Podczas konferencji Kenshiki Forum Toyota zaprezentowała kilka elektrycznych aut koncepcyjnych – m.in. Compact SUV Concept, FT-3e Concept, FT-Se – zapowiedziała także rozwój technologii akumulatorowej. W 2026-2027 pojawić mają się ogniwa LFP redukujące koszty o 40% względem obecnie stosowanych rozwiązań. Technologia oparta na stałym elektrolicie (Solid State) pojawić ma się na przełomie 2027 i 2028 roku.
Toyota: 6 nowych aut elektrycznych do 2026 (Compact SUV Concept), akumulatory LFP i Solid State
Coroczna konferencja Kenshiki Forum jest okazją do zaprezentowania nie tylko nadchodzących modeli Toyoty i Lexusa, ale też przedstawienia wizji i technologii przyszłości, które zostaną zaadaptowane w samochodach japońskiego koncernu niebawem. W 2023 roku skupiono się na zapowiedzi 6 samochodów elektrycznych (z akumulatorem trakcyjnym), z czego pierwszy z nich – prawdopodobnie bZ2X – pojawi się już niebawem, za kilka miesięcy. Nie ma jednak wątpliwości, że branża czeka na nową generację akumulatorów: „Solid State” (ze stałym elektrolitem). Podczas konferencji dowiedzieliśmy się, że samochody z tym rozwiązaniem pojawią się w 2027 lub 2028 roku.
Toyota Urban SUV Concept
Już w pierwszej połowie 2024 roku ma debiutować mały, produkcyjny samochód elektryczny Toyoty. Jego zapowiedzią jest Toyota Urban SUV Concept. Auto ma być osadzone w segmencie B-SUV, a więc wielkościowo odpowiadać np. Toyocie Yaris Cross.
Rozmiary auta koncepcyjnego to 430, 182 oraz 162 cm odpowiednio długość, szerokość i wysokość. Klasycznie dla nadwozia typu SUV mamy mocniej narysowane nadkola i stosunkowo wysoką pozycję siedzącą. Wyraźnie też widać, że osie zostały rozsunięte maksymalnie do przodu i tyłu pojazdu. Nie ma pewności, czy klamka tylnych drzwi będzie schowana w słupku C jak w modelu koncepcyjnym.
Planowane są dwie wersje pojemności akumulatora trakcyjnego. Niestety bez szczegółów na temat ich pojemności, a tym samym przewidywanego zasięgu. Najpewniej większy akumulator będzie powiązany z napędem na cztery koła AWD, podczas gdy mniejszy będzie miał tylko przedni silnik elektryczny.
Plan na samochody elektryczne z akumulatorami trakcyjnymi
Toyota zapowiedziała też, że do 2026 roku zaprezentuje 6 aut elektrycznych z akumulatorem trakcyjnym (BEV). Jednym z nich jest omówiony wyżej mały SUV. Istotniejszym jest jednak sam plan dotyczący rozwoju ogniw.
Już teraz Toyota przygotowuje się do wprowadzenia akumulatorów, które zapewnią dwa razy większy zasięg niż ten z bZ4X (czy Lexusa RZ) przy jednoczesnej redukcji kosztów o 20%. Tutaj najpewniej chodzi o stosunkowo dużej pojemności akumulator – przypomnieć bowiem należy, że ten dotychczas stosowany jest stosunkowo mały, jak na elektryczne SUV-y tej wielkości.
Następnym krokiem będzie technologia litowo-żelazowo-fosforanowa (LFP) o bipolarnej strukturze. LFP planowane jest na 2026/2027 rok. Nieco później ma pojawić się wersja „high-performance”, która ma zapewnić zasięg rzędu 1000 km – zapewne w jakimś stosunkowo niskim samochodzie.
Akumulatory Solid State? Te pojawić mają się w 2027/2028, a jedną z najważniejszych innowacji ma być możliwość ładowania od 10 do 80% w około 10 minut. No i zasięg samochodów wyposażonych w takie ogniwa ma wynosić nawet ponad 1000 km. Toyota zaznacza też, że priorytetem dla inżynierów jest kwestia wysokiej trwałości.
Sportowa Toyota FT-Se
Toyota FT-Se została zaprezentowana już w październiku na Japan Mobility Show w Tokio, ale właśnie teraz mogliśmy go zobaczyć w Europie. Auto ma zaledwie 1220 mm wysokości, co przy szerokości 1895 mm oznacza bardzo sportowe proporcje. Niestety na temat samego napędu nie wiadomo praktycznie nic poza tym, że „bateria trakcyjna jest o niewielkich wymiarach”, a silnik ma zmniejszoną masę. Pewnym jest obecność silnika przy tylnej osi, bo auto potrafi solidnie driftować.
Interesująco wygląda też wnętrze pojazdu. Trzeba jednak mieć na względzie, że jest to typowy koncept, więc pewne rozwiązania nie zostaną przeniesione do samochodu produkcyjnego.
Koncept Toyota FT-3e
Tak, FT-3e to inne auto koncepcyjne względem wyżej omówionego FT-Se… Koncept Toyoty FT-3e to SUV, który spośród zaprezentowanych na Kenshiki Forum 2023 aut wprowadzony zostanie najpóźniej. Ma on bowiem bazować na najnowocześniejszej wersji bateryjnej technologii Toyoty. Auto jest dłuższe i niższe od bZ4X.
Ciekawostką są ekrany na zewnątrz pojazdu, które informują o stanie naładowania akumulatora, temperaturze i jakości powietrza w kabinie pojazdu. Ciekawe czy pozostanie to w wersji produkcyjnej, bo przecież tego typu informacje mogą (i częściowo dziś już są) dostępne z poziomu aplikacji w smartfonie. Czy jest więc sens ich powielania bezpośrednio na samochodzie?
Toyota Crossover Concept
W 2025 roku Toyota ma wprowadzić elektryczny samochód (z akumulatorami trakcyjnymi) na bazie pokazanego Crossover Concept. Celem jest bardziej sportowa stylistyka przy zachowaniu komfortowego i przestronnego wnętrza.
Ten samochód jest o tyle interesujący, że jest to owoc współpracy pomiędzy Toyotą, a chińską firmą BYD. Toyota Crossover Concept została opracowana na rynek europejski i chiński.
Lexus LF-ZC i SUV LF-ZL
Na Kenshiki Forum 2023 mogliśmy zobaczyć luksusową limuzynę Lexus LF-ZC. Bazować ma na równie nowoczesnej technologii akumulatorowej, jak Toyota FT-3e. Auto ma zadebiutować na rynku w 2026 roku. Jest to też zapowiedź nowego systemu operacyjnego – Arene OS – który ma zarządzać działaniem całego samochodu, a także komunikacją z użytkownikiem. Ma korzystać – a jakże – z AI, a reagować ma także na polecenia głosowe, bez konieczności wywoływania komendą.
Lexus LF-ZC będzie też pierwszym autem produkowanym z użyciem modułowej architektury (technologia gigacastingu). Pomysł sprowadza się do redukcji osobnych elementów do minimum, co ma skrócić czas produkcji. Wydzielenie przedniego, środkowego i tylnego modułu ma zredukować masę całkowitą pojazdu.
Auto będzie miało oczywiście technologię „steer-by-wire” czyli w pełni elektroniczny układ kierowniczy. Ten mieliśmy okazję wypróbować przy okazji Lexusa RZ:
Lexus LF-ZC będzie miał napęd na cztery koła Direct4 z dynamicznie rozdzielaną mocą pomiędzy kołami.
Wodór? Toyota Hilux FCEV
Na Kenshiki Forum zaprezentowany został też prototypowy samochód z ogniwami wodorowymi: Toyota Hilux FCEV, który został przygotowany przez brytyjski oddział marki. Jest to więc projekt mocno roboczy. Bazuje on na rozwiązaniach niemal 1:1 zapożyczonych z Mirai, a jedyna różnica polega na zastosowaniu większych zbiorników na sprężony wodór: 7,8 zamiast 5,6 kg. I tak, wodorowy pick-up ma tylko napęd na oś tylną i silnik o mocy 134 kW (182 KM). Oczywiście planowana jest jego wersja 4x4, ale patrząc na zabudowę ogniw, nie będzie to łatwe niestety. Do tego: istotna część paki zajęta przez akumulator wspomagający działanie całego układu napędowego.
Toyota obiecuje wprowadzenie ogniw wodorowych 3. generacji jeszcze w 2026 roku. Mają one pozwolić na osiąganie wyższej mocy układu i zwiększenie zasięgu samochodów na wodorowe ogniwa paliwowe o około 20%. Jednocześnie producent przewiduje, że postęp technologiczny i wzrost produkcji mają pomóc w obniżeniu kosztów o ponad jedną trzecią. To ważne w kontekście tego, co pisałem na końcu materiału o Mirai i powodzenia projektu ogniw paliwowych w autach mniejszych niż dostawcze i ciężarowe.
Na zewnątrz można było też zobaczyć ciężarówkę VDL napędzaną przez wodorowe ogniwa paliwowe Toyoty właśnie. Trafią one niebawem do sieci logistycznej Toyoty w Europie.
Hybrydy? Toyota Hilux Mild Hybrid 48V
Toyota jest tak mocno kojarzona z napędami hybrydowymi (jak np. te napędzające C-HR), że aż dziwnie można się było poczuć w związku z ich brakiem na Kenshiki Forum 2023. No prawie, bo zaprezentowano nowy napęd dla Hiluxa. Co jednak może być zaskakujące mówimy o silniku diesla i Mild Hybrid 48V.
Sam akumulator instalacji 48-voltowej jest mały i lekki (7,6 kg), a zasilany przez niego silnik elektryczny ma moc typową dla układów Mild Hybrid: 12 kW (16 KM). Jego zadaniem jest wyłącznie wspomaganie jednostki wysokoprężnej, szczególnie w niskiej partii obrotów oraz poprawiając kulturę włączania się silnika spalinowego. Obiecywana redukcja zużycia paliwa wynosić ma 5%. Ciekawostką jest zmniejszenie prędkości biegu jałowego z 720 do 600 obr./min.
Podpytałem przedstawicieli o sposób działania systemu Mild Hybrid. Wg zapewnień moduł hybrydowy nie umożliwia wyłącznia silnika spalinowego po zdjęciu nogi z gazu, z już w ogóle nie udostępnia np. manewrowania na parkingu w trybie elektrycznym. Jest on połączony za pomocą paska klinowego z samym silnikiem spalinowym.
Wyjazd redaktora Antyweb na prezentację Kenshiki Forum odbył się na koszt i zaproszenie firmy Toyota. Marka nie miała wpływu na treść ani też wcześniejszego wglądu w powyższy artykuł.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu