Wydawca Grand Theft Auto VI ma problemy. Take-Two Interactive ogłosiło, że szykują się spore zwolnienia.
Take-Two Interactive to prawdziwy gigant
Take-Two Interactive to jeden z większych wydawców na rynku gier wideo. Ma on pod sobą takie studia jak Rockstar Games (cała seria Grand Theft Auto, Red Dead Redemption, L.A. Noire), 2K (NBA, Bioshock), Private Division (Kerbal Space Program), a niedawno za 460 milionów dolarów przejęło Gearbox (Borderlands); i transakcja ma być zakończona jeszcze w pierwszym kwartale roku fiskalnego 2025. Wtedy Strauss Zelnick, prezes i dyrektor generalny Take-Two, mówił:
Przejęcie Gearbox to ekscytujący moment dla Take-Two, który wzmocni nasz wiodący w branży talent kreatywny i portfolio posiadanej własności intelektualnej, w tym kultową serię Borderlands. To połączenie wzmacnia profil finansowy naszych istniejących projektów z Gearbox i otwiera przed nami możliwość zwiększenia długoterminowego wzrostu poprzez wykorzystanie pełnych zasobów Take-Two we wszystkich ekscytujących inicjatywach Gearbox.
Redukcja kosztów w Take-Two Interactive — dostanie się pracownikom
Take-Two Interactive ujawniło swoje plany dotyczące zwolnienia pięciu procent swoich pracowników do końca tego roku. Gdyby tego było mało, firma zdecydowała się na anulowanie kilku projektów będących obecnie w fazie rozwoju, chociaż nie zdradzono dokładnie, o jakie gry chodzi — można jedynie zakładać, że Grand Theft Auto VI jest bezpieczne. Decyzje zostały ujawnione wczoraj, we wtorek, w dokumencie Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, który pokrótce przedstawił „program redukcji kosztów” Take-Two. Firma zakłada, że dzięki zwolnieniom zaoszczędzi 165 milionów dolarów rocznie i „poprawi profil marży”.
Zgodnie z danymi na marzec 2023 roku, Take-Two zatrudniało 11 580 pracowników — można więc łatwo dojść do wniosku, że ze swoją posadą pożegna się około 600 osób. Jest to o tyle druzgocące i szokujące, że w lutym wcześniej wspomniany dyrektor generalny T2, Strauss Zelnick, zapewniał, że firma nie planuje zwolnień; chociaż spółka mówiła, że trwają prace nad programem redukcji kosztów, Zelnick podkreślił, że Take-Two skupiało się na obszarach innych niż personel, takich jak na przykład wydatki na oprogramowanie.
Wydawało się wtedy, że pracownicy firmą mogą poczuć ulgę, a obecna od kilku dobrych miesięcy fala (a na tym etapie właściwie już tsunami) zwolnień ich nie dorwie. Niestety, tak się nie wydarzyło. Warto jednak zaznaczyć, że nie jest to pierwszy raz, kiedy Take-Two Interactive działa w ten sposób. Podobna sytuacja, czyli zwolnienia po deklaracji tego, że personel jest „bezpieczny”, miała już kiedyś miejsce w tej firmie.
Co na to dyrektor generalny Take-Two Interactive?
Strauss Zelnick zabrał głos w sprawie zwolnień w mediach jakiś czas temu. W rozmowie z IGN pod koniec marca tego roku CEO T2 powiedział: „Chciałbym tylko zauważyć, że w rzeczywistości naszą największą pozycją wydatków jest marketing. […] Najtrudniej jest zwalniać kolegów, a nie mamy bieżących planów”.
Jak już wspomniałem, zwolnienia w branży gier wideo są ostatnio przerażająco częstym zjawiskiem. Spotkało to już takie firmy jak Epic Games, SEGA, Naughty Dog, CD Projekt RED, Niantic, Bungie (twórców serii Destiny, którzy jakiś czas temu zostali oficjalnie zakupieni przez PlayStation) czy nawet Microsoft, pod którego skrzydła niedawno oficjalnie trafiło Activision Blizzard. Chociaż był to spory triumf, to Activision chwilę później zaliczyło twarde lądowanie, z czym wiąże się to, że studio musiało anulować projekt rozwijany przez wiele lat o nazwie kodowej Odyssey. Teraz sytuacja dotyczy Take-Two Interactive.
Źródło: Dokument Komisji Papierów Wartościowych i Giełd
Grafika wyróżniająca: Rockstar Games
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu