Gry

PlayStation kontra Xbox w 2024. Kto wygrywa?

Kacper Cembrowski
Kliknij, aby włączyć dźwięk
Reklama

Wojna konsol powoli dobiega końca — ale nadal mnóstwo graczy uwielbia dzielić się na zielony i niebieski obóz. Sprawdźmy, który repertuar wygląda lepiej w 2024 roku.

W sieci kochamy kłócić się o naprawdę bezsensowne kwestie — i jedną z nich jest wojna PlayStation kontra Xbox, która trwa już naprawdę wiele lat. Chociaż same firmy zdają się nie zwracać już na to uwagi, głównie ze względu na aspekty biznesowe, to i tak nie brakuje graczy tak oddanych swoim obozom, że cały czas podgrzewają tę bitwę. Realia w obecnych czasach są jednak inne — w końcu Sony zaczęło po czasie wydawać swoje największe gry na wyłączność na pecety (na przykład Horizon Zero Dawn, Horizon Forbidden West, God of War z 2018, Days Gone, kolekcja Uncharted, The Last of Us czy Marvel’s Spider-Man).

Reklama

Jeszcze dalej idzie Microsoft, który dopiero co wydał kilka swoich produkcji, takich jak Hi-Fi Rush czy Sea of Thieves na PlayStation, bo przestaje rozdzielać platformy i po prostu chce zarabiać pieniądze. Gigant z Redmond ogólnie, wygląda na to, chce całkowicie zatrzeć granice między Xboksami a pecetami — Phil Spencer niedawno zapowiadał, że chce, aby Steam czy Epic Games pojawiły się na konsolach Microsoftu, które stają się komputerami osobistymi zamkniętymi w obudowie konsoli.

Chociaż PlayStation 5 bije na głowę Xboksa Series X i S pod względem ilości sprzedawanych egzemplarzy, to od zawsze najważniejszym argumentem wojen konsolowych były gry na wyłączność. Sprawdźmy więc, jak takie repertuary prezentują się w 2024 roku; chociaż umówmy się, że PC nie bierzemy tutaj pod uwagę i premierę gry na komputerach osobistych z systemem Windows traktujemy jako coś całkowicie neutralnego.

Źródło: Depositphotos

PlayStation w 2024 roku. Jakie gry na wyłączność przygotowało Sony?

The Last of Us Part II Remastered

Po sukcesie remake’u The Last of Us Part I na PlayStation 5 i PC, Sony i Naughty Dog zdecydowało, że przyszedł czas na odświeżoną wersję drugiej części przygód Ellie. The Last of Us Part II Remastered oferuje ulepszoną grafikę, w tym wsparcie dla rozdzielczości 4K w trybie Fidelity, 1440p przeskalowane do 4K w trybie Performance i wszystkie inne nowoczesne bajery. Do remastera zawitał również znany z remake'u tryb Speedrun oraz możliwość odblokowywania dodatkowych skórek dla Ellie i Abby oraz broni. Naughty Dog udostępniło również fragmenty rozgrywki, które zostały wycięte z oryginału. Lost Levels — bo tak nazywa się ten tryb — umożliwia rzucenie okiem na to, nad czym przed laty pracowała ekipa z ND. Można również poznać nieco więcej szczegółów na temat serii dzięki opcji komentarza twórców, który towarzyszyć będzie w czasie rozgrywki, a z dodatków warto jeszcze wspomnieć o „Guitar Free Play” i nowy tryb: No Return. Czerpiący inspiracje z gier roguelike oferuje generowane losowo potyczki, w których gracze mogą testować różne style rozgrywki i wcielić się w różne postacie znane z obu części gry.

The Last of Us Part II Remastered – recenzja. Smaczny rogalik i gratka dla fanów

Helldivers 2

Helldivers II to trochę fenomen znikąd. Gra, na którą raczej nikt szczególnie nie czekał (bo też poprzednia odsłona nie była hitem na taką skalę) stała się absolutnie topową produkcją ostatnich tygodni. Cały Internet szaleje na punkcie najnowszego tytułu Arrowhead Game Studios, a w sieci powstają nawet petycje z prośbą o powstanie wersji na konsole Xbox — bo w tej chwili gra dostępna jest wyłącznie na PlayStation 5 i PC. Niestety, ogromne zainteresowanie przełożyło się na kondycję serwerów w okolicach premiery, lecz im dalej, tym lepiej. Gra przenosi nas do futurystycznego i dystopijnego świata, w którym panuje wielka inwazja… gigantycznych robali i robotów. W tym celu potrzebni są tytułowi Helldiversi, którzy będą próbowali wybić wszystkie te paskudne istoty z powierzchni najróżniejszych planet. Brzmi dobrze? To… w sumie nie do końca pytanie retoryczne, bo zależy od upodobań każdego z osobna — dla mnie jednak takie wprowadzenie wystarczy, żebym był podekscytowany; po wynikach jednak można stwierdzić, że nie jestem wyjątkiem.

Helldivers II – recenzja. Kosmiczna recepta na sukces

Final Fantasy VII Rebirth

Final Fantasy 7 to japoński RPG, który dla wielu okazał się przełomem. Popularność tytułu sprawiła, że gatunek — zwłaszcza w Europie — poznało tysiące ludzi, dla których była to pierwsza styczność z tematem. „Siódemka” okazała się jednak tak dokładna, że po części stała się osobnym uniwersum; po dziś dzień dostajemy gry mobilne na jej podstawie, a teraz dostaliśmy drugą część całkowitego remake’u oryginalnej odsłony. Pierwsza część remake’u była czymś wspaniałym, więc nie ma wątpliwości, że Rebirth jest jedną z najbardziej oczekiwanych gier w 2024 — i murowanym kandydatem do sięgnięcia po tytuł najlepszej gry tego roku.

Reklama

Final Fantasy VII Rebirth - recenzja. Nie czekaj, graj, nie pożałujesz!

Rise of the Ronin

Team Ninja, twórcy serii NiOh czy gry Wo Long: Fallen Dynasty, powróciło z kolejną grą osadzoną w zaprzeszłej Japonii. Tym razem wcielamy się w Ronina, którym będziemy przemierzać ogromny świat pełen niebezpieczeństw — bo gra zabiera nas do brutalnego okresu, kiedy Kraj Kwitnącej Wiśni zamieniał się z feudalnego imperium rządzonego przez siogunat w bardziej nowoczesne państwo kontrolowane przez cesarza. Całość wygląda naprawdę nieźle, a RPG z otwartym światem i pewnie wysokim poziomem trudności w XIX-wiecznej Japonii to zawsze dobry pomysł.

Reklama

Rise of the Ronin – recenzja. Fani "Shoguna" znajdą tu coś dla siebie

Stellar Blade

Prawda jest też taka, że Stellar Blade (wcześniej Project Eve) z małej ciekawostki stało się wielkim fenomenem, który już teraz robi furorę w sieci. Nie ma więc wątpliwości, że będzie to jedna z głośniejszych premier tego roku, która — jak pokazało dostępne w PlayStation Store demo — broni się samą rozgrywką. Stellar Blade to najnowsza produkcja koreańskiego studia Shift Up, która jest przygotowywana na wyłączność na PlayStation 5. Gracze będą śledzić losy Eve — tajemniczej dziewczyny, która musi ocalić świat przez zagładą. Brzmi oklepanie, jednak twórcy przekonują, że ich produkcja przykuje uwagę nie tylko fabułą, ale przede wszystkim rozgrywką i mechanikami wykorzystywanymi w czasie walki. Dla mnie, nie ukrywam, całość zdecydowanie przypomina NieR: Automata; zarówno pod względem klimatu, jak i rozgrywki — a jako, że uwielbiam tę produkcję Yoko Taro, to Stellar Blade szczerze nie mogę się doczekać!

Silent Hill 2 Remake

Silent Hill raczej nie trzeba nikomu przedstawiać — to chyba najpopularniejsza seria survival horrorów w branży gier wideo, która zyskała ogromną popularność ze względu na swoją atmosferę, unikalne podejście do tworzenia strachu oraz głębokie narracje. To jednak Silent Hill 2 jest często uważane za jedną z najbardziej kultowych części serii. W grze pierwotnie wydanej w 2001 roku wcielamy się w postać Jamesa Sunderlanda, który przyjeżdża do Silent Hill po otrzymaniu tajemniczego listu od zmarłej żony. Silent Hill 2 stało się klasykiem w swoim gatunku i nadal trwale zapada w pamięć graczy jako jedno z najciekawszych doświadczeń. Teraz, dzięki polskiemu deweloperowi, będziemy mieli okazję ponownie odkryć tę wyjątkową produkcję, wzbogaconą o nowoczesne, znacznie lepsze rozwiązania i technologie. Odpowiada za to Bloober Team, czyli polskie studio deweloperskie, szczególnie skoncentrowane na gatunku horroru psychologicznego. Gra ma zadebiutować w tym roku i pominie konsole Microsoftu.

Na koniec warto wyróżnić jeszcze takie gry jak Pacific Drive, Lost Soul Aside, Foamstars, Sword of the Sea, Concord czy Baby Steps. A jak sytuacja wygląda w zielonym obozie?

Xbox w 2024 roku. Jakie gry na wyłączność przygotował Microsoft?

Senua’s Saga: Hellblade II

W drugiej części Senua’s Saga przenosimy się do Islandii w X wieku, do której tytułowa bohaterka wybiera się po tragicznych wydarzeniach z pierwszej odsłony — Senua planuje zapolować na wikingów, którzy są odpowiedzialni za zniszczenie jej domu. Okazuje się jednak, że skandynawski mrok może nas przytłoczyć. Islandia okazuje się dużo większym wyzwaniem, niż można było zakładać, gdyż po drodze spotkamy mnóstwo przerażających kreatur, takich jak draugry, giganci czy trolle. Hellblade II stawia na fabułę i realistyczne animacje walki — i trzeba przyznać, że całość wygląda jak mroczniejszy God of War, co jest jak najbardziej komplementem.

Reklama

S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl

Chyba nikomu nie trzeba przedstawiać serii STALKER. Po wielu latach doczekaliśmy się zapowiedzi oficjalnej kontynuacji, która na wszystkich zaprezentowanych do tej pory materiałach wyglądała naprawdę dobrze. W sequelu ponownie akcja zabierze nas do postapokaliptycznej Zony, dając nam tym razem do dyspozycji wielki i rozbudowany otwarty świat. Ciężki klimat, rozbudowany świat, mnóstwo mechanik i obecność w Game Passie w dniu premiery — trzeba przyznać, że całość zapowiada się naprawdę doskonale. Niestety, im więcej czasu mija, tym gra mierzy się z większymi problemami. GSC Game World, twórcy gry, to ukraińskie studio, które ogłosiło zatrzymanie prac nad grą w związku z rosyjską napaścią zbrojną. Deweloperzy zadeklarowali się, że nie sprzedadzą swojej gry na terenie Rosji, zorganizowali zbiórki charytatywne na rzecz ofiar rosyjskiej napaści zbrojnej oraz delikatnie modyfikowali tytuł gry, który z STALKER 2: Heart of Chernobyl zmienił się na STALKER 2: Heart of Chornobyl. Po wielu problemach, gra ma jednak zadebiutować 5 września. Trzymamy kciuki.

ARK 2

Prehistoria połączona z futurystycznymi elementami science-fiction. Symulator przetrwania z wielkim, otwartym światem, który jest przepełniony dinozaurami i nietuzinkowymi rozwiązaniami. Na zwiastunie mogliśmy zobaczyć nawet Vina Diesela ujeżdżającego dinozaura, co niestety nie było zapowiedzią spin-offu Szybkich i wściekłych w dawnych czasach — ale całość tak czy siak wygląda i zapowiada się naprawdę nieźle.

Microsoft Flight Simulator (2024)

Microsoft Flight Simulator to najbardziej zaawansowany symulator lotu, który stawia przede wszystkim na realizm. Tytuł nie jest kierowany do wszystkich, bo oferuje dość „specjalistyczne” podejście — jest to jednak gra naprawdę wyjątkowa, a teraz gigant z Redmond zdecydował się na nową wersję, opracowywaną z myślą o konsolach nowej generacji i najnowszych, mocniejszych pecetach. Jest na co czekać.

Indiana Jones i Wielki Krąg

Indiana Jones i Wielki Krąg to pierwszoosobowa gra przygodowa dla jednego gracza osadzona między wydarzeniami przedstawionymi w częściach "Raiders of the Lost Ark" i "The Last Crusade". Jest rok 1937, złowrogie siły przeczesują wszystkie zakątki świata, aby poznać sekret starożytnej siły nazywanej Wielkim Kręgiem, a jedyna osoba, która może je powstrzymać to Indiana Jones. Wcielimy się w legendarnego archeologa w zrealizowanej z kinematograficznym rozmachem przygodowej grze akcji, której twórcami jest ekipa z MachineGames, wyróżnionego nagrodami studia odpowiedzialnego za najnowszą serię Wolfenstein, a producentem wykonawczym Todd Howard, projektant gier z galerii sławy. Gra zapowiada się ciekawie, chociaż można obawiać się o jej jakość — wielkie marki w świecie gamingu radziły sobie naprawdę różnie.

Na koniec warto wyróżnić jeszcze takie gry jak Lightyear Frontier, Sopa, Avowed, 33 Immortals, Dungeons of Hinterberg, Magical Delicacy, Replaced czy Towerborne.

Który obóz według Was ma lepszy repertuar na 2024 rok?

Grafika wyróżniająca: Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama