Aktualizacja do iOS 14.2 sprawia, że niektóre iPhone'y mają poważny problem z bateriami. Potrafią się rozładować w godzinę.
iPhony z serii 12 borykają się z tyloma problemami, że ciężko już o nich pisać nie przyszywając sobie łatki "hejtera". Pomimo tego, że nie jestem jakimś wielkim fanem rozwiązań Apple nawet mi wydaje się nieprawdopodobne, że firma z modelu na model dała radę pokpić aż tyle rzeczy. Jeżeli podsumować doniesienia tylko z ostatniego czasu, to mieliśmy do czynienia z problemami z ekranem we wszystkich modelach nowych iPhone'ów. W przypadku iPhone'a mini dodatkowo ekran miał problemy z responsywnością. Co do tego? Ano anteny, czyli problem z gubieniem sygnału, który sprawił, że niektórym użytkownikom przypomniały się stare czasy antennagate. Trzeba tu też wspomnieć chociażby o problemach z ładowaniem indukcyjnym, przez który ładowarki Magsafe działają "w kratkę". To jednak jak się okazało nie jedyny kłopot jaki użytkownicy iPhone'ów mają z ich bateriami, a wszystkiemu winne iOS 14.2.
iPhone potrafi rozładować się błyskawicznie. Prawdopodobnie jest to problem z odczytem stanu baterii.
Problemy z drenażem baterii w nowych modelach były sygnalizowane już wcześniej, jednak dopiero po aktualizacji do iOS 14.2 dały o sobie znać w naprawdę dużej skali. Wcześniej użytkownicy skarżyli się, że w nocy ich iPhone potrafi stracić od 20 do 40 proc. naładowania baterii. Jeżeli jednak wierzyć doniesieniom na reddicie i w oficjalnym forum Apple, użytkownicy telefonów które zostały zaktualizowane borykają się z naprawdę nietypowym zachowaniem baterii. Telefony potrafią się błyskawicznie rozładować. Zarejestrowane zostały przypadki w których bateria od 100 do 50 proc. rozładowywała się w 30 minut. Problem ten dotyka wszystkich urządzeń posiadających iOS 14.2 więc nie jest to błąd w konstrukcji iPhone'a 12.
To jednak nie wszystko - duża część użytkowników zauważyła, że nawet używając standardowej ładowarki do iPhone'a, czyli 5 W, poziom naładowania ich baterii rośnie nieproporcjonalnie szybciej niż wcześniej. Nie - iOS 14.2 nie dało wszystkim użytkownikom Apple możliwości szybkiego ładowania. Dużo bardziej prawdopodobne jest, że nowe oprogramowanie zepsuło coś w obszarze komunikacji systemu operacyjnego z modułem odpowiedzialnym za zarządzanie energią, przez co ani poziom naładowania telefonu, ani też to, jak szybko się on ładuje, nie jest poprawnie wyświetlane użytkownikom smartfona.
Pomimo tego, że problemy takie jak ten pokazują, że Apple jak każdy inny producent popełnia błędy, trzeba oddać amerykańskiemu producentowi, że nie miga się od odpowiedzialności. Niedawno ogłosił chociażby program wymiany wadliwych ekranów dla iPhone'ów 11. Miejmy więc nadzieję, że w tej sytuacji wszystkie błędy zostaną naprawione przez iOS 14.3. Do tego czasu - lepiej odłożyć aktualizację na później.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu