pikseli, proporcje 20:9, 419 ppi, 120Hz, Dolby Vision, HDR10+, jasność 1100 nitów
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 8 Gen 1
- GPU: Adreno 730, UFS 3.1
- Obiektywy: główny 50 MP, f/1.9, 26mm, 1/1.56", 1.0µm, PDAF, OIS / szeroki kąt 13 MP, f/2.4, 12mm, 123˚, 1/3.06", 1.12µm / makro 5 MP, f/2.4, 50mm, AF / selfie 32 MP, f/2.5, 26mm, 0.7µm
- Bateria: 4500 mAh, szybkie ładowanie 67W (100 proc. w 39 min) / ładowanie bezprzewodowe 50W, (100 proc. w 53 min) / ładowanie zwrotne 10W
Samsung Galaxy S22
- Wymiary: 146 x 70.6 x 7.6 mm
- Waga: 168 g
- Budowa: przód Gorilla Glass Victus+, tył Gorilla Glass Victus+, aluminiowa rama, norma IP68
- Wyświetlacz: Dynamic AMOLED 2X, 6.1 cala, 1080 x 2340 pikseli, proporcje 19.5:9, 425 ppi, 120Hz, HDR10+, 1300 nitów
- Procesor: Exynos 2200
- GPU: Xclipse 920, UFS 3.1
- Obiektywy: główny 50 MP, f/1.8, 23mm, 1/1.56", 1.0µm, Dual Pixel PDAF, OIS / tele 10 MP, f/2.4, 70mm, 1/3.94", 1.0µm, PDAF, OIS, 3x optyczny zoom / szeroki kąt 12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚, 1/2.55" 1.4µm, Super Steady video.5, 26mm, 0.7µm / selfie 10 MP, f/2.2, 26mm, 1/3.24", 1.22µm, Dual Pixel PDAF
- Bateria: 3700 mAh, ładowanie 25W / ładowanie bezprzewodowe 15W / ładowanie zwrotne 4.5W
Budowa
Oba urządzenia są zbudowane perfekcyjnie, ale prezentują inną filozofię. Samsung jest płaski jak stół z tyłu i przodu (oczywiście nie mówimy o wyspach na aparaty w obu modelach). Xiaomi wprost przeciwnie – boki na pleckach i wyświetlaczu są zaoblone. Przez to moim zdaniem chwyt urządzenia jest przyjemniejszy i nieco pewniejszy, choć oczywiście taka budowa ma też swoje minusy. Chodzi o łatwiejsze przypadkowe dotknięcia ekranu. Takie rzeczy nie zdarzają się w Samsungu. Koreańczycy pomyśleli też o wygodzie użytkowników, bo boki nie są zupełnie płaskie, ale mają minimalne wybrzuszenie, dzięki czemu telefon trzyma się bardziej komfortowo i nie „wbija” w rękę. Oba rozwiązania znajdą tak swoich przeciwników jak i zwolenników.
Polecamy również: Xiaomi 12 Ultra
Ramy są w obu smartfonach aluminiowe, ale ta w Samsungu na papierze jest bardziej wytrzymała. To Armour aluminium, odporniejsze na zarysowania i upadki. W praktyce ani na jednym ani na drugim urządzeniu nie zauważyłem najmniejszej rysy czy jakiegokolwiek śladu zużycia.
Rozmieszczenie poszczególnych elementów jest niemal identyczne, slot na karty SIM w Samsungu jest na dole z lewej a w Xiaomi – prawej strony. Przyciski włączania i regulacji głośności są na prawym boku – w obu smartfonach na idealnej wysokości. Xiaomi ma diodę na podczerwień dzięki której oraz aplikacji Mi Pilot możemy sterować domowymi urządzeniami. W Samsungu tego nie ma. Inaczej jest również umieszczony górny głośnik, są oczywiście dwa, mamy więc dźwięk stereo. W Xiaomi jest on na krawędzi (sygnowany przez Harman Kardon). W Samsungu dźwięk na górze dociera do nas z głośnika do rozmów umieszczonego w szczelinie nad ekranem.
Sprawdź też: Xiaomi 12 Lite
Wyspa na aparaty w Samsungu jest bardzo ładnie połączona z ramą i ma identyczny kolor co plecki urządzenia, przez co tył wygląda jak dla mnie bardziej spójnie. W Xiaomi jest ona tradycyjnie „doklejona” i ma inny kolor, bardziej wystaje i wygląda nieco gorzej.
Bardzo dużym minusem w Xiaomi 12 jest brak normy wodoszczelności IP 68, która jest w Samsungu. W końcu rozmawiamy już nie o smartfonie aspirującym do klasy premium, ale po prostu o smartfonie premium. A w nim IP 68 to moim zdaniem rzecz obowiązkowa. Na szczęście uszczelka w tacce SIM jest.
Wyświetlacze
Ten w Samsungu jest płaski, w Xiaomi – zakrzywiony. Oba są świetnej jakości, z doskonałymi kolorami i świetną jasnością maksymalną. Jednak robiąc zdjęcia w słoneczny dzień oboma urządzeniami da się zauważyć minimalną przewagę Koreańczyków. Tym niemniej z obu korzysta się bardzo komfortowo. Dobrze, że firmy nie pakowały tu wyższej rozdzielczości, przy tak małych ekranach nie miałoby to żadnego sensu. Zresztą jak dla mnie w wyświetlaczach 6.7 cala również nie jest to potrzebne. Oba mają mnóstwo możliwości dostosowania ustawień i każdy będzie z nich zadowolony.
Oba również mają wyższe odświeżanie – w Xiaomi do wyboru mamy dynamiczne, 60 albo 120 Hz. W Samsungu to płynność adaptacyjne bądź standardowa. Ja używałem ich odpowiednio z odświeżaniem dynamicznym oraz adaptacyjnym i w obu przewijanie stron jest super płynne. W Xiaomi nic się nie przycinało, w Samsungu od czasu do czasu uciekała gdzieś jakaś animacja. Niby nic, ale jednak.
Otwory na kamerkę do selfie umieszczono centralnie, ramki w Samsungu są równe z każdej strony, w Xiaomi dół jest minimalnie grubszy.
Ani w jednym ani w drugim smartfonie nie ma diody powiadomień, jest za to AoD. Pokazują się powiadomienia ze wszystkich aplikacji, do wyboru mamy motywy w urządzeniu bądź do ściągnięcia z firmowych sklepów.
Czytniki linii papilarnych są pod ekranami. Ten w Xiaomi umieszczono niżej, w Samsungu jest nieco wyżej. Oba działają równie szybko i bezbłędnie – jak dla mnie na remis. Chwali się zwłaszcza postęp w tej dziedzinie u Koreańczyków. Za to odblokowanie twarzą jest zdecydowanie szybsze u Chińczyków.
W Xiaomi mamy dobrze naklejoną folię ochronną, w Samsungu nie ma żadnego zabezpieczenia. W pudełku nie ma ani etui ani ładowarki, te rzeczy znajdziemy u konkurenta.
Działanie
W Samsungu Europa dostała Exynosa 2200 zamiast Snapdragone 8 Gen 1, którego mamy w Xiaomi. W benchmarkowych cyferkach wygrywa Snapdragon, więc na Samsunga posypały się gromy za takie rozwiązanie. Osobiście używając równolegle tych dwóch telefonów nie notuję żadnej różnicy w codziennym działaniu. Oba są szybkie, oba płynne, oba robią to co mają robić w najwyższym tempie. Oba przyciśnięte grami się grzeją, tyle że Xiaomi bardziej. Smartfon chińczyków potrafi się również zagrzać przy zwykłym przeglądaniu Internetu, czego w Samsungu nigdy nie doświadczyłem. Koreański smartfon zdecydowanie dłużej trzyma też zakładki w pamięci. Jednak na minus muszę mu odnotować spore przycinki w aplikacji aparatu – myślę że jakaś aktualizacja poprawiająca jej pracę powinna pomóc.
GPS działa doskonale na obu urządzeniach. Sprawdzałem to dokładnie zwłaszcza w Samsungu, bo tegoroczny model Note ma z tym problemy, o czym pisaliśmy w tym wpisie. Tu żadnych kłopotów nie było. Również w Xiaomi wszystko działało perfekcyjnie.
W urządzeniach mamy NFC, więc możemy nimi płacić zbliżeniowo. Jakość dźwięku na słuchawkach jest świetna, a smartfony najlepiej, bo automatycznie, łączą się ze swoimi TWS-ami (w moim przypadku Xiaomi Buds 3 i Samsung Buds Live). Mamy korektory dźwięku, w Samsungu ciekawą sprawą jest Adapt Sound w którym dostosujemy częstotliwość dźwięku do swojego wieku.
Z kolei w Xiaomi fantastycznie spisuje się funkcja wirtualnego dźwięku przestrzennego (lepiej niż 360 w Samsungu). Głośniki zewnętrzne nieco bardziej wolę w Samsungu – dają więcej przestrzeni, poza tym podczas grania łatwiej przysłonić ręką te w Xiaomi. Jednak generalnie w obu urządzeniach dźwięk stoi na znakomitym poziomie.
Pozostaje jeszcze kwestia rozmów telefonicznych. W Samsungu napiszę krótko – jest bez zastrzeżeń. W Xiaomi również sama jakość jest doskonała, ale znów jak zły szeląg powraca kwestia wygaszania ekranu podczas rozmów. A raczej nie wygaszania, przez co naciskamy policzkiem jakieś dziwne rzeczy. Zdarzyło mi się to kilka razy. Jedni powiedzą tylko kilka, ja powiem aż kilka – w urządzeniu za 4 tys. zł po prostu takie coś nie powinno mieć miejsca.
Za to świetna jest haptyka. Wibracje są doskonałe, przy przykładaniu palca do czytnika linii papilarnych mamy wrażenie jakby zagłębiał się on w ekran. W Samsungu pod tym względem jest gorzej.
Granie na obu smartfonach jest przyjemne i bezproblemowe (PUBG) – oba robią się wtedy ciepłe, Xiaomi bardziej.
W obu działa VoWiFI i VoLTE.
Oprogramowanie
Samsung jest tu liderem na rynku, dla Xiaomi bywa to pole minowe.
Zacznijmy od Koreańczyków. W telefonie mamy Androida 12 z One UI w wersji 4.1. Do dyspozycji jest Samsung Dex czyli łączenie z monitorem albo telewizorem bezprzewodowo, za pomocą kabla HDMi lub USB. Jest integracja z systemem Windows oraz odbieranie połączeń i SMS-ów na innych urządzeniach. Są wszystkie aplikacje potrzebne do integracji z innymi urządzeniami Samsunga, np. Samsung Health czy Galaxy Wearable. Firma konsekwentnie stawia na swój ekosystem i wspiera swoje rozwiązania. Dla graczy mamy Game Launcher z trybami, powiadomieniami albo możliwością sprawdzenia czasu poświęconego konkretnej grze. Wszystko działa tak, jak ma działać. Nie mamy zainstalowanych żadnych „śmieci” a jeśli są apki jakichś innych firm (np. Microsoft) wszystko jest zgromadzone w jednym folderze.
W Xiaomi 12 mamy Androida 12 z MIUI 13. A to oprogramowanie to inna bajka niż One UI. Np. reklamy – jak czytamy w zakładce Usługi reklam – „po wyłączeniu spersonalizowanych reklam ilość reklam wyświetlana w aplikacjach systemowych MIUI będzie taka sama, jak przed wyłączeniem personalizacji. Reklamy z Xiaomi i innych platform nie będą jednak już trafne, ponieważ nie będą oparte na Twoich osobistych preferencjach”. Czyli nie czy zgadzamy się na reklamy, ale czy wolimy żeby było one dostosowane do nas, czy nie… Także tworząc folder z aplikacjami pojawia się nam opcja „dzisiejsze rekomendacje”, na szczęście to od nas zależy, czy ją aktywujemy. Na pocieszenie napiszę, że nie zdarzyło mi się, by pojawiła mi się jakaś reklama, ale to raczej zasługa tego, że przy pierwszym uruchamianiu zawsze poświęcam nieco czasu na dokładne przeczytanie na co wyrażam lub nie zgody.
Na telefonie znajdziemy również sporo preinstalowanych aplikacji firm trzecich, np. TikTok czy Amazon Shopping. Zresztą z tą pierwszą jest ciekawa sprawa, bo ani razu w nią nie wchodziłem, za to kilka razy obejrzałem TikToki za pośrednictwem innych platform i apka sama zaczęła mi wysyłać powiadomienia zachęcające do jej aktywacji.
Z pozytywów – w oprogramowaniu znajdziemy udostępnianie ekranu, ekran bezprzewodowy, tryb firmowy, duplikowanie aplikacji, panel boczny, drugą przestrzeń, tryb Lite i pomiar tętna za pomocą czytnika linii papilarnych.
Zdjęcia, filmy
Zaczynamy od Samsunga. I już na początku widać jego przewagę, bo dysponuje on 10 MP obiektywem Tele z którego można wykonać bezstratne 3x przybliżenie. Różnicę widać również w trybie portretowym, który uzyskamy przy dwóch wartościach – 1 i 3x. W Xiaomi zamiast teleobiektywu mamy obiektyw makro, a zoom jest cyfrowy.
Prócz standardowych ustawień mamy również tryb profesjonalny dla zdjęć i wideo, możemy też nagrać filmy z rozmyciem tła.
Jakość zdjęć jest doskonała. Na fotografiach jest mnóstwo szczegółów, rozpiętość tonalna wypada idealnie, w kontrastowych ujęciach nie mam przepaleń. Jeśli miałbym się czegoś przyczepić, to będzie to nasycenie kolorów. Samsung zawsze bardzo mocno ingerował w saturację, ale było to wciąż na granicy dobrego smaku. Teraz moim zdaniem kilka razy tą granicę przekroczył. Nie na każdym zdjęciu, ale na kilku tak.
Świetnie wypada 3x zoom – porównując ilość szczegółów do cyfrowego w Xiaomi 12 to wręcz przepaść.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że w nieco słabszych warunkach oświetleniowych telefon sam przełącza się z zoomu optycznego na główny obiektyw. Tak jakby oprogramowanie decydowało, że potrafi cyfrowo wykonać lepsze zdjęcie. Przy 3x zoom telefon robi to automatycznie, przy 4x – najpierw jesteśmy na obiektywie Tele i dopiero po chwili przeskakujemy automatycznie na główny. Przy przybliżeniach rzędu 10x wykorzystywany jest już tylko obiektyw Tele.
Szeroki kąt utrzymuje jednolitą kolorystykę z głównym obiektywem i ma dobrą ilość szczegółów w centrum kadru, która zmniejsza się ku brzegom.
Doskonały jest tryb portretowy zarówna dla przedniej, jak i tylnej kamery. Poziom rozmycia tła można regulować już po zrobieniu zdjęcia, wycięcie pierwszego planu jest bardzo dokładne.
Tryb nocny działa we wszystkich trzech obiektywach – ładnie i w naturalny sposób rozjaśnia ujęcia.
O technicznych słabościach Xiaomi w porównaniu do konkurenta już napisałem. Teraz pora więc przejść do samych zdjęć. Co do zasady mają one chłodniejsze kolory od Samsunga ale chyba bardziej oddają to, co widzi nasze oko. Np. kwitnące forsycje na zdjęciach są żółte, w Samsungu zaczynają lekko wpadać w pomarańczowy odcień.
Również tu zachowana jest spójność kolorystyczna w obu obiektywach i szeroki kąt jest naprawdę dobrej jakości.
Podobnie mogę napisać o rozmyciu tła w trybie portretowym. Natomiast kamerka do selfie moim zdaniem lepiej wypada w Samsungu, jak widać ilość pikseli to nie wszystko, ważne jest również oprogramowanie.
Tryb nocny działa w obu obiektywach, ujęcia są nieco rozjaśnione i wyglądają naturalnie.
Filmy w Samsungu nakręcimy w rozdzielczości 8K 24 FPS z tyłu i 4K 60 FPS z przodu. W Xiaomi to 8K 24 FPS z tyłu ale jedynie FHD z przodu. Jakość obrazu jest doskonała w Samsungu i bardzo dobra w Xiaomi, Samsung lepiej zbiera głos.
Baterie
Ogniwo w Xiaomi ma 4500 mAh pojemności, w Samsungu jedynie 3700 mAh. Standardowy czas pracy na jednym ładowaniu to dzień w przypadku Samsunga i półtora w przypadku Xiaomi. Oba urządzenia musiałem podładować w ciągu dnia gdy zabierałem je na fotograficzną wyprawę. Oba smartfony zaliczały w nocy spadki (przy wyłączonym wtedy AOD), większe były w Samsungu – około 10 proc.
Natomiast ładowanie jest już zdecydowanie na korzyść Xiaomi. Bo abstrahując od tego, że mamy w pudełku ładowarkę a w Samsungu nie, jest też po prostu szybsze. Trwa zazwyczaj nieco ponad pół godziny, podczas gdy w Samsungu to prawie godzina od 0 do 100 proc. W moim przypadku od około 15 proc. zajmowało to zazwyczaj 50 min. ładowarką Samsunga o mocy 25W. W Xiaomi szybsze jest również ładowanie bezprzewodowe, musimy mieć jednak tak mocną ładowarkę.
Podsumowanie
Generalnie oba smartfony są dobre i oba mają swoje plusy i minusy. W Xiaomi plusem będzie wydajność, wyświetlacz, jakość wykonania, dźwięk. W Samsungu to ekran, dźwięk, oprogramowanie. Zdjęciowo wygrywa moim zdaniem Samsung bo może więcej ale i on ma swoje grzeszki. Baterie nie zachwycają ani w jednym, ani w drugim telefonie, ale jednak lepiej jest w Xiaomi. Brak IP68 w Xiaomi to spory minus. Zaś problemy z wygaszaniem ekranu podczas rozmów telefonicznych w ogóle nie powinny mieć miejsca. Szczerze mówiąc myślałem, że chińczycy już uporali się z tym znanym przecież błędem, bo w żadnym z ostatnio testowanych smartfonów producenta takiego denerwującego zjawiska nie zauważyłem.
Zobacz również: Xiaomi 12 cena
Dlatego przy niewielkiej różnicy w cenie uważam, że lepszym wyborem będzie Samsung Galaxy S22. Xiaomi 12 jest dobrym smartfonem, ale firma musi jeszcze trochę popracować nad szczegółami.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu