Gry

Nintendo Switch 2 z poważnymi ograniczeniami. Ta gra miała być hitem, ale...

Kamil Świtalski
Nintendo Switch 2 z poważnymi ograniczeniami. Ta gra miała być hitem, ale...
Reklama

Premiera Nintendo Switch 2 miała zakończyć problemy z płynnością gier na hybrydowej konsoli giganta z Kioto. Z niepokojem wyczekuję nowego Hyrule Warriors, ale wygląda na to, że nie będę musiał czekać aż tak długo. Bo choć znacznie mocniejsza od poprzednika specyfikacja techniczna nowej konsoli dawała nadzieje, że gracze wreszcie będą mogli cieszyć się grami bez spadku klatek, to... no niestety. Projekty takie jak przenośny Cyberpunk 2077 wydają się być wyjątkami potwierdzającymi regułę.

Elden Ring: Tarnished Edition, czyli wersja hitu na Nintendo Switch 2, dość mocno odcisnęła swoje piętno na targach Gamescom. Fani liczyli na płynną rozgrywkę i jakość rodem tej ze wspomnianego Cyberpunka 2077. Niestety, ekipy IGN i Nintendo Life poinformowały, że przenośna wersja Elden Ringa zmaga się z dużymi problemami w kwestii jakościowej. W trakcie rozgrywki pojawiają się liczne spadki animacji, szczególnie widoczne podczas poruszania kamerą. A przecież to czynność nieunikniona w dynamicznej grze akcji, jaką jest hit FS. I jeżeli mieliście nadzieję, że takie rzeczy tylko w najbardziej dynamicznych scenach to... nie. Trzeba się z nimi liczyć również w mniej wymagających momentach, np. podczas eksploracji obszarów z niewielką liczbą przeciwników i kiedy ogólnie niewiele się dzieje.

Reklama

Ponadto gra doczekała się ograniczenia do 30 FPS, co już samo w sobie stanowi kompromis wobec wersji znanych z innych platform. Jednak brak jakichkolwiek opcji wyboru oznacza jedno. Graczom przyjdzie męczyć się z fatalną wydajnością nawet przy tak ograniczonej liczbie klatek. Jeżeli gra miała pokazywać moc Switcha 2, to... nieźle jej poszło. I niestety: moje obawy związane ze sprzętem potwierdziły się szybciej, niż mogłem się tego spodziewać.

Wydawca wie o problemach i stara się minimalizować straty. Ale nie tędy droga

Co ciekawe, wydawca gry - firma Bandai Namco - nie zezwoliła uczestnikom Gamescomu na nagrywanie rozgrywki, nawet w tak nieoczywistej formie jak proste ujęcia zza ramienia gracza. Oficjalne materiały wideo udostępnione przez wydawcę prezentują jedynie ekran tworzenia postaci, a tam nie doświadczymy żadnej akcji. I jeśli tak miała wyglądać minimalizacja strat, to obawiam się, że skutek będzie wręcz odwrotny do zamierzonego. Bandai Namco schowało głowę w piasek i nie zabrało głosu w temacie. Firma nie próbuje nawet uspokoić zaniepokojonych graczy.

No cóż — to będzie ciekawa premiera. Wyczekiwana przez wielu — zarówno tych, którzy nigdy nie mieli z serią nic wspólnego, jak i jej miłośników. Wszystko to ze względu na bogaty zestaw nowości, w tym nowa klasa startowa, świeże zestawy zbroi i broni, nowe opcje personalizacji i rozszerzenie fabularne. W tej formie jednak może okazać się tytułem absolutnie dla nikogo - tym bardziej że płynność w tamtejszych dynamicznych starciach ma znaczenie. A jeśli będzie działać tak źle, jak póki co się o tym mówi — to nie wróżę jej sukcesu. A przy okazji będzie stanowiła piękną antyreklamę Switcha 2 i jego możliwości. Może chociaż Nintendo po drodze się zorientuje i zablokuje publikację produkcji, zanim nie zostanie ona doprowadzona do stanu używalności?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama