Rosja ma przygotowywać swoją alternatywę dla Google Play i App Store. Patrząc jednak na doświadczenia z Rossgramem, nie wróżę NashStore świetlanej przyszłości
Rosja mierzy się z sankcjami nakładanymi przez świat zachodu. Ze współpracy z Rosjanami wycofują się kolejne firmy - od wielkich koncernów, poprzez pojedyncze przedsiębiorstwa. Swój sprzeciw przeciwko inwazji na Ukrainę wyrażają też giganci technologiczni. Apple, Google i wiele innych wycofują się ze wsparcia tamtejszych użytkowników i ograniczają im możliwość tworzenia, dystrybucji i pobierania aplikacji oraz czerpania z nich korzyści finansowych. Platformy VOD i oferujące muzykę również zawiesiły swoją działalność.
Rosjanie muszą więc szybko reagować na zmieniającą się wokół nich rzeczywistość i robią to w sposób wręcz bezczelny. Wprowadzone zmiany w prawie pozwalają na korzystanie z patentów ustanowionych przez firmy z państw powiązanych ze Stanami Zjednoczonymi oraz innych "nieprzyjaznych państw" bez zezwolenia. Piractwo również ma być w pełni zalegalizowane. Ale jeśli nie da się ukraść systemów i całych aplikacji wraz z ich infrastrukturą sieciową - zrobią je po swojemu.
Jednym z pierwszych głośnych przykładów jest Rossgram - rosyjska alternatywa dla Instagrama, który w Rosji został wyłączony przez... samych Rosjan. Uznali oni bowiem firmę Meta i powiązane z nią usługi (Facebook, Instagram) za organizację ekstremistyczną szerzącą nienawiść w stronę Rosji i jej obywateli. Rossgram miał pozwolić Rosjanom uzależnić się od toksycznego zachodu i dostarczyć lepszych rozwiązań. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
28 marca Rossgram został udostępniony mediom, sponsorom i inwestorom. Prototyp aplikacji, który w następnej fazie trafi do blogerów i rosyjskich influencerów, już teraz jest wyśmiewany. Nie tylko za to, że jest niemal całkowitą zrzynką z Instagrama, ale dlatego, że nie działa w sposób, w jaki był reklamowany. Co najciekawsze, krytykują go sami Rosjanie, którzy mieli możliwość przetestowania nowego portalu społecznościowego. Z wielkich zapowiedzi pozostaje więc nieśmieszny żart. Bo jeśli tak wyglądać ma przyszłość cyfrowej niezależności, to nie chcę wiedzieć, jak będzie wyglądał sklep z aplikacjami mobilnymi. A ten właśnie powstaje.
Rosyjska alternatywa Google Play już powstaje. NashStore już w maju
Niestety Rosjanie nie mogą już normalnie korzystać z Google Play do kupowania aplikacji, a programiści stracili źródło dochodu
- mówi Vladimir Zykov z ANO Digital Platforms - firmy, która ma pracować nad rosyjskim, niezależnym sklepem z aplikacjami na Androida. NashStore, bo tak nazywa się ta platforma, będzie działającą alternatywą dla Google Play, który na terenie Rosji zablokował możliwość realizacji płatności z wykorzystaniem lokalnych kart płatniczych. NashStore ma ten problem rozwiązać dzięki wsparciu systemu Mir. Jeszcze jakiś czas temu rosyjscy użytkownicy smartfonów z Androidem mogli korzystać z innego sklepu z aplikacjami - Yandex Store. Ten jednak zamknął swoje cyfrowe drzwi w 2020 r. NashStore będzie dostępny nie tylko w Rosji. Twórcy chcą, by dostęp do platformy mieli także użytkownicy krajów Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.
Na stworzenie alternatywy dla Google Play Rosjanie nie mają zbyt dużo czasu. Jego premiera ma odbyć się 9 maja. A to dla Rosji bardzo ważna data. Świętowany jest wtedy Dzień Zwycięstwa i kolejna rocznica zwycięstwa nad III Rzeszą i zakończenia II wojny światowej w Europie. To nie przypadkowy dzień - do tej pory kojarzony przede wszystkim z paradami wojskowymi, które organizowane były z wielką pompą. Sytuacja w Ukrainie pokazuje jednak, że rosyjskie wojsko taką potęgą nie jest. Być może Rosjanie będą chcieli pokazać, że stają się teraz potęgą technologiczną. Jeśli jednak sklep powtórzy pójdzie w ślady kopii Instagrama, nie wróżę mu sukcesu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu