Zastanawiacie się dlaczego Google postanowiło nie wycofywać YouTube z Rosji? Stojąca na czele platformy CEO, Susaj Wojcicki, opowiedziała o argumentach które stanęły za tym, by wciąż oferować tam swoje usługi.
Obecność każdej firmy w Rosji w obliczu tegorocznych wydarzeń zapala lampkę ostrzegawczą i ciśnie na usta zestaw pytań. Jak wiadomo — usługi Google działają tam obecnie w okrojonym zakresie, ale są. Internetowy gigant ogłosił bankructwo na tamtejszym rynku, nie pozwala kupować reklam, płatnych aplikacji ani pobierać aktualizacji do tych za które już zapłacono. Wiele osób jest zaintrygowanych tym skąd taka decyzja. Wszelkie wątpliwości rozwiała CEO odpowiedzialna za platformę na Davos World Economic Forum.
Dlaczego YouTube wciąż jest dostępny w Rosji?
Podczas wydarzenia Susan Wojcicki, CEO YouTube, opowiedziała o tym co kierowało ich decyzją. A była to chęć... pozostania źródłem niezależnych informacji. Stąd nie tylko decyzja o tym by udostępniać tam swoją usługę, ale także o wyrzuceniu z platformy rosyjskich mediów narodowych.
Gdy tylko wybuchła wojna, zdaliśmy sobie sprawę, że jest to dla nas niezwykle ważny moment, w którym musimy właściwie podejść do naszej odpowiedzialności.
Jak wiemy — Google dość mocno zaangażowało się w trzymanie pieczy nad treściami związanymi z wojną. Nie dalej niż kilka dni temu zresztą padły konkretne liczby związane z moderacją w tym zakresie (patrz: Moderacja YouTube na potęgę kasuje materiały i kanały związane z wojną. Te liczby robią wrażenie). Mowa była o kasowaniu dziewięciu tysięcy kanałów i ponad siedemdziesięciu tysięcy materiałów wideo.
Mamy politykę dotyczącą poważnych wydarzeń z użyciem przemocy, która odnosi się do takich spraw, jak zaprzeczanie poważnym wydarzeniom: wszystko od Holokaustu po Sandy Hook. Oczywiście to, co dzieje się na Ukrainie, także się do nich zalicza. Dlatego wykorzystaliśmy te zapisy w regulaminie do podjęcia bezprecedensowych działań.
Czytaj dalej poniżej
Wojcicki podczas swojego wystąpienia dodała, że jako administracja robią co tylko w ich mocy, by wykorzystywać platformę w słusznej sprawie. Dlatego od czasu wybuchu wojny pojawia się tam coraz więcej materiałów mających pomóc medykom na polu walki czy w edukacji najmłodszych, którzy nie mogą chodzić do szkoły. CEO YouTube wspomniała też, że Rosja robi co tylko w jej mocy, by pchnąć tamtejszych użytkowników w ramiona ich autorskiej platformy Rutube — z marnym skutkiem. Co ciekawe, jest to jedna z usług której Roskomnadzor zdecydował się nie zablokować. A przypominam, że taka historia spotkała w ostatnich tygodniach chociażby Facebooka i Twittera, które okazały się zbyt dobre w przekazywaniu prawdy o całej sytuacji. I pokazywaniu niepokojących obrazków. Dlatego też zostały zablokowane — a na pomoc tamtejszym mieszkańcom chcącym wciąż mieć dostęp do wielu zachodnich usług przybyły z odsieczą VPNy.
Zdjęcie: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu