Urządzenie ma największy wśród tabletów z Androidem wyświetlacz i najwyższą cenę. Tablet w podstawowej konfiguracji kosztuje 5999 zł, w topowej – 7399 zł.
Tablet ma gigantyczny ekran o przekątnej 14,6 cala. Tak, doskonale ogląda się na nim filmy, choć z drugiej strony dłuższe trzymanie go w rękach też nie jest wygodne i lepiej poszukać jakiejś podstawki. Ale nie sądzę by ktoś chciał kupować go tylko do takiego celu. Choć oczywiście, kto bogatemu zabroni. Za podobne bądź nawet mniejsze pieniądze kupimy również niezłej jakości laptop, który, co by nie mówić, jest bardziej wszechstronny – praca, rozrywka, filmy – w tym wszystkim bije Tab S8 Ultra na głowę. Choć oczywiście Ultra ma swoje przewagi, jak choćby jakość wyświetlacza czy czas pracy na baterii.
Myślę, że najbardziej zainteresowani tym urządzeniem powinni być graficy. Samsung dorzuca bardzo rozbudowany program Clip Studio oraz klika mniej zaawansowanych narzędzi i w połączeniu z rysikiem który działa rewelacyjnie będzie to ekskluzywny zestaw spełniający ich potrzeby.
Na początek specyfikacja.
- Wymiary – 326.40 x 208.60 x 5.50 mm;
- Waga – 00 g;
- Wyświetlacz – Super AMOLED, 16M kolorów, 120 Hz, 1848 x 2960 pikseli (14.60") 239 ppi, ∼7 proc. screen-to-body ratio;
- Bateria – Li-Ion 11200 mAh;
- Pamięć wbudowana – 128 GB, 256 GB, 512 GB;
- Pamięć – RAM 8 GB, 12 GB, 16 GB;
- Karta pamięci – tak;
- System – Android 12;
- Procesor – Qualcomm Snapdragon 8 Gen 1;
- GPU – Adreno 730;
- Aparat tył – główny 13 MP, szeroki kąt 6 MP;
- Aparat przód – główny 12 MP, szeroki kąt 12 MP;
- Głośniki – 4 AKG, Dolby Atmos;
- Ładowanie – 45 W.
Galaxy Tab S8 Ultra – budowa
Przy wykonaniu tak gigantycznego, a więc i delikatnego urządzenia nie można sobie pozwolić na jakiekolwiek niedoróbki. Samsung stanął na wysokości zadania. Pastwił się nad nim Zack Nelson z kanału Jerry Rig Everything i nie był w stanie złamać urządzenia, co przy tak wielkich rozmiarach wydawałoby się wręcz błahostką. Jednak solidna, choć jednocześnie cienka aluminiowa rama plus tył nie dały się pokonać. Samsungowi należą się spore brawa.
Na bokach urządzenia mamy USB-C (dół), slot na kartę pamięci i kartę SIM oraz przyciski włączania i regulacji głośności (prawy bok) oraz pin-y do podłączenia klawiatury (lewy bok).
Są również głośniki – po dwa na dolnej i górnej krawędzi. Grają absolutnie rewelacyjnie – głęboko, mięsiście, donośnie. Sprawdzą się więc nie tylko przy oglądaniu filmów ale również do odtwarzania muzyki – spokojnie można to robić bez podłączania głośnika bluetooth.
Z tyłu obok dwóch obiektywów aparatu mamy magnetyczny pasek do którego można przymocować S-Pen z zestawu. Trzyma się dość mocno i sam z siebie raczej nam nie odpadnie, ale na pewno odczepi się jeśli włożymy go w ten sposób do plecaka albo torby.
Galaxy Tab S8 Ultra – wyświetlacz
To zdecydowanie perła w koronie tego urządzenia. Ekran jest gigantyczny, ma doskonałe kolory, jasność oraz czułość na dotyk. Dlatego oglądanie na nim filmów i przeglądanie treści jest czystą przyjemnością. Ja największe obawy miałem do cienkich ramek (4 mm) i chwytu urządzenia. Po dwóch tygodniach muszę stwierdzić, że są one optymalnej wielkości i doskonale łączą walory estetyczne z praktycznością. Czyli tablet wygląda nowocześnie jednocześnie trzymając się w ręku pewnie.
Ich symetrię narusza minimalne wcięcie w stylu smartfonowych notchy na prawym boku, jeśli trzymamy tablet pionowo albo na górnej krawędzi – w orientacji poziomej. Umieszczono w nim dwie kamerki – zwykłą i szeroki kąt – jak rozumiem głównie do telekonferencji. Urządzenie potraf samo dopasowywać kadr śledząc nasz ruch (funkcja automatyczne ramki w trybie wideo) tak by uzyskiwać najlepsze ujęcie z naszą twarzą. Dzięki temu podczas pracowego spotkania nie powinniśmy się martwić, że w kadrze pojawią się np. przechodzące dzieci. Albo żona.
Wyświetlacz może być odświeżany w 60 bądź 120 Hz, do wyboru są tryby ekranu (żywy, naturalny) z balansem bieli i kolorami RGB.
Dostęp do S8 Ultra możemy zabezpieczyć czytnikiem linii papilarnych albo wizerunkiem twarzy. Ja korzystałem z tego drugiego rozwiązania, które jest bezproblemowe i moim zdaniem wygodniejsze niż czytnik. Ten działa również dobrze, choć palec trzeba przytrzymać nieco dłużej, ale ciężej do niego sięgnąć w takim gigancie.
Galaxy Tab S8 Ultra – działanie
Urządzenie jest napędzane topowym Snapdragonem 8 Gen 1 (1x3.00 GHz Cortex-X2; 3x2.50 GHz Cortex-A710; 4x1.80 GHz Cortex-A510) z układem graficznym Adreno 730. Konfiguracje RAM i pamięci wbudowanej są różne – 128 GB, 256 GB, 512 GB i 8 GB, 12 GB, 16 GB.
Tablet działa perfekcyjnie – płynnie, szybko, bez żadnych zacięć. Kultura pracy stoi na najwyższym poziomie a ja zawsze zastanawiam się, jak udaje się to w tabletach, a w smartfonach zawsze od czasu do czasu coś „chrupnie”. Nie ma również żadnego problemu z przegrzewaniem się urządzenia bo dzięki tak wielkim rozmiarom odprowadzanie ciepła nie jest żadnym problemem.
Pakiet komunikacyjny obejmuje: 5G, LTE, WiFi 6e i Bluetooth 5.2. Nie ma NFC, ale jakoś trudno wyobrazić mi sobie, by ktoś wykorzystywał S8 Ultra do płatności zbliżeniowych. Zresztą podobnie jak do nawigacji, choć oczywiście taka możliwość jest, do lokalizacji wykorzystywany jest GPS, GLONASS, BDS i GALILEO. Czujniki to: akcelerometr, czytnik linii papilarnych, czujnik żyroskopowy, czujnik geomagnetyczny, czujnik Halla i czujnik światła.
Galaxy Tab S8 Ultra – oprogramowanie
W tablecie mamy Androida 12 z nakładką One UI 4.1. Podstawa jest taka sama jaką znamy ze smartfonów tego producenta, nie ma więc sensu się rozpisywać. Zainteresowanych odsyłam np. do stosownego akapitu w recenzji Galaxy S22 Ultra.
Dziś skupimy się raczej na produktywności, czyli wykorzystywaniu Tab S8 Ultra do zastosowań nazwijmy je „profesjonalnych”.
Pierwsza z nich to znany również z telefonów DeX. Dzięki niemu przełączamy tablet w środowisko pracy przypominające komputer. Aplikacje uruchamiają się w oknach, pasek zadań mamy na dole ekranu. Do tego idealnie pasuje klawiatura, tyle że niestety nie mamy jej w zestawie, trzeba ją sobie dokupić. A ta Samsunga, z touchpadem, kosztuje niemało, bo prawie tysiąc złotych.
Druga rzecz to rysik. Może służyć do ręcznych notatek albo rysowania. Samsung poprawił jeszcze jego czułość i moim zdaniem nie ma już żadnych widocznych gołym okiem opóźnień w jego działaniu. Czyli wrażenie podczas pisania jest takie, jakbyśmy pisali długopisem po kartce papieru.
Za jego pomocą możemy również przesuwać zdjęcia, slajdy albo wyzwalać migawkę aparatu. Ładuje się go bezprzewodowo, podłączając do tabletu.
Do zaawansowanego, profesjonalnego rysowania służyć będzie aplikacja Clip Studio. Do zabawy – PENUP. A do tworzenia i edytowania notatek – Noteshelf. Ta pierwsza jest bardzo rozbudowanym narzędziem dla zawodowców z gigantycznymi możliwościami dostosowania każdego, najmniejszego nawet aspektu rysunku. Ta druga – to doskonała zabawa dla najmłodszych i nieco starszych. A ta trzecia – jest po prostu bardzo praktyczna.
Do tego tak wielki ekran można dzielić – maksymalnie uruchomimy trzy aplikacje jednocześnie. Otworzymy również aplikacje i programy w pływających oknach.
Galaxy Tab S8 Ultra – zdjęcia
Tu nie ma się co rozpisywać, bo choć urządzenie można zrobić zdjęcie, to jednak nie jest to w jakikolwiek sposób wygodne. Ale w razie potrzeby – da się. Z tyłu do dyspozycji mamy dwa aparaty – główny i szeroki kąt.
Istotniejsze są obiektywy z przodu – choć znów – raczej nie do zdjęć a do telekonferencji. I moim zdaniem doskonale spełniają swoje zadanie a funkcja z opcją śledzenia twarzy jest bardzo użyteczna. Docenić należy również decyzję o ich przeniesieniu z górnej krawędzi na bok – tak by można było korzystać w tabletu w pozycji poziomej.
Filmy możemy nagrać w maksymalnej rozdzielczości 4K z tyłu i przodu.
Galaxy Tab S8 Ultra – bateria
Ogniwo ma pojemność 11200 mAh. W przypadku takiego urządzenia pozwala to na bardzo komfortowy czas pracy. Wg. producenta to od 8h w przypadku przeglądania sieci do 14 w przypadku odtwarzania filmów z pamięci wewnętrznej. Ja w ciągu dwóch tygodni ładowałem tablet cztery razy, głównie przeglądając na nim Internet i oglądając filmy oraz próbując bawić się w rysowanie w PENUP.
Tablet obsługuje 45W ładowanie ale oczywiście ładowarki w zestawie nie znajdziemy. Wg. zapewnień producenta z taką mocą naładujemy urządzenie w 80 min. Ja ładowałem go ładowarką 40W innej firmy i zajmowało mi to około 1,5 h.
Galaxy Tab S8 Ultra – podsumowanie
Samsung ma w swoim portfolio cały zestaw tabletów i ten jest po prostu najbardziej „wypasiony” i ekskluzywny. Dlatego nie mam zamiaru narzekać na jego cenę, bo każdy może znaleźć najlepsze urządzenie dostosowane do jego potrzeb i kieszeni.
Galaxy Tab S8 Ultra jest ekstremalny z każdej strony. Ekstremalne są jego rozmiary i ekstremalne są pieniądze, jakie trzeba na niego wyłożyć. Jeśli ktoś potrzebuje profesjonalnego elektronicznego urządzenia do rysowania – i wykorzysta stworzone dla niego oprogramowanie, pewnie taki zakup będzie miał sens. Dla każdej innej osoby to moim zdaniem bardzo dobra ale też i bardzo droga fanaberia. Ale w sumie kto z nas nie lubi sobie pomarzyć o luksusowym Ferrari? Choć pewnie na co dzień będzie się poruszał innym, wygodniejszym samochodem…
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu