Samochód ma być komfortowy? Rozważ Citroena C4 z napędem hybrydowym lub elektrycznego e-C4. Oferują one niskie zużycie paliwa i energii, wygodne fotele, zadowalające osiągi, a cena jest całkiem atrakcyjna. Mieliśmy już okazję przetestować te samochody w odświeżonej na 2025 rok wersji. Raport z pierwszych jazd próbnych przygotował Marcin Brzozowski.
Komfort. Hybrydowy Citroen C4 i elektryczny e-C4 przebijają w tej kwestii rywali. Jazda próbna
Prezentowany na zdjęciach Citroen C4 (oraz elektryczny e-C4) to odświeżona na 2025 rok wersja auta, którą pokazano w 2020, a testowaliśmy go w 2021 roku. O zmianach na 2024/2025 pisaliśmy w październiku, a kluczowe kwestie dotyczą modernizacji układów napędowych (pojawia się hybryda 136 KM oraz elektryk z większym zasięgiem), jak i delikatnej zmianie wyglądu. Znikają duże i nisko umieszczone reflektory główne, które nie wszystkim się podobały. Usunięto też „groźną brew” z tyłu. Tam też zamiast szewronu (symbolu marki) pojawił się duży napis „CITROËN”.
W ofercie pozostaje też sedan – Citroen C4 X – który ma inny kształt nadwozia z tyłu. Bagażnik jest wyraźnie pojemniejszy od hatchbacka C4 – 510 zamiast 380 litrów – ale dostęp do tej przestrzeni jest wyraźnie mniej wygodny ze względu na mniejszy otwór załadunkowy. Citroen e-C4X jest też nieco oszczędniejszy (nadwozie sedan poprawia aerodynamikę), ale różnica jest niewielka. W przypadku elektrycznej wersji mówimy bowiem o zwiększeniu zasięgu z 416 na 427 km. Analogicznie ma się sprawa w przypadku wersji spalinowych, gdzie C4 X zużywa o dosłownie 0,1 l/100 km mniej i to tylko przy wyższych prędkościach (WLTP wysokie i bardzo wysokie).
Bagażnik w Citroenie C4 XBagażnik w Citroenie C4
Bagażnik w Citroenie C4
Hybrydowy Citroen C4 X 48V MHEV 136 KM
Choć punktem wyjścia dla Citroena C4 jest silnik spalinowy 1.2 PureTech 130 z automatyczną skrzynią biegów EAT8, ale za niewiele więcej – ~6,5 tys. zł – można mieć mocniejszą wersję Hybrid 136. Ta jest dużo szybsza (szczególnie gdy nie wciskamy pedału przyspieszenia na maksimum) i wyraźnie oszczędniejsza w mieście. Wystarczy popatrzeć na wyniki testów homologacyjnych WLTP. 4,2-4,3 l/100 km zamiast 6,0-7,7 l/100 km to diametralna różnica:
Potwierdzają to zresztą nasze testy. Ostatnio wykonaliśmy pomiary zużycia paliwa Citroena C5 Aircross z tym napędem hybrydowym i uzyskaliśmy w mieście 4,8 l/100 km, a omawiany tutaj C4 jest autem wyraźnie mniejszy i lżejszy, więc mniej niż 4,5 l/100 km jest absolutnie w zasięgu, a może i nawet okolice 4,0. Warto obejrzeć zamieszczone poniżej filmy:
Dla kogoś, kto liczy się z absolutnie każdym groszem, polecam nie odrzucać wersji Hybrid 100, która jest tańsza od PureTech 130 (ale w niższej wersji wyposażenia). Choć na papierze wygląda ona niespecjalnie atrakcyjnie, to podczas jazdy miejskiej auto zachowuje zbliżoną dynamikę jak mocniejsza odmiana, a czas przyspieszenia jest lepszy niż deklaruje producent. Tak przynajmniej było, gdy testowaliśmy Opla Corsę z tym właśnie układem napędowym. Polecamy też lekturę dwóch materiałów na temat tego układu napędowego (jego specyfika), a także jak sprawuje się on w dużo większym Peugeot 5008 136 KM. Warto zwrócić uwagę, że jest to realnie głęboko zmodernizowany 3-cylindrowy silnik 1.2l, który ma np. rozrząd na łańcuchu, a nie na pasku, który sprawiał problemy w przypadku poprzedniej generacji tej jednostki.
Pamiętać też należy, że hybrydowy napęd MHEV 136 w grupie Stellantisa umożliwia jazdę w trybie elektrycznym, a w tym spokojne ruszenie, energia odzyskiwana jest m.in. podczas hamowania (to nie jest hybryda Plug-In). Trzeba tylko mieć na względzie, że nie ma tutaj elektrycznej sprężarki klimatyzacji (jest na pasku napędzanym przez jednostkę benzynową), co oznacza że w upalne dni silnik spalinowy będzie rzadziej się wyłączał w korku właśnie ze względu na konieczność chłodzenia kabiny. Dokładnie tak samo jak w autach spalinowych.
Niezależnie, Citroen C4 oraz C4 X w wersji hybrydowej (MHEV 100 czy MHEV 136) jest świetnym wyborem dla tego samochodu i ten układ napędowy znacząco poprawia komfort codziennej jazdy. Wynika to nie tylko ze wsparcia silnikiem elektrycznym, ale też z obecności 2-sprzęgłowej skrzyni biegów e-DCT6, która po prostu działa wyraźnie lepiej niż EAT8 (ta jest łączona z 1.2 PureTech 130). Niestety wciąż można zaobserwować szarpnięcia w określonych sytuacjach, ale jest ich po prostu mniej niż wcześniej.
Elektryczny Citroen e-C4 oraz 3-C4X 156 lub 136 KM
Osoby zainteresowane elektryczną wersją napędową mogą wybrać jeden z dwóch napędów Citroena e-C4: o mocy 100 kW (136 KM) lub 115 kW (156 KM). Nie dość, że ten drugi silnik jest mocniejszy, to jeszcze wyraźnie oszczędniejszy i do tego łączony jest z pojemniejszym akumulatorem: 54 zamiast 50 kWh brutto. W efekcie zasięg rośnie z 354 na 416 km w przypadku hatchbacka. Tutaj polecam zapoznać się z wynikami Peugeota e-2008 z tym samym, rzeczywiście oszczędnym na tle konkurencji napędem:
Ciekawostką jest, że nowszy, mocniejszy i oszczędniejszy napęd EV156 jest droższy o zaledwie ~5000 zł (w tej samej wersji wyposażenia „PLUS” - ~150 kontra ~145 tys. zł). Słabszy napęd ma sens chyba tylko dla osób liczących się z każdą złotówką, bo Citroen eC4 EV136 dostępny jest też w najniższej wersji „YOU”, co oznacza że tego „elektryka” można mieć już za ~139 tys. zł.
Za kilka miesięcy do zamówionego elektrycznego Citroena e-C4 dostępna też będzie funkcja V2L (Vehicle to Load), która pozwoli na zasilenie innych urządzeń elektrycznych (np. grilla, lodówki, wiertarki) z akumulatora pokładowego samochodu. W określonych sytuacjach, np. na działce, to bardzo przydatna funkcja.
Jazda próbna
Choć Citroen C4 to stosunkowo tanie auto, szczególnie jak na dzisiejsze realia, to wyposażono go w dosyć zaawansowany układ zawieszenie z podwójnymi progresywnymi ogranicznikami hydraulicznymi. M.in. to właśnie dzięki nim Citroen C4, e-C4, C4X oraz e-C4X jeżdżą tak komfortowo. Szczególnie, że samochód ten może być wyposażony w opony o wysokim albo bardzo wysokim profilu: 215/65 R16 lub 195/60 R18 czyli 140 lub 117 mm „gumy”, która amortyzuje nierówności.
Z powyższym korespondują fotele z grubą warstwą pianki, w której ciało pasażerów przyjemnie się zapada, prawie jak w sofę w salonie. Tworzy to dosyć unikalny miks „pluszowej” i relaksującej jazdy. Rywale, a szczególnie ci wyposażeni w napęd elektryczny, oferują dużo niższy poziom komfortu. Konstrukcja typu „deskorolka” powoduje zwykle w przypadku aut elektrycznych znaczące usztywnienie nadwozia, co przekłada się na ograniczenie komfortu.
Konsekwencją takiego zestrojenia jest oczywiście „gąbczaste” zachowanie Citroena C4 niezależnie od wersji napędowej. Auto wyraźnie wychyla się w szybciej pokonywanych zakrętach i trochę nurkuje podczas mocnego hamowania, a podtrzymanie ciała w fotelach jest wręcz symboliczne, czym zniechęca do szybkiej jazdy. Nie traci przy tym jednak stabilności i to jest kluczowe.
Citroen C4 2025 we wnętrzu
Na temat przestronności i jakości wykończenia wnętrza odświeżonego Citroena C4 pisaliśmy już w raporcie z premiery tej wersji na zeszłorocznych targach w Paryżu. Warto przypomnieć, że auto jest całkiem przestronne i bez problemu zmieszczą się tutaj cztery osoby o wzroście około 1,9-1,95 m – nie braknie miejsca na głowę jak i na kolana. Zwracam uwagę na obecność nawiewów klimatyzacji dla pasażerów z tyłu – to zdecydowanie nie jest oczywistość w tym segmencie.
Warto też zaznaczyć, że Citroen C4 jest gdzieś w połowie drogi pomiędzy klasycznym hatchbackiem, a crossoverem: prześwit jest nieco większy, a pozycja siedząca jest nieco podniesiona, dzięki czemu do C4 wsiada się wygodniej niż do klasycznego auta segmentu C. Brak zmiany kształtu nadwozia oznacza, że oczywiście wciąż widoczność do tyłu w hatchbacku jest nieco ograniczona przez wysoko poprowadzony spojler.
Jakość wykończenia wnętrza nie powala, ale niczego innego nie należało się spodziewać po aucie za ~120 tys. zł. Ważne, że pod łokciami na drzwiach jest miękko (także z tyłu), kierownica jest dosyć przyjemna w dotyku. Szkoda tylko, że tak dużo elementów w kabinie Citroena C4 wykończona jest błyszczącym plastikiem „piano black” – tunel centralny, dolne ramię kierownicy zbierają odciski palców i kurz w ekspresowym tempie.
Odświeżony Citroen C4 otrzymał nowy zestaw cyfrowych wskaźników kierowcy. Wciąż jest on minimalistyczny, a przełączanie opcji działa dosyć wolno. Wszystko, co jednak konieczne tam jest. To samo tyczy się centralnego ekranu systemu inforozrywki. Najważniejsze jednak, że Apple CarPlay jak i Google Android Auto działają przewodowo jak i bezprzewodowo nawet w najniższej wersji wyposażenia. W aucie znajdują się w sumie 3 porty USB, z czego jeden z tyłu typu A, a z przodu jest USB A oraz USB Type-C.
Dostępny jest też wyświetlacz przezierny (HUD) na płytce, ale właśnie z tego powodu jest on przeciętnie funkcjonalny. Jest to płatna opcja. 3500 zł za „pakiet Techno” wraz z asystentem jazdy autonomicznej, ładowarką indukcyjną dla telefonu, przednimi światłami przeciwmgłowymi, a także system kamer 360 stopni (realnie przednia i tylna) wraz z czujnikami przednimi, tylnymi i bocznymi. Biorąc pod uwagę, że adaptacyjny tempomat jest standardem w wersji Business oraz MAX, podobnie jak przednia i tylna kamera wraz z odpowiadającymi czujnikami parkowania, to dopłata do tego pakietu nie wydaje się konieczna.
Citroen C4 ma asystenta martwego pola, ale niestety brak ostrzegania o ruchu poprzecznym podczas cofania. To oznacza, że jest to realnie wciąż poprzednia generacja systemów bezpieczeństwa koncernu Stellantis. W tym aspekcie Peugeot 308 czy Opel Astra oferują więcej.
Polskie ceny
Poniżej tabela z aktualnymi cenami na spalinowego Citroena C4, jego wersję hybrydową, a także elektryka Citroena e-C4. Zwracam uwagę, że coraz mocniej topnieje różnica między poszczególnymi układami napędowymi i elektryczny nie jest już dużo droższy od wersji z silnikiem spalinowym. Hybrydowy Citroen C4 o mocy 136 KM startuje od ~111 tys. zł, a elektryczny e-C4 156 KM od ~150 tys. zł. To naprawdę sensowna oferta. Ciekawostką jest to, że sedan Citroen C4 X jest w identycznej cenie.
Podsumowanie
Citroen C4 na 2025 rok doczekał się zmian w gamie dostępnych układów napędowych i zasługuje to na jednoznacznie pozytywną ocenę. Hybrydowa wersja o mocy 100 lub 136 KM jest dużo oszczędniejsza od dotychczas oferowanego 1.2 PureTech 130 KM, szczególnie w mieście. Z drugiej strony, elektryczny Citroen e-C4 156 KM otrzymał oszczędniejszy silnik i większy akumulator, co znacząco zwiększa jego zasięg. Niezależnie czy hybrydowy, czy elektryczny, Citroen C4 to samochód stworzony do miasta i tutaj sprawdza się naprawdę dobrze. Bo, co najważniejsze: zmianie nie uległ charakter samochodu. Citroen C4 oraz e-C4 to wciąż bardzo komfortowe auto, zdecydowanie powyżej średniej w segmencie.
Zmiany stylistyczne także należy ocenić pozytywnie. We wnętrzu korekt jest niewiele – raczej mało skomplikowany system inforozrywki i podstawowy zestaw systemów wsparcia kierowcy. Szkoda, że brakuje ostrzegania o ruchu poprzecznym, ale to w zasadzie jedyne istotne niedociągnięcie patrząc na ten segment aut.
Wyjazd redaktora Antyweb na prezentację Citroena C4 do Hiszpanii odbył się na koszt i zaproszenie firmy Stellantis Polska. Marka nie miała wpływu na treść ani też wcześniejszego wglądu w powyższy artykuł.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu