Motoryzacja

Jak jeździ Audi Q8 55 e-tron? Zużycie energii i komfort jazdy na trasie i w mieście

Tomasz Niechaj
Jak jeździ Audi Q8 55 e-tron? Zużycie energii i komfort jazdy na trasie i w mieście
36

W pełni elektryczne Audi Q8 e-tron wjeżdża na polskie drogi. To odświeżony pierwszy „e-tron”, który wytyczył drogę dla elektrycznych modeli tej marki. Podczas pierwszych jazd próbnych – na autostradach jak i w mieście – mieliśmy okazję zapoznać się ze zużyciem energii, szybkością ładowania, a także możliwym do osiągnięcia zasięgiem w wersjach 55 e-tron oraz 50 e-tron – w obydwu przypadkach z powiększonymi akumulatorami. Zapraszam na raport.


Punktem wyjścia do raportu z pierwszych jazd próbnych Audi Q8 e-tron jest premierowy materiał, który opublikowałem kilka miesięcy temu. Zawarłem tam wszystkie potrzebne informacje na temat usprawnień wprowadzonych w tym modelu przy okazji zmiany nazwy z „Audi e-tron” na „Audi Q8 e-tron”. Poniżej najważniejsze fakty, które są absolutnie niezbędne:

  • dalsze obniżenie oporu aerodynamicznego: współczynnik 0,24 zamiast 0,26 w Q8 Sportback e-tron oraz 0,27 zamiast 0,28 w Q8 e-tron,
  • większy akumulator dla Audi Q8 55 e-tron: 106 zamiast 86 kWh netto [+21%] (114 zamiast 95 kWh brutto),
  • większy akumulator dla Audi Q8 50 e-tron: 89 zamiast 64 kWh netto [+39%] (95 zamiast 71 kWh brutto),
  • poprawiona efektywność tylnego silnika (o 6% więcej momentu obrotowego przy tym samym natężeniu),
  • zwiększony zasięg (w cyklu WLTP) dla Audi Q8 55 e-tron o około 30% do ~600 km,
  • zwiększony zasięg (w cyklu WLTP) dla Audi Q8 50 e-tron o około 40% do ~500 km,
  • delikatne zmiany stylistyczne, modyfikacja oznaczeń modelu/wersji.



Audi Q8 e-tron dostępny jest więc w dwóch wersjach napędowych (50 e-tron oraz 55 e-tron) jak i dwóch nadwoziowych: Q8 oraz Q8 Sportback. Bardziej sportowo stylizowane nadwozie ma wyraźnie niższy współczynnik oporu aerodynamicznego, a dzięki temu mniejsze zużycie energii i większy zasięg.


Zmiany zewnętrzne są na tyle niewielkie, że niewprawne oko najpewniej nie zorientuje się, że stoi obok niego Audi Q8 e-tron, a nie wcześniejsze Audi e-tron. Najbardziej charakterystycznym elementem z przodu jest płaskie logo z czterema pierścieniami, które w specyficzny sposób odbija światło, co w pewnych sytuacjach mocno rzuca się w oczy. Trochę łatwiej jest po zmroku (oczywiście gdy auto jest „uruchomione”), bo nad wspomnianym logiem i pomiędzy przednimi reflektorami znajduje się delikatny pas świetlny. Z tyłu, w oczy najpewniej rzuci się napis „Q8”. Na karoserii brak informacji na temat wersji napędowej (czy jest to wersja 50 czy 55 e-tron).

We wnętrzu Audi Q8 e-tron

Już po otwarciu drzwi nie mamy wątpliwości, że Audi Q8 e-tron to lift wcześniejszego Audi e-tron. Wnętrze w zasadzie nie zostało zmienione i wszystkie elementy wyposażenia są nam doskonale znane. Właściciel innego, aktualnego samochodu Audi poczuje się tutaj jak „u siebie”. Oznacza to taką samą, dużą ilość miejsca, taką samą – bardzo wysoką – jakość wykończenia, a także ten sam system multimedialny (z dwoma dotykowymi ekranami) plus wirtualny kokpit kierowcy wraz z ich obsługą.



Zestaw informacji jest analogiczny jak wcześniej: kierowca otrzymuje informacje o dostępnym zasięgu, a także skalę dostępnej mocy i poziomu naładowania akumulatorów. Wciąż jednak, by poznać wskazanie procentowe, w formie liczby, dotyczące ilości zgromadzonej energii, trzeba udać się do opcji samochodu na ekranie centralnym. Obsługa jest identyczna: łopatki do wybierania poziomu rekuperacji, dwa tryby jazdy: „D” oraz „S”, w którym dostępna jest chwilowo wyższa moc. Audi Q8 e-tron nie zatrzyma się całkowicie bez użycia hamulca, ruszy po jego odpuszczeniu, nie stoczy się do tyłu jeśli będziemy stać na wzniesieniu. Bogaty zestaw złącz USB jest identyczny jak wcześniej.



Jazda próbna Audi Q8 e-tron

W drodze z Poznania do Berlina jechałem Audi Q8 e-tron 50 quattro, wracałem zaś wyżej wyposażonym (np. elektryczne domykanie drzwi, HUD, wirtualne lusterka) Audi Q8 Sportback 55 e-tron quattro. To co najmocniej się wyróżnia już po pierwszych metrach, to uczucie że siedzimy wręcz w „czołgu”, który jednocześnie zapewnia bardzo duży komfort resorowania. Duża moc elektrycznego napędu bardzo sprawnie napędza samochód i robi to w niemal kompletnej ciszy. Nawet przy wyższej prędkości wyciszenie jest właściwe dla auta premium, do czego Audi nas już przyzwyczaiło. Po kilku godzinach trudno nie docenić bardzo wygodnych foteli (z bardzo szeroką możliwością regulacji).



Choć teoretycznie układ kierowniczy jest bardziej bezpośredni niż wcześniej, to nie rzuciło mi się to w… ręce. Z pewnością operowanie jest bardzo łatwe i nawet na rondzie nie jest potrzebne przekładanie dłoni na kierownicy, a jednocześnie na autostradzie nie daje żadnych oznak nerwowości – delikatna bezwładność w środkowym położeniu.

Na dużą pochwałę zasługuje automatyczny system odzyskiwania energii, który działa także bez aktywnego tempomatu. Naprawdę świetnie dopasowuje sposób działania rekuperacji i prędkość pojazdu do warunków, a także sugeruje w którym momencie warto zdjąć nogę z gazu, żeby później nie trzeba było przesadnie hamować. Uwzględnia on bowiem nie tylko aktualną sytuację na drodze (poprzedzające pojazdy), ale też ewentualne ciasne zakręty, ograniczenia prędkości, zjazdy czy skrzyżowania.


Trasę z Berlina do polskiej granicy – głównie autostrady, ale duży udział był drogi wyjazdowej z Berlina, na której jest ograniczenie do 80 km/h, a też dużo czasu (15 minut) spędziliśmy w korku – pokonałem w Audi Q8 Sportback 50 e-tron jadąc cały czas z aktywnym tempomatem. Średnie zużycie z trzema osobami na pokładzie na dystansie ~130 km wyniosło 22,6 kWh/100 km, co jest uważam świetnym wynikiem biorąc pod uwagę wielkość pojazdu. Na bardziej precyzyjne pomiary trzeba będzie jednak poczekać kilka tygodni aż będę miał okazję przeprowadzić kompletny test na warszawskich drogach. Samo zużycie będzie najpewniej nieco niższe od tego, co możecie zobaczyć na zamieszczonym poniżej filmie, z tą różnicą że zasięg będzie wyraźnie większy (powiększone akumulatory):

Orientacyjna pojemność akumulatora netto wyniosła 100 kWh dla Audi Q8 Sportback 55 e-tron, czyli bardzo dobrze (Audi deklaruje 106 kWh). Piszę jednak że jest to pojemność orientacyjna, bo startowałem z poziomem 97%, a kończyłem z 13%, a to nie pozwala na precyzyjne określenie tej pojemności. W dodatku, samochody miały bardzo mały przebieg, co też ma znaczenie. Niemniej: oznacza to, że z taką średnią jak wyżej bez problemu uda się przejechać sporo ponad 400 km nim trzeba będzie ponownie podłączyć się do ładowarki – i mówimy o dużym udziale autostrad w pokonywanej trasie.


Choć powiększyła się pojemność akumulatorów, to szybkość ładowania prądem stałym pozostała na niemalże tym samym poziomie: do 170 kW. Oznacza to, że od 10 do 80% auto powinno naładować się w około 31 minut, a to dzięki temu, że „krzywa” ładowania jest mocno wypłaszczona (bez wysokiego szczytu). Architektura podsystemu elektrycznego wciąż jest 400-voltowa, więc nie było co liczyć na wyraźną poprawę szybkości ładowania. Główny rywal – BMW iX – ma co prawda wyższą maksymalną moc ładowania (200 kW dla xDrive50), ale uzupełnienie 70% akumulatora zajmuje więcej czasu. Wbudowana ładowarka prądu przemiennego ma moc 22 kW. Warto zwrócić uwagę, że złącze do ładowania prądem przemiennym jest po obydwu stronach Audi Q8 e-tron.


Osobnym tematem jest zestaw wirtualnych lusterek, który poprawia aerodynamikę. Obraz z kamer umieszczonych na zewnątrz pojazdu prezentowany jest na małych ekranach w górnej części drzwi. Na trasie używa się tego w porządku, ale parkowanie i miejskie manewry wymagają pewnego przyzwyczajenia – traci się trochę poczucie odległości.

Systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy w Audi Q8 e-tron oferują identyczny zakres funkcjonalności jak dotychczas. Jest to bardzo bogaty zestaw, aczkolwiek nie jest to już poziom wybijający się ponad konkurencję i w niektórych aspektach takie BMW iX oferuje nieco więcej, np. jego asystent jazdy półautonomicznej jest bardziej zaawansowany.


Audi Q8 e-tron wyróżnia się oczywiście świetnymi reflektorami Digital Matrix LED:

Cena

Cennik Audi Q8 e-tron startuje od kwoty ~345 tys. zł. Za dobrze wyposażony wariant 50 e-tron przyjdzie zapłacić 420-440 tys. zł. Audi Q8 Sportback 55 e-tron startuje od kwoty ~400 tys. zł, a maksymalnie wyposażony taki wariant kosztuje około ~550 tys. zł. Ceny konkurenta, czyli BMW iX są nieco wyższe „w podstawie”, ale „sufit” jest w miarę podobny (wysoko wyposażone BMW iX xDrive50 przekracza raczej 550 tys. zł).


Na koniec

Audi Q8 e-tron należy traktować jako lift dotychczas oferowanego e-trona, który przede wszystkim porządkuje aktualną ofertę samochodów tego producenta. Najważniejsza jednak jest kwestia znacznego powiększenia akumulatorów i poprawa efektywności układu napędowego. W efekcie otrzymujemy zasięg większy o 40% dla Q8 50 e-tron oraz o 30% dla Q8 55 e-tron do naprawdę zadowalających wartości: odpowiednio 500 i 600 km w cyklu WLTP. Do zalet należy oczywiście zaliczyć, tradycyjnie dla Audi, atrakcyjną stylistykę oraz świetne wykończenie wnętrza pojazdu.


Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu