Windows

Oto przyszły Windows. Microsoft zdradził plany na nowy system

Konrad Kozłowski
Oto przyszły Windows. Microsoft zdradził plany na nowy system
Reklama

Microsoft zapowiada jedną z największych rewolucji w historii swojego sztandarowego produktu.

Pavan Davuluri, wiceprezes korporacyjny i szef Windowsa, ogłosił kierunek, w którym zmierza system operacyjny. Przyszłe wersje Windows mają być napędzane sztuczną inteligencją, stając się systemem "ambientowym, wszechobecnym i wielomodalnym". To wizja, która wykracza poza znane nam interfejsy i zakłada całkowite przedefiniowanie sposobu, w jaki pracujemy z komputerem.

Reklama

Następca Windows 11 to... Copilot?

Kluczowym elementem tej transformacji jest wielomodalność, z głosem w roli głównej. Microsoft dąży do tego, aby interakcje z systemem stały się bardziej naturalne i przypominały rozmowę, a nie wydawanie poleceń. Asystent AI, taki jak Copilot, ma przestać być tylko aplikacją, a stać się integralną częścią systemu. System operacyjny, tworzony od podstaw z myślą o AI, ma rozumieć kontekst i intencje użytkownika. Według Davuluriego, Windows będzie w stanie "patrzeć na ekran i być świadomy kontekstu", co pozwoli na prowadzenie "ambientowej konwersacji" podczas wykonywania innych zadań.

Nowy Windows nadchodzi. Co będzie najważniejsze?

Nowa generacja Windowsa ma opierać się na tzw. agentowej sztucznej inteligencji, która nie tylko reaguje na komendy, ale aktywnie przewiduje potrzeby użytkownika. System będzie semantycznie rozumiał intencje na podstawie tego, co aktualnie wyświetla się na ekranie. Przykładowo, użytkownik będzie mógł zadawać pytania lub wydawać polecenia dotyczące treści, którą w danym momencie przegląda. Głos ma stać się pierwszorzędną metodą wprowadzania danych, obok tradycyjnej myszy i klawiatury. Choć to podejście może wydawać się futurystyczne, Microsoft chce sprawić, aby interakcje głosowe były na tyle naturalne, by stały się drugą naturą dla użytkowników.

Zmiany te wiążą się z głęboką integracją technologii chmurowych. Davuluri podkreśla, że przyszłe doświadczenia z Windowsem będą hybrydowe, łącząc lokalne możliwości obliczeniowe z potęgą chmury. Choć chmura ma być kluczowym katalizatorem tych innowacji, rodzi to naturalne obawy dotyczące prywatności danych użytkowników, które będą przetwarzane zarówno na urządzeniu, jak i w chmurze.

Co z przyciskiem Start? Interfejs użytkownika na nowo

Zapowiedziane zmiany nieuchronnie doprowadzą do rewolucji w interfejsie użytkownika. Davuluri sugeruje, że Windows „prawdopodobnie nie będzie wyglądał tak, jak dziś”. Rozwój interfejsów jest obszarem kluczowych inwestycji dla Microsoftu. Pojawiają się spekulacje, że Copilot może docelowo zastąpić kultowy przycisk Start. To drastyczna zmiana, która symbolizowałaby przesunięcie punktu centralnego systemu z menu aplikacji na asystenta AI.

Podobne trendy widać również u konkurencji. Coraz więcej firm stawia głos w centrum interakcji z systemem, umożliwiając nawigację po aplikacjach i funkcjach za jego pomocą. To dowód na to, że cały rynek uznaje, że przyszłość interakcji z urządzeniami leży w naturalnym języku i sztucznej inteligencji. Przeszłość należała do myszki i klawiatury, przyszłość – według Microsoftu i innych gigantów – będzie należała do naszego głosu i intencji.

Pytanie, jak prezentować będzie się wtedy interfejs systemu i jak bardzo będzie odbiegać od tego, do czego przywykliśmy do tej pory. W sieci nie brakuje mockupów, które próbują przewidywać design następcy Windows 11. Czy w takim razie po Windows 12 powinniśmy się spodziewać totalnej rewolucji, która pozbędzie się typowych elementów interfejsu i zastąpi je czymś zupełnie innym?

Nie należy też zapominać o Windows 365 - systemie w chmurze, do którego obsługi potrzebna jest w zasadzie "skrzyneczka" podłączona do monitora, klawiatury i myszki. System uruchamiany jest na serwerach daleko od nas i całość streamowana jest na nasz ekran, bo lokalnie nie przetrzymujemy żadnych danych.

Reklama

Źródło: Windows Central.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama