Mobile

Najnowsza aplikacja od Spotify może namieszać na rynku

Dawid Pacholczyk
Najnowsza aplikacja od Spotify może namieszać na rynku
Reklama

Jedną z najważniejszych rzeczy w biznesie to umiejętność sprzedania tego samego na wiele sposobów. Spotify idzie właśnie w tym kierunku. Wczoraj ogłosili start swojej najnowszej aplikacji. Całość tym razem skierowana jest do najmłodszych.

Spotify Kids jest na radarze wielu, ponieważ od dłuższego czasu znajduje się na etapie beta testów w krajach takich jak Brazylia, Szwecja czy Nowa Zelandia. Wczoraj jednak miała miejsce oficjalna premiera nowego produktu od Spotify. Jest to oczywista odpowiedź na usługi takie jak YouTube Kids, które dla wielu rodziców są bardzo istotnym elementem cyfrowego życia. Świadomość, że nasza pociecha może bezpiecznie przeglądać treści, które są dla niej odpowiednie jest bardzo ważna.

Reklama

To właśnie są cele jakie ma realizować Spotify Kids: brak reklam oraz zapewnienie zweryfikowanych treści. Każda piosenka jaka znajduje się w nowej usłudze została wybrana przez kuratorów przed jej publikacją. Ma to dać pewność rodzicom, że dziecko nie znajdzie tam nic nieodpowiedniego. Łącznie znajdziemy 125 predefiniowanych list i ponad 8000 utworów, a lista stale rośnie. Poza piosenkami w Spotify Kids znajdziemy również dodatkowe treści wyprodukowane przez takie marki jak: Disney, Nickelodeon czy Kidz Bop.

Spotify Kids przyjęte chłodno

O ile Spotify Kids to zdecydowanie przemyślana i długofalowa strategia, o tyle wypuszczenie jej w tym momencie jest podyktowane panującą pandemią koronawirusa. Byłoby to bardzo dobre posunięcie, gdyby nie jeden drobiazg. Ta aplikacja wydaje się nieskończona i powinna dalej znajdować się w fazie testów i rozwoju.

Aktualna ocena w Google Play to "oszałamiające" 2.3. Oczywiście trzeba mieć na uwadze kilka rzeczy: mała liczba osób, które ocenę wystawiła, fakt, że do tej pory była to aplikacja w fazie beta testów i że dopiero wczoraj była jej oficjalna premiera.

Jednak komentarze z ostatniego miesiąca są bardzo spójne i wyraźnie widać, że coś jest na rzeczy. Spotify zachowuje się trochę jakby ignorował niektóre postulaty. To co się powtarza to:

  • Brak możliwości budowania własnych playlist. Przecież dzieci i rodzice mogą chcieć utworzyć swoje własne zestawy ulubionych utworów.
  • Brak oznaczania treści niechcianych. To co dla kuratora jest odpowiednie niekoniecznie takie musi być z perspektywy rodzica.
  • Brak opcji castowania. W 2020 roku nie rozumiem dlaczego jakakolwiek aplikacja miałaby być pozbawiona tej opcji.

Użytkownicy zgadzają się co do jednego. Pomysł i idea stojące za Spotify Kids są bardzo dobre (zgadzam się z tym i ja), jednak wykonanie jest bardzo słabe. Napawa mnie to ogromnym zdziwieniem, w końcu nie mówimy o wymyślaniu nowego tworu, a o dostosowaniu już istniejącej i bardzo dobrej aplikacji. Tym razem Spotify popełnił typowy falstart. Chciał/musiał dostosować się do panującej sytuacji, ale nie wyszło mu to na zdrowie.

Spotify Kids niestety nie dla nas

Póki co, Spotify Kids nie jest dostępny w Polsce. Premiera oficjalnej wersji aplikacji dotyczy póki co jedynie 3 krajów: USA, Kanada i Francja. Nam niestety przyjdzie jeszcze poczekać. Ile? Tego niestety nie wiadomo. Spotify na razie nie opublikowało planów i kierunków dalszej ekspansji. Osobiście czekam na to, ta aplikacja na pewno zachęci mnie do zakupu ich pakietu rodzinnego w wersji premium w ramach którego całość jest dostępna.

Niestety zakładam, że w przypadku Spotify Kids cała logistyka i przygotowania pod premierę w wybranym kraju może być dużo trudniejsza niż w przypadku zwykłego Spotify. Jedno to zapisy licencyjne i wszystkie aspekty prawne, jednak w tym przypadku mówimy też o zespole kuratorów, których zadaniem jest dobór i selekcja materiałów. Doskonale wiemy, że w przypadku dzieci tylko część biblioteki może być "generyczna", reszta musi być zbudowana pod wymagania i specyfikę danego kraju, a to nie jest proste zadanie.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama