Smartfony

Samsung Galaxy Note 10 dogoni OnePlus 7 Pro i nie będzie tylko dużym S10

Albert Lewandowski
Samsung Galaxy Note 10 dogoni OnePlus 7 Pro i nie będzie tylko dużym S10
Reklama

Samsung Galaxy Note 10 i 10 Pro będą znowu ważnymi premierami Koreańczyków, od których w dużym stopniu zależy to, czy uda im się utrzymać na pozycji lidera w walce z Huawei. W końcu ta rywalizacja pozwoliła firmie otworzyć oczy.

Samsung Galaxy Note 10 - więcej różnic potrzebnych na już

Koreańczycy zdołali zaspokoić wymagania swoich fanów i inwestorów, jeżeli chodzi o Galaxy S10. Zaoferowały one zupełnie nowy wygląd, lepsze aparaty oraz nowe ekrany z charakterystycznym wcięciem po boku. Trzeba przyznać, że nadal jest o nich głośno, a zbierane przez nie opinie są naprawdę dobre. Teraz pozostaje liczyć na to, że w przypadku Samsunga Galaxy Note 10 ta forma zostanie utrzymana.

Reklama

Po pierwsze Samsung Galaxy Note 10 nie może być już tylko powiększonym przedstawicielem linii S, dodatkowo wyposażonym w rysik S-Pen. Ta strategia ma swoje korzenie w 2015 roku i debiucie Galaxy Note 5 oraz S6 Edge Plus. Mimo wszytko użytkownicy woleliby mieć coś więcej w linii Note, kierowanej do bardziej wymagających osób i liczących na progres względem S. W tym miejscu warto właśnie wspomnieć, że nowy model wprowadzi inny wyświetlacz.

Przeczytaj również: Wszystko o Samsung Galaxy Note 10.

Mianowicie Samsung Galaxy Note 10 będzie dysponował nowym wyświetlaczem z małym, okrągłym wcięciem po środku, a nie po boku. Moim zdaniem będzie to prezentowało się o wiele lepiej na żywo. W dodatku ten notch będzie znacznie mniejszy, więc różnice względem Note 10, a S10 będzie się dało prawie od razu zauważyć. Ot, jakikolwiek wyróżnik high-enda. Szkoda zresztą, że teraz każdy producent stara się iść dokładnie tą samą ścieżką projektowania telefonów.

Samsung zrozumiał, gdzie traci

Do tego Samsung Galaxy Note 10 i 10 Pro wprowadzą inny wygląd modułu fotograficznego z tyłu. Możemy spodziewać się tu pionowego ułożenia aparatów, jednego pod drugim, po lewej stronie plecków, czyli w sposób znany z, m.in. Samsunga Galaxy A40 czy A9 2018. Aż zaskakujące, ile zmian w wyglądzie zaserwuje nam Samsung. Pod względem technicznym matryce te i ich parametry pozostaną już jednak niezmienione względem Galaxy S10.

Co ciekawe, Samsung Galaxy Note 10 wprowadzi już nową pamięć wbudowaną UFS 3.0. Dotychczas pojawiła się ona tylko w OnePlus 7 Pro i to całkiem naturalne, że Koreańczycy nie chcą pozostać tu z tyłu, tym bardziej, że sami są producentem tych rozwiązań.

Debiut flagowców Samsunga nastąpi w sierpniu lub wrześniu. Cieszy fakt, że firma wreszcie dostrzegła to, że trzeba wprowadzać więcej nowości, a nie ograniczać się jedynie do detali, których nie da się od razu zauważyć. Mimo wszystko w taki sposób nie byli w stanie zachęcić do wymiany na nowy model większej liczby osób.

Zobaczymy jednak, czy technicznie nadchodzące nowości podołają ogromnym oczekiwaniom. Muszę przyznać, że po tych telefonach oczekuję perfekcji. Tym lepiej się to zapowiada, że we wrześniu lub październiku poznamy Huawei Mate 30 i Mate 30 Pro. Rynek urządzeń z Androidem staje się kompletny, jak jeszcze nigdy wcześniej. Cóż, ta ostra walka o pozycję lidera na świecie świetnie stymuluje rozwój i ogólny wzrost jakości nowych smartfonów.

Reklama

źródło: Phone Arena

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama