Citroen e-C4 to oczywiście elektryczna odmiana tego francuskiego samochodu. Akumulatory o pojemności 50 kWh zapewniają zasięg 350 km (WLTP), a silnik napędzający przednie koła oferuje 100 kW (136 KM) mocy i 260 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Citroen e-C4, podobnie jak jego spalinowa odmiana, ma wyróżniać się komfortowym charakterem. Podczas pierwszego testu miałem okazję to sprawdzić.
Elektryczny Citroen e-C4 nie wyróżnia się z zewnątrz względem spalinowej wersji (jej test). Różnice – oprócz samej nazwy umieszczonej na tylnej klapie – to w zasadzie obecność symboli „ë” na przednich drzwiach oraz brak rur wydechowych w wersji elektrycznej oczywiście. Pobieżnie patrząc w zasadzie nie zorientujemy się, z którym autem mamy do czynienia. Dla wielu to właściwe podejście, bo nie każdy chce pokazywać innym uczestnikom ruchu, że „jeżdżę elektrykiem”.
We wnętrzu także trudno doszukać się istotnych różnic. W zasadzie jedyna dotyczy dodatkowego przycisku z symbolem pioruna w Citroenie e-C4, który znajduje się na tunelu centralnym. Reszta to detale: przycisk „B” odpowiadający za wyższy poziom rekuperacji w wersji spalinowej ma oznaczenie „M” i służy do aktywacji ręcznego trybu automatycznej skrzyni biegów. Zestaw wirtualnych wskaźników kierowcy w wersji elektrycznej nie ma oczywiście obrotomierza; w tym miejscu znajdziemy informacje na temat przepływu energii (także jej odzysku). Z tego też względu nie będę omawiał szczegółowo wnętrza elektrycznego e-C4, po raz kolejny odwołuję się do wcześniejszego materiału na temat wersji spalinowej.
Jak na co dzień jeździ elektryczny Citroen e-C4?
Citroen C4 (w wersji spalinowej) wyróżnia się ponadprzeciętnie wysokim komfortem resorowania, głównie za sprawą niezbyt sztywnego zawieszenia z progresywnymi poduszkami hydraulicznymi. Wersja elektryczna siłą rzeczy jest cięższa (o ~250-275 kg). Przeciwnie do większości aut, które w wersji elektrycznej są dużo sztywniejsze i twardsze, Citroen e-C4 pozostał wciąż komfortowym i wygodnie prowadzącym się kompaktem. Oczywiście sprężyny i amortyzatory są sztywniejsze, co przekłada się na delikatnie twardsze prowadzenie, ale różnica nie jest duża – przynajmniej jeśli chodzi o w miarę spokojne prowadzenie.
Przeciwnie do większości aut elektrycznych, Citroen e-C4 nie „wyrywa jak szalony” przy każdym wciśnięciu pedału przyspieszenia. Auto raczej stopniowo nabiera prędkości – szczególnie w trybie „normalnym” oraz „Eco”. Oczywiście mocniejsze wduszenie „gazu” przypomina z jaką mocą mamy do czynienia. Użycie funkcji „Kickdown” zawsze przywołuje pełne możliwości zespołu napędowego. Lekki układ kierowniczy bardzo dobrze wpisuje się w ten charakter.
Inżynierowie projektujący napęd elektrycznego Citroena e-C4 starali się, by auto było możliwie proste i przyjazne w użytkowaniu. Dlatego też używa się go w zasadzie tak jak auta spalinowego z automatyczną skrzynią biegów. Po odpuszczeniu hamulca na postoju, e-C4 zaczyna pełzać, nie cofnie się (nie jest to takie oczywiste), po odjęciu nogi z gazu auto zawsze odzyskuje energię – symulacja „hamowania silnikiem”. Aktywacja mocniejszego odzysku energii – tryb „B” – powoduje szybszą redukcję prędkości, ale nie doprowadzi do pełnego zatrzymania pojazdu. Niestety auto „zapomina”, że aktywowany był tryb „B” po każdej zmianie kierunku jazdy, a także po zatrzymaniu. Nie jest to jednak istotna wada, bo oczywiście większy odzysk energii realizowany jest też z użyciem hamulca.
Citroen e-C4 – zużycie energii oraz zasięg
Kluczową sprawą, jak w przypadku każdego samochodu elektrycznego, jest zasięg oraz zużycie energii Citroena e-C4. Auto bazuje na tej samej technologii elektrycznej, co inne elektryczne samochody grupy PSA: Opel Corsa-e, Opel Mokka-e, Peugeot e-208, Peugeot e-2008, DS 3 Crossback E-Tense. Wszystkie mają akumulatory o pojemności 50 kWh, wszystkie napędzane są na koła przedniej osi silnikiem elektrycznym o mocy 100 kW (136 KM). Citroen e-C4, ze względu na większe rozmiary i masę, zużywa nieco więcej energii niż wspomniane wyżej auta segmentu B. Podczas pierwszych jazd testowych nie miałem możliwości wykonać całkowitego testu zasięgu, ale pomiary zużycia energii już tak:
Citroen e-C4, podobnie jak niemal wszystkie auta elektryczne, najmniej zużywa w mieście, gdzie wystarczy 13-14 kWh/100 km, co przełoży się na ponad 320 km realnego zasięgu. W trasie, szczególnie jeśli będziemy przekraczać prędkość 100 km/h, zasięg będzie wynosił już 200-275 km.
Taki zasięg w zupełności wystarczy do codziennego podróżowania po mieście, gdzie Citroen e-C4 czuje się zresztą najlepiej. Dłuższa, kilkusetkilometrowa trasa, podobnie jak i w innych autach elektrycznych, wymagać będzie zaplanowania uwzględniającego lokalizację stacji ładowania. Samo zużycie energii mistrzowsko niskie nie jest, co udowadnia porównanie do Volkswagena ID.3 jak i Hyundaia Kona Electric.
Ładowanie
Dostępnych jest kilka opcji, gdy zechcemy uzupełnić energię w akumulatorach Citroena e-C4. Standardowo na pokładzie jest ładowarka prądu przemiennego o mocy 7,4 kW, która pozwoli w pełni naładować akumulator w nieco ponad 7 godzin. Opcjonalna ładowarka o mocy 11 kW skróci ten czas do około 5 godzin. Podpinając się do stacji szybkiego ładowania prądem stałym, 80% energii możemy odzyskać w zaledwie 30 minut! Citroen e-C4 umożliwia bowiem ładowanie z mocą 100 kW! Domowe ładowanie z gniazdka 230 V będzie trwało ponad dobę (moc ograniczona do ~1,85 kW).
Dynamiczna jazda
Citroen e-C4 na wiele sposobów zachęca do spokojnej jazdy. Komfortowe zawieszenie powoduje, że w zakrętach auto dosyć mocno przechyla się na boki, a bardzo lekki układ kierowniczy nie przekazuje w zasadzie żadnej informacji na temat tego, co dzieje się z przednimi kołami. Nie jest jednak tak, że nie da się pojechać tym autem szybciej, szczególnie w trybie sportowym, gdy reakcja na dodawanie gazu jest bardziej żwawa. Podsterowność jest zaskakująco mała, a zachowanie jest przewidywalne i bezpieczne – duża w tym zasługa bardzo szybko interweniującego układu ESC, który natychmiastowo i bardzo precyzyjnie prostuje samochód redukując jego prędkość.
Stosunkowo komfortowe zawieszenie i belka skrętna w tylnej osi zwykle nie powoduje w przypadku Citroena e-C4 odczuwalnej niestabilności czy nerwowości; ESC tak szybko interweniuje, że w zasadzie nie da się wyprowadzić auta z równowagi. Sytuacja zmienia się gdy przy wyższej prędkości, na niezbyt równej drodze wykona się szybszy manewr. Wówczas można odczuć „pływanie” tyłu auta.
Nowoczesne systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy
Jeśli chodzi o wyposażenie w nowoczesne i aktywne systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy, to oczywiście elektryczny Citroen e-C4 ma taki sam zestaw jak wersja spalinowa. Ostrzeganie o ryzyku kolizji, asystent pasa ruchu, rozpoznawanie znaków drogowych jak i wykrywanie zmęczenia kierowcy to oczywiście wyposażenie obowiązkowe i standardowe. Dopłacić trzeba za system utrzymania pozycji na zajmowanym pasie ruchu, adaptacyjny tempomat czy funkcję monitorowania martwego pola. Układu wykrywającego ruch poprzeczny, jak w większości aut grupy PSA, niestety nie ma, nawet za dopłatą (pojawi się on dopiero w nadchodzącym DS 4). Szerzej omawiałem zakres działania wyżej wymienionych systemów w podpiętym materiale o C4. System kamer 360 stopni dostępny jest jedynie z asystentem parkowania i tylko w najwyższej wersji wyposażenia (Shine) za 1300 zł. Podstawowa kamera cofania stopni oferuje przeciętną jakość obrazu.
Jak na nowo wprowadzone auto elektryczne, pakiet jest niezbyt duży, ale dla większości użytkowników wystarczający.
Citroen e-C4 we wnętrzu
Jak już wspominałem, wnętrze elektrycznego Citroena e-C4 mocno przypomina to znane z wersji spalinowej. W dużym skrócie: jest całkiem dobrze wykonane i spasowane; choć wiele elementów jest twarda, to jednak te newralgiczne są dosyć miękkie i przyjemne w dotyku. Fotele są wygodne, komfortowe, słabo podtrzymują na boki (ale w tym aucie nie jest to raczej wadą), choć brakuje im regulacji wysokości przedniej części siedziska. Kierownica jest odpowiedniej wielkości, całkiem dobrej jakości, choć twardo obszyta, ma wystarczająco duży zakres regulacji. Miejsca w kabinie jest naprawdę sporo, szczególnie jak na auto z segmentu C, także z tyłu.
System info-rozrywki jest trochę mało intuicyjny, ale da się do niego przyzwyczaić. Obsługuje też Android Auto i CarPlay. Z przodu znajdziemy dwa porty USB (C i A), dwa kolejne z tyłu, dostępne jest też standardowe gniazdo 12 V („zapalniczka”) i ładowanie indukcyjne. Wirtualny zestaw wskaźników kierowcy jest naprawdę minimalistyczny i zmiana trybów odbywa się powoli, a animacja sprawia wrażenie „klatkującej”. Część rzeczy wyświetlana jest na opcjonalnym Head-Up Display (HUD) – projektowany na dodatkowej płytce.
Cena
Citroen e-C4 startuje od kwoty 134 900 zł, a za jego topową wersję wyposażenia – Shine – trzeba zapłacić prawie 154 tysiące. Jednak nawet wówczas za niektóre rzeczy trzeba dopłacić, np. ładowanie bezprzewodowe kosztuje 1000 zł, 1300 zł za asystenta parkowania wraz z systemem kamer 360 stopni, czy 900 zł za pakiet jazdy autonomicznej (dopiero w nim otrzymujemy aktywne utrzymanie na środku pasa ruchu). Jak na auto elektryczne tej wielkości nie są to jednak kwoty wygórowane.
Podsumowanie
Citroen e-C4 wyróżnia się komfortowym prowadzeniem i przyjaznym charakterem obsługi. Elektryczne aspekty napędu zostały mocno ukryte, tak by użytkownik nie musiał zastanawiać się „jak jeździć” tym autem, a po prostu cieszyć się z jego prowadzenia. W tym względzie, trudno wskazać rywala, który zapewniałby podobne cechy. Te argumenty mogą być w zupełności wystarczające, by przekonać wielu do elektrycznego Citroena, szczególnie tak komfortowego.
Nie da się jednak ukryć, że e-C4 nie imponuje w kwestii zużycia energii, a tym samym zasięgu. Niektórzy rywale są w tym zakresie oszczędniejsi i zajadą dalej „na jednym ładowaniu”. Na „obronę” francuski „elektryk” ma w standardzie szybkie ładowanie , 100 kW. Citroen e-C4 pozostaje też trochę w tyle jeśli chodzi o zaawansowane systemy wsparcia kierowcy. Oczywiście mowa najczęściej o opcjonalnych dodatkach – dobrze jest jednak mieć wybór przy zakupie samochodu.
Jeśli szukasz prostego w obsłudze, komfortowo zestrojonego auta bez przesadnie bogatego zestawu zaawansowanych „wspomagaczy” kierowcy, to zdecydowanie warto rozważyć Citroena e-C4, a przynajmniej wybrać się na jazdę próbną tym samochodem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu