Motoryzacja

Skoda Fabia 2021 – także z 1.5 TSI Evo i Travel Assist. Już jeździliśmy!

Tomasz Niechaj
Skoda Fabia 2021 – także z 1.5 TSI Evo i Travel Assist. Już jeździliśmy!
24

W 2021 roku na drogi wjedzie zupełnie nowa Skoda Fabia. Będzie osadzona na płycie podłogowej MQB-A0, będzie bogato wyposażona w zaawansowane systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy, a w ofercie silnikowej pojawi się coś – jak na tę wielkość i masę – mocnego: 1.5 TSI o mocy 150 KM. Choć samochód ten wjedzie na drogi dopiero za kilka miesięcy, to mieliśmy już okazję się z nim zapoznać i chwilę nim pojeździć – jeszcze egzemplarzami mocno zakrytymi.

Skoda Fabia jest autem doskonale nam znanym. To jeden z absolutnych liderów tego segmentu i jeden z naprawdę nielicznych, który ma sensowną przyszłość przed sobą. Niewielu producentów radzi sobie dobrze w tym, coraz trudniejszym segmencie B. Nowa Skoda Fabia 2021 ma oferować więcej przestrzeni w środku, ma być dużo nowocześniejsza, ma też oferować lepsze wykończenie wnętrza. Podczas pierwszego zapoznania, także podczas jazd próbnych, miałem okazję przynajmniej niektóre z tych spraw zweryfikować.

Nowa Skoda Fabia: wreszcie na MQB

Modularna płyta podłogowa MQB, doskonale znana z „blisko połowy” aut grupy Volkswagena, wreszcie trafia do Skody Fabii. Bazuje na niej Volkswagen Polo, Golf, Passat, Octavia, Superb, a także Leon czy A3. A to dopiero mowa o autach, które SUV-ami nie są. Mówimy więc o rozwiązaniu nie tylko niezwykle popularnym, od lat już stosowanym, a przez to sprawdzonym, ale także niezwykle elastycznym. Dlaczego jest to ważne? Zastosowanie takiej platformy pośrednio wpływa nie tylko na właściwości jezdne, czy przestronność wnętrza, ale także na wyposażenie jakie może być zamontowane w samochodzie.

Ta zmiana wpłynęła na rozmiary samochodu. Nowa Skoda Fabia ma długość 410,7 cm, jest szeroka na 178 cm oraz wysoka na 146 cm, a rozstaw osi wynosi 256,4 cm. Poprzedniczka była nieco krótsza (11 cm), nieco węższa (5 cm) i porównywalnie wysoka (146,7 kontra 146,0 cm). Rozstaw osi w nowej Fabii wzrósł za to znacząco, bo o 9,4 cm. Jak się to przełożyło na ilość miejsca w środku?

Mam 1,84 m wzrostu i z przodu do sufitu miałem około 12-14 cm wolnej przestrzeni, a więc bardzo dużo. Jako kierowcy, łatwo było mi zająć wygodną pozycję głównie dzięki dużemu zakresowi regulacji kierownicy i fotela (także podparcia lędźwiowego). Niestety zabrakło mu możliwości podniesienia przedniej części siedziska – choć trzeba mieć na względzie, że jest to absolutny standard w tym segmencie i nawet wiele aut większych tego nie ma. Siadając „sam za sobą” kolanami dotykałem nieco oparcia przedniego fotela, zaś powyżej mojej głowy było jeszcze blisko 10 cm „luzu”. Warto jednak zaznaczyć, że tylna kanapa (dzielona w proporcjach 40 / 20 / 40) osadzona jest całkiem wysoko (jak na obecne trendy), co będzie miało pozytywny wpływ na komfort podróżowania w dłuższej trasie.

Patrząc na powyższe, szczególnie na ilość miejsca na tylnej kanapie, prezentuje się to… podobnie do obecnie oferowanego modelu. Gdzie więc jest ta większa przestrzeń? Jest nieco więcej miejsca na szerokość, dwie rosłe osoby nie obijają się już łokciami. Na długość rzeczywiście jest podobnie. Część przestrzeni „zjadł” też większy bagażnik: ma on teraz 380 l, o 50 więcej niż poprzednik.

Jak jeździ nowa Skoda Fabia?

Podczas krótkich jazd próbnych mieliśmy okazję spróbować wersje Fabii wyposażone w silnik 1.0 TSI Evo o mocy 81 kW (110 KM) z automatyczną skrzynią biegów DSG. Wyraźnie jednak zaznaczam, że egzemplarze, którymi jeździliśmy były nie tylko mocno zakryte z zewnątrz, ale także wewnątrz. Wiele elementów wyposażenia – np. listwy na drzwiach – miało jeszcze charakter zastępczy.

W kwestii napędu żadnego zaskoczenia nie będzie: 1.0 TSI Evo wraz z manualną bądź automatyczną przekładnią DSG to pakiet doskonale znany i każdy, kto jeździł aktualną Fabią, Polo czy Octavią z takim zestawem będzie wiedział czego się spodziewać. W domyślnym ustawieniu automatycznej skrzyni biegów ta dąży do możliwie wysokiego przełożenia, co jest korzystne dla zużycia paliwa, ale oczywiście każde mocniejsze przyspieszenie wymaga redukcji. Jeśli więc planujemy jechać bardziej dynamicznie wystarczy lewarek pociągnąć w dół, by przełączyć ją na tryb „sportowy”.

Skoda Fabia zawieszenie: klasycznie kolumny MacPersona z przodu i belka skrętna z tyłu – działa zaskakująco dojrzale. Całkiem dobrze wybierało nierówności z typową dla grupy Volkswagena sprężystością. Porównanie do Polo będzie najpewniej w pełni zasadne. ESC bardzo szybko interweniuje ucinając wszelkie uślizgi w zarodku. Nie można mieć jednak pewności, że ta kwestia nie zmieni się w autach produkcyjnych. Podczas jazd próbnych nie mieliśmy okazji jeździć blisko limitu przyczepności.

Auto będzie oferowane ze standardowym prześwitem, jak i z obniżonym lub podwyższonym o 15 mm zawieszeniem. Można założyć, że będzie to miało wpływ na odczucia dotyczące komfortu i skuteczności szybkiego pokonywania zakrętów.

To co naprawdę rzuca się w… uszy to naprawdę dobre wygłuszenie silnika Fabii 1.0 TSI. Jadąc spokojnie w zasadzie nie było go słychać. A nawet po wkręceniu na wysokie obroty do uszu dobiegał mocno stłumiony dźwięk.

Nowa Skoda Fabia jest autem bardzo opływowym – współczynnik Cd wynosi 0,28-0,32 (zależnie od wysokości zawieszenia i wersji – w 1.5 TSI nieco gorzej) – dzięki licznym rozwiązaniom jak ruchome klapy przed chłodnicą, zabudowane podwozie, specjalnie zaprojektowane zderzaki itd. To znacząca poprawa względem poprzednika (Cd: 0,327-0,335). Powinno się to przełożyć na wyższy komfort podróżowania – niższy hałas opływowy – aczkolwiek znowu: bezpośrednio nie jestem w stanie tego skomentować, bo jeździłem po asfalcie mi nieznanym, często mokrym, co ma bardzo duży wpływ na generowane odgłosy podczas jazdy.

Uwagę zwraca bardzo lekki układ kierowniczy – na szczęście wciąż przekazuje on pewne informacje z przednich kół.

Skoda Fabia 2021 w środku

Już po jazdach próbnych zakrytymi samochodami mieliśmy okazję usiąść w Skodzie Fabii, która – jak się przynajmniej wydaje – była finalnie wykończona we wnętrzu. Rzeczywiście w miejscach, w których w autach testowych były płaskie plastiki pojawiły się inne materiały. Pod łokciem kierowcy materiał z niewielką ilością gąbki pod spodem, środkowy podłokietnik wyraźnie miększy – niestety bez możliwości regulacji. Na drzwiach spora ilość – to standard w tej klasie – twardych materiałów, jednak miłych w dotyku, o przyjemnej fakturze (jak w Octavii) i ciekawych wzorach. Z tyłu zastosowano już twardsze materiały, a pod łokciem… tworzywo sztuczne.

Warto jednak zwrócić uwagę na kierownicę: została ona przeniesiona z aktualnej Octavii i nie tylko świetnie się prezentuje, ale także jest przyjemnie wykończona i dobrze leży w dłoniach. Podobna (ale jednak 3-ramienna) trafiła ostatnio także do Superba, co uważam za duży plus.


Nowa Skoda Superb 2021

W środku, nowa Skoda Fabia sprawia wrażenie bardzo dobrze przemyślanej i dobrze wykonanej (szczególnie solidność montażu). Pojawiło się oczywiście mnóstwo sprytnych rozwiązań „Simply Clever”, a wśród nich małe śmietniczki w drzwiach, parasolka w podłokietniku, wyjmowany i odpowiednio ukształtowany pojemnik w miejscu środkowego schowka itd. W sumie aż 43 „gadżetów”! Zwrócono uwagę nawet na takie detale jak zaczep na długopis, kartę parkingową.

Jeśli chodzi o konsolę centralną, to w dużej mierze nowa Fabia wygląda podobnie jak Scala czy Kamiq. Panel klimatyzacji wyposażony jest w kilka przycisków i dwa pokrętła. Wszystko wskazuje na to, że system info-rozrywki także będzie ten sam – zestaw wydzielonych aktywnych pól jest na lewo i prawo od ekranu, co dla większości kierowców będzie dużym plusem.

Obsługa wirtualnego zestawu wskaźników Fabii – analogicznego do tego co mamy we wspomnianej wcześniej Scali – realizowana jest za pomocą nowych przełączników na kierownicy. Właśnie testowałem Superba z takim zestawem i działa to bardzo dobrze i intuicyjnie. Kilka widoków, pełny zestaw informacji – nawet więcej niż w najnowszej Octavii.

Jeśli chodzi o wyposażenie w zestaw złącz, to nowa Fabia ma ich pod dostatkiem: dwa porty USB typu C z przodu, ładowanie indukcyjne, w schowku standardowe gniazdo 12 V, zaś dla pasażerów siedzących z tyłu przewidziano dwa kolejne porty USB C – są tam też dwie specjalne kieszonki w oparcia foteli przewidziane dla smartfonów. Kolejne złącze USB, także podobnie jak w nowej Octavii, zamontowane jest na obudowie lusterka wstecznego w sam raz dla wideorejestratora. Ciekawostka: opcjonalnie nowa Skoda Fabia może mieć dwa lusterka wsteczne, drugie dla lepszego obserwowania tego, co dzieje się na tylnej kanapie!

Nowoczesne systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy

Nowa Skoda Fabia wyposażona jest we wszystko, co obecnie jest niezbędne i wymagane jeśli chodzi o aktywne jak i pasywne systemy bezpieczeństwa, a w opcjach pojawia się szeroki pakiet rozwiązań wspierających kierowcę. Oprócz elementów pasywnych (strefy zgniotu, nawet 9 poduszek powietrznych) mamy więc elementy aktywne jak: „Front Assist” czyli układ ostrzegający, a w ostateczności także interweniujący w układ hamulcowy na wypadek ryzyka kolizji czołowej. Asystent pasa ruchu nie tylko ostrzega o niezamierzonym zjeździe na sąsiedni tor, ale także interweniuje w układ kierowniczy. Jest także system monitorujący zmęczenie kierowcy jak i „czytający” znaki drogowe, a dokładniej ograniczenia prędkości na nich wskazane.

W zestawie opcjonalnym (najpewniej, bo cennika nie ma póki co) znajduje się asystent martwego pola wraz z systemem ostrzegającym o ruchu poprzecznym podczas cofania jak i w pełni adaptacyjny tempomat, który wraz z automatyczną skrzynią biegów działa w pełnym zakresie prędkości (od zera). Opcją zapewne będzie także aktywny asystent utrzymania na pasie ruchu – pełny zestaw to „Travel Assist”, który jednak nie jest do końca tym, co mamy w najwyższej opcji Octavii czy Tiguana. To tzw. wersja „Basic”, która umożliwia półautonomiczną jazdę w korkach oraz drogą szybkiego ruchu z tą różnicą że… po kilku sekundach postoju nowa Skoda Fabia wezwie do wciśnięcia hamulca i samodzielnie ruszy. Pod tym kątem jest to więc takie samo zachowanie jak w Scali, ale Scala nie ma aktywnego asystenta utrzymania na pasie ruchu.

Sprawdziłem działanie systemu „Travel Assist” podczas pierwszych jazd próbnych i sprawował się on całkiem dobrze, rzeczywiście pozwalając na półautonomiczną jazdę w określonych warunkach. Prowadzenie po zajmowanym pasie ruchu, szczególnie na drogach pozamiejskich, było bardzo dobre. Choć nie jest to rozwiązanie równie zaawansowane jak w nowym Golfie (film poniżej) czy Octavii, to jednak o taką skuteczność wcale nie tak łatwo nawet w segmencie C.

Co ważne: system monitorowania martwego pola jest analogiczny jak w wyższych modelach grupy Volkswagena: duża lampka po wewnętrznej stronie obudowy lusterka. System ostrzegania o ruchu poprzecznym ma także funkcję automatycznego hamowania na wypadek gdyby kierowca zignorował ostrzeżenia o przeszkodzie – także statycznej (np. słupek). To ostatnie to element standardowo montowanego systemu „Manoeuvre Assist”.

Nowa Skoda Fabia będzie mogła też półautonomicznie zaparkować: odpowiedni asystent pojawi się na liście opcji, co także jest dużą innowacją w tym segmencie.

Silniki nowej Fabii – bez Mild Hybrid

Nowa Skoda Fabia będzie oferowana wyłącznie z silnikami benzynowymi w wersji Evo: 1.0 MPI Evo, 1.0 TSI Evo oraz 1.5 TSI Evo. Oznaczenie „Evo” odnosi się do ostatniego odświeżenia tych jednostek: niższe opory tarcia, szybsze nagrzewanie itd. a przez to niższe zużycie paliwa.

Przedstawiciele Skody wyraźnie wskazali, że brak techniki Mild Hybrid wynika z kilku powodów: po pierwsze nie było to konieczne, gdyż nowa Skoda Fabia ma naprawdę niskie zużycie paliwa (m.in. dzięki dobrej aerodynamice), co na ten moment wystarcza z punktu widzenia potrzeb całego koncernu, po drugie podniosłoby to cenę samochodu, a także jego poziom skomplikowania, co niekoniecznie jest oczekiwane przez klientów. Jestem w stanie przyjąć taką argumentację, choć nie zdziwię się jeśli silniki eTSI (z Mild Hybrid właśnie) pojawią się przy okazji liftingu nowej Fabii. Skoda chwali się, że same przesłony chłodnicy silnika redukują zużycie paliwa o 0,2 l/100 km przy 120 km/h!

Choć należy mieć pewność, że Skoda Fabia 1.5 TSI Evo 150 KM nie będzie zbyt często wybierana, co przewidują także przedstawiciele producenta, to jednak uważam że to dobry ruch i z pewnością jakaś część klientów, która oczekuje większej dynamiki od takiego auta, zdecyduje się na taką wersję.

Na koniec

Nowa Skoda Fabia, jak należało się spodziewać, to „więcej bardziej zaawansowanego i lepiej wykonanego auta”. Raczej zaskoczenia tutaj nie ma i nie będzie. Należy spodziewać się niższego zużycia paliwa, a także lepszej dynamiki. To co jednak uważam nie było oczekiwane, to poprawa komfortu jazdy – szczególnie akustycznego – a także tak bogaty zestaw, nawet jeśli w dużej części opcjonalnych, systemów bezpieczeństwa i asystentów wsparcia kierowcy. Wszystko rozbije się oczywiście o ceny – wtedy będzie można więcej powiedzieć i ocenić.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu