Motoryzacja

Renault Rafale E-Tech Full Hybrid 200: przestronny i blisko premium. Jazda próbna

Tomasz Niechaj
Renault Rafale E-Tech Full Hybrid 200: przestronny i blisko premium. Jazda próbna

To taki większy i bardziej stylowy Austral? Renault Rafale jest przestronne, bardzo dobrze wykończone we wnętrzu i ma oszczędny napęd hybrydowy E-Tech o mocy 200 KM. To próba podgryzania segmentu premium w wykonaniu francuskiej marki. Rafale to także ciekawa stylistycznie propozycja – nadwozie w stylu coupe – plasująca się powyżej segmentu C-SUV pod względem przestronności wnętrza. Zapraszam na raport z pierwszych jazd próbnych.

Renault Rafale stworzone zostało na platformie CMF-CD, tej samej co Austral i Nissan Qashqai (raport z jazd próbnych modelem 2024), ale względem nich Rafale jest wyraźnie dłuższe i szersze. Większy jest też rozstaw osi, choć wysokość jest nawet delikatnie niższa, co podkreśla bardziej dynamiczny charakter Renault Rafale, SUV-a z karoserią nawiązującą do coupe z mocno ściętą tylną szybą.

Polecamy na Geekweek: Odkryto dziwny lśniący obiekt na Marsie. Czegoś takiego jeszcze nie widziano


Z takimi wymiarami zewnętrznymi Renault Rafale plasuje się praktycznie na poziomie Audi Q5 Sportback (porównanie hybrydy Plug-In do diesla), a zauważalnie powyżej BMW X2 (test wersji elektrycznej iX2). Zdecydowanie bliżej jest mu więc do aut segmentu D-SUV niż C-SUV.


Za napęd Renault Rafale odpowiada układ hybrydowy E-Tech Full Hybrid 200, identyczny jak w przypadku Australa – w szczegółach opisałem go tutaj. Składa się on z 3-cylindrowej, turbodoładowanej jednostki benzynowej 1.2l wspartej motorem elektrycznym i akumulatorem o pojemności ~2 kWh. Całość dostarcza 146 kW (199 KM) mocy, co ma przełożyć się na przyspieszenie 0-100 km/h w 8,9 s.

Napęd hybrydowy i zużycie paliwa

Podczas pierwszych jazd próbnych Renault Rafale E-Tech Full Hybrid 200 nie mieliśmy okazji wykonać pomiaru zużycia paliwa, który byłby porównywalny z innymi przejazdami, ale taki miks autostrady (okolice 120 km/h) oraz dynamicznej jazdy krętymi górskimi drogami dał nam średnie „spalanie” w okolicach 6 l/100 km. Oszczędne obchodzenie się z pedałem przyspieszenia pozwala jednak bez większego trudu zmieścić się sporo poniżej 5 l/100 km, co zresztą jest porównywalnym wynikiem, do tego uzyskanego w Australu z tym samym napędem:

Renault Rafale: przestronność i jakość wnętrza

Wspomniałem, że Renault Rafale jest większe od Australa i rzeczywiście przekłada się to na przestronniejszą kabinę pasażerską. Przy kierowcy o wzroście około 1,85 m wciąż pozostaje nad jego głową około 10 cm „luzu” do szklanego dachu. Gdy ktoś równie wysoki zapragnie usiąść za nim, to przed kolanami pozostanie nieco ponad 10 cm, a nad głową pasażera około 6 cm. Szczególnie ta ostatnia wartość zwraca uwagę, bo Rafale ma przecież szybko opadający dach. Bagażnik ma pojemność ~530 litrów (VDA).





Jakość wnętrza to delikatny progres względem tego, co znamy z Australa. Obicie skórzane i/lub z alkantary jest wysokiej próby, miękkie i miłe w dotyku. Tapicerka przyjemnie ugina się nie tylko tam gdzie zwykle trzymamy łokcie, ale też w górnej partii drzwi, jak i na kokpicie. Twarde materiały pojawiają się dopiero poniżej linii kolan i wyjątkiem jest tutaj schowek przed pasażerem siedzącym z przodu, który także jest twardy. Warto jednak zwrócić uwagę, że Renault Rafale ma kieszenie w drzwiach obszyte materiałem (w kolorze niebieskim) – bardzo miły i przydatny dodatek.



Pasażerowie z tyłu mają generalnie taką samą jakość obicia za wyjątkiem górnej partii drzwi (pod samą szybą), gdzie jest już twardo. Na uwagę zdecydowanie zasługuje wielofunkcyjny tylny podłokietnik ze zintegrowanymi i adaptacyjnymi uchwytami na kubki oraz smartfony – bardzo wygodne i praktyczne rozwiązanie. Jednocześnie: udało się zachować „pokrywę” w skórzanym obiciu, a dopiero po jej uniesieniu naszym oczom ukazuje się praktyczny schowek wraz z dwoma portami USB typu C.

Absolutnie nie można mieć też uwag do skórzanego obszycia wieńca kierownicy (zamszowe od wewnętrznej strony) w Renault Rafale: jest odpowiednio miękko i przyjemnie, a dłonie dobrze trzymają się „koła”. Ciekawie prezentuje się też materiałowa tapicerka wersji „techno”, która jest nawet miększa niż alkantara w „esprit Alpine”.

Panoramiczny szklany dach „solarbay” oferuje zmienną przezroczystość, którą można strefowo wyłączać. To technika „AmpliSky”, która korzysta z dyspersji ciekłych kryształów, co umożliwia przesłonięcie całości lub części dachu szklanego, przy czym ograniczenie przezroczystości działa zaczynając od stref tylnych.


Projekt kokpitu Renault Rafale nawiązuje oczywiście do Australa i najbardziej charakterystycznym elementem jest pionowo ustawiony ekran systemu inforozrywki, którego napędza Android Automotive – najlepsza rzecz, która mogła się wydarzyć w tym temacie. Jest to praktycznie pełny pakiet wraz z mapami, asystentem oraz sklepem aplikacji Google, co jest świetną informacją. Można się zalogować do systemu tym samym kontem, co w naszym smartfonie, a to oznacza oczywiście pełną synchronizację wyszukiwania itd. Całość działa szybko i bez zacięć.



Uzupełnieniem wysokiej jakości wnętrza Renault Rafale są niewątpliwie wygodne fotele o szerokim zakresie regulacji.

Czy można uznać, że Renault Rafale jest wykończony na poziomie aut klasy premium? W wielu aspektach niewątpliwie można tak kwalifikować, szczególnie jeśli chodzi o ilość miękkich materiałów użytych w kabinie, jak i ich ogólną jakość. Trudno też nie docenić za wygodne fotele, jak i zaawansowany system inforozrywki oparty na rozwiązaniach Google. Jednakże pewne aspekty, jak np. dźwięk zamykania drzwi, nie pozwalają w pełni traktować wykończenia tego auta jako premium.


Jak jeździ Renault Rafale E-Tech Full Hybrid?

Zamysł był taki, by ciekawie zarysowane nadwozie z dachem w stylu coupe połączyć z ogólnie komfortowym zawieszeniem i rzeczywiście Renault Rafale jest autem, które najlepiej sprawdza się podczas nieśpiesznego, raczej dostojnego podróżowania. Wtóruje w tym zresztą układ hybrydowy, który choć oferuje konkretne parametry – prawie 200 KM – to przy tym rozmiarze auta nie przekłada się to na piorunujące przyspieszenie (8,9 s w sprincie 0-100 km/h), a sam napęd niespecjalnie lubi też sportową jazdę. Chodzi o automatyczną przekładnię, która raczej nieśpiesznie reaguje na „kickdown” i ostre traktowanie. Szerzej opisałem to w (https://antyweb.pl/renault-austral-e-tech-oszczedne-komfortowe-z-android-automotive)materiale na temat Australa.


Co innego, gdy chcemy jechać spokojnie. Wówczas sprężyste zawieszenie w Renault Rafale odwdzięcza się dobrym wybieraniem nierówności, skutecznym pochłanianiem większych wyrw w jezdni, jak i dosyć cichym działaniem. Szkoda, że w testowanych autach zastosowano opony z twardymi boczkami, bo to mikro-tłumienie mogłoby być lepsze. Zastosowany i jedyny dostępny rozmiar opon to 245/45 R20. Amortyzatory nie mają funkcji regulacji siły tłumienia.


Ciekawostką jest seryjny w „esprit Alpine” system tylnych kół skrętnych „4Control advanced”, który przede wszystkim zmniejsza średnicę zawracania: z 11,6 na 10,4 metra, co jest na poziomie hatchbacków segmentu C. Polecam obejrzeć film z testów tego rozwiązania w Australu:

Tylne koła skrętne używane są również podczas jazdy na autostradzie, gdzie skręcają się w tym samym kierunku, co koła przednie – poprawia to zwrotność samochodu. Działanie całości zespolone jest z wybranym trybem jazdy i wspomaganiem przedniego układu kierowniczego. Również i tutaj Renault Rafale najlepiej czuje się w trybach komfortowych. W sportowym układ kierowniczy wydaje się trochę „nadpobudliwy”, co nie wydaje się naturalne. Problem znika jednak w „normalnych” trybach jazdy.


Pod względem wygłuszenia wnętrza jest całkiem dobrze. Nieśpieszna jazda Renault Rafale preferuje miejską jazdę głównie w trybie elektrycznym, a nawet przy prędkościach typu 100 km/h wciąż udział trybu EV jest duży. W efekcie silnik spalinowy jest rzadko słyszalny, a nawet wówczas nie narzuca się (przeciwnie do napędu hybrydowego E-Tech opartego na wolnossącym silniku 1.6). Na autostradzie także jest całkiem dobrze jeśli chodzi o wygłuszenie odgłosów jednostki spalinowej, aczkolwiek szumy opływowe powyżej 120 km/h są już całkiem wyraźne – nic gorzej od średniej w segmencie, ale poziom premium to nie jest.


Cena

Renault Rafale E-Tech Full Hybrid 200 startuje od ~193 tys. zł za wersję „techno”, a dobrze wyposażone „esprit Alpine” to już nieco ponad 210 tys. zł. Dorzucić do tego drugiego już nie za dużo można, choć warto rozważyć „pakiet driving” za 6000 z adaptacyjnym tempomatem, reflektorami LED Matrix i ostrzeganiem przed nierozważnym otwarciem drzwi. Za 4000 zł jest pakiet z kamerą 360 stopni (całkiem dobrej jakości), system bezkluczykowy oraz składane lusterka boczne z pamięcią ustawień. Szklany dach panoramiczny „solarbay” kosztuje 7000 zł.

Wspomniane na początku BMW X2 z silnikiem spalinowym startuje mniej więcej w tym obszarze, gdzie kończy się Rafale. Nie jest to więc cennik premium.



Na koniec

Renault Rafale to ciekawa propozycja na przestronny i ciekawie zarysowany samochód z oszczędnym napędem hybrydowym. W takim pakiecie otrzymujemy komfortowe, nowoczesne (system Android Automotive) i dobrze wykończone we wnętrzu auto. Szczególnie te dwa ostatnie aspekty stawiają Rafale zdecydowanie powyżej średniej w segmencie i blisko tego, co oczekujemy po autach premium.



Choć nadwozie jest niewątpliwie dynamicznie narysowane, to Renault Rafale E-Tech Full Hybrid 200 sportowego charakteru nie ma – przy tej mocy wadą to nie jest. Więcej sportu będzie zapewne w szykowanej wersji Plug-In Hybrid o mocy 300 KM i z napędem na cztery koła.


Wyjazd redaktora Antyweb na prezentację Renault Rafale do Hiszpanii odbył się na koszt i zaproszenie firmy Renault Polska. Marka nie miała wpływu na treść ani też wcześniejszego wglądu w powyższy artykuł.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu