Poradniki

Elon Musk vs. kablówka: Kto da nam lepszy internet?

Bartek Luzak
Elon Musk vs. kablówka: Kto da nam lepszy internet?
Reklama

Czy warto porzucić klasyczny światłowód na rzecz satelitarnego Starlinka? Porównujemy prędkości, stabilność, koszty i zastosowania obu technologii. Zobacz, co lepiej sprawdzi się w Twoim przypadku.

Czy Starlink jest lepszy od światłowodu?

Temat dostępu do internetu, zwłaszcza szybkiego i stabilnego, wraca regularnie jak bumerang. W miastach światłowód to już właściwie standard, ale co z miejscami, gdzie nie dotarł jeszcze żaden operator? Wówczas opcją, którą warto rozważyć, jest Starlink – satelitarny internet Elona Muska, który obiecuje dostęp do sieci nawet na końcu świata. Brzmi pięknie, ale czy rzeczywiście jest lepszy od klasycznego światłowodu? Sprawdźmy to.

Reklama
Fot. SpaceX

Technologia technologii nierówna

Na papierze oba rozwiązania służą temu samemu – dostarczyć szybki internet do użytkownika. Sposób, w jaki to robią, to jednak zupełnie inna bajka. Światłowód to klasyczne połączenie kablowe, które gwarantuje bardzo niski ping i wysoką stabilność – bo sygnał płynie bezpośrednio światłowodem aż do Twojego routera. Starlink natomiast to konstelacja tysięcy satelitów krążących nisko nad Ziemią, które przekazują sygnał bezprzewodowo – z nieba do talerza na dachu.

Prędkości – liczby kontra doświadczenie

Na stronie Starlinka przeczytamy, że prędkości mogą sięgać od 100 do 250 Mb/s, a opóźnienia to 20–40 ms. W praktyce bywa różnie. Użytkownicy w Polsce donoszą o skokach – raz działa znakomicie, innym razem jakby coś blokowało sygnał. Przy niepogodzie bywa słabiej, choć nie tak tragicznie, jak można by się spodziewać po satelitach.

Światłowód? Tu sytuacja jest bardziej przewidywalna. Jeśli płacisz za transfer na poziomie 300 Mb/s – to właśnie takich wyników możesz się spodziewać – rano, wieczorem, w deszczu i w śniegu. Prędkości są stabilne, a opóźnienia często nie przekraczają 10 ms, co robi różnicę zwłaszcza przy grach online czy pracy zdalnej na VPN-ie.

Internet starlink satellite in space near Earth. 3d render

Stabilność i awaryjność

Starlink, choć nowoczesny i imponujący, ma jedno poważne ograniczenie – zależność od warunków atmosferycznych. Ulewne deszcze, śnieg, gęste chmury – to wszystko może wpłynąć na jakość połączenia. W górach czy lesie, gdzie sygnał ma trudniej „przebić się” do anteny, bywają przerwy w działaniu.

Światłowód – jeśli już do Ciebie dociera – to pewniak. Zakopany w ziemi lub poprowadzony słupami, odporny na pogodę, zapewnia stabilną łączność przez cały rok.

Koszty – tu zaczynają się schody

Cena Starlinka to ok. 1200-15000 zł za sam zestaw startowy (Mini lub Standard) i ok. 215 zł miesięcznie za dostęp. Nie jest tanio, szczególnie na tle światłowodu, gdzie abonament za 300–600 Mb/s to zwykle okolice 50–80 zł miesięcznie, a instalacja często bywa darmowa lub symboliczna. ALE. W ofercie Starlinka właśnie pojawiła się 12-miesięczna subskrypcja. Jeśli zdecydujemy się opłacać abonament przez 12 miesięcy (wciąż wynosi on 215 zł) to sprzętowy zestaw startowy otrzymamy za darmo.

Jasne, w odludnych miejscach, gdzie żadna sieć kablowa nie dociera, Starlink będzie wybawieniem. Jeśli jednak masz już dostęp do światłowodu, przesiadka na internet satelitarny rzadko będzie opłacalna. No chyba że bardzo chcesz mieć antenę od Muska na dachu – ale to już inna sprawa.

Reklama

Dla kogo jest Starlink?

Starlink to rozwiązanie stworzone z myślą o ludziach poza zasięgiem sieci naziemnych – rolnikach, mieszkańcach wsi, podróżnikach vanlife’owych lub firmach budowlanych działających w szczerym polu. Tam, gdzie światłowód to mrzonka, Starlink daje realną alternatywę.

Dla przeciętnego mieszkańca miasta lub nawet przedmieść – wybór jest raczej oczywisty. Światłowód, jeśli jest dostępny, wygra pod względem ceny, stabilności i opóźnień.

Reklama

Gry, streaming, praca zdalna – co lepiej działa?

Dla graczy Starlink może być nieco problematyczny – opóźnienia rzędu 30–40 ms to niby niewiele, ale w dynamicznych grach FPS czy wyścigach różnica bywa odczuwalna. Światłowód to praktycznie zerowy lag, lepszy ping i większa responsywność.

Streaming? Tu Starlink radzi sobie bardzo dobrze – Netflix w 4K, YouTube bez buforowania, nawet w kilku urządzeniach jednocześnie. Problem może się pojawić dopiero przy większym obciążeniu sieci lub gorszej pogodzie.

Praca zdalna? Tu wszystko zależy od charakteru pracy. Wideokonferencje, przesyłanie plików, praca w chmurze – wszystko to działa na Starlinku, ale wrażliwe na przerwy aplikacje typu VPN mogą być bardziej stabilne na światłowodzie.

Mobilność Starlinka – nieoceniony poza domem

Ciekawym aspektem Starlinka jest jego mobilność. W wersji „W drodze” można go zabrać na działkę, do kampera, na budowę czy w trasę. Wystarczy podpiąć zasilanie i mieć niebo nad głową. Dla wielu to ogromna wartość – internet, gdzie chcesz, a nie tylko tam, gdzie operator pociągnął kabel.

Światłowód z definicji jest stacjonarny – jeden adres, jedno podłączenie. Nie da się go tak po prostu przenieść na weekend do domku w lesie. Tu Starlink wygrywa na całej linii.

Reklama

Starlink vs. światłowód – co wybrać?

Nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Jeśli mieszkasz w zasięgu światłowodu – prawdopodobnie nie znajdziesz lepszego rozwiązania. Jest tańszy, stabilniejszy i bardziej przewidywalny. Jeśli jednak znajdujesz się poza cywilizacją – Starlink może być twoim najlepszym (albo jedynym) wyborem. To nie jest konkurencja na tym samym poziomie – raczej uzupełnienie tam, gdzie światłowód nie dociera.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama