Kosmos

USA w kropce. Chiny zostawiają ich w tyle

Patryk Łobaza
USA w kropce. Chiny zostawiają ich w tyle
Reklama

Księżyc od dawna znajduje się w strefie zainteresowań największych supermocarstw przemysłu kosmicznego. Zarówno NASA, jak i CNSA planują nie tylko wysłać załogową misję na powierzchnię Srebrnego Globu, chcą w przyszłości wybudować tam specjalne habitaty do przeprowadzania długoterminowych badań.

Na Kapitolu odbyło się przesłuchanie senackiej Komisji Handlu, które całkowicie poświęcono nowej odsłonie rywalizacji kosmicznej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. W centrum uwagi znalazł się program Artemis, mający zagwarantować Ameryce pierwszeństwo w powrocie ludzi na Księżyc i budowę infrastruktury umożliwiającej dalszą eksplorację kosmosu.

Reklama

Przewodniczący komisji, senator Ted Cruz (R-Teksas), przestrzegł, że jeśli Artemis napotka kolejne opóźnienia lub ograniczenia budżetowe, USA mogą „przegrać Księżyc” na rzecz Pekinu. Zauważył, że jest to krytyczny moment dla amerykańskiego programu kosmicznego oraz dodał, że rywalizacja o dominację poza Ziemią ma fundamentalne znaczenie dla gospodarki, bezpieczeństwa narodowego i przyszłych sojuszy międzynarodowych.

Chiny coraz bliżej Księżyca. Stany stoją w miejscu

Świadkowie zaproszeni na przesłuchanie, w tym były administrator NASA Jim Bridenstine i generał John Shaw, wskazywali na dynamiczny postęp chińskiego programu księżycowego. W ostatnich miesiącach Państwo Środka przeprowadziło test systemu ratunkowego kapsuły załogowej, statyczne odpalenie nowej rakiety Long March 10 oraz demonstrację lądownika księżycowego. Zdaniem ekspertów to element spójnej strategii, której USA dotąd nie posiadają.

Bridenstine podkreślił, że amerykańska polityka kosmiczna jest zakładnikiem zmieniających się administracji, co skutkuje brakiem ciągłości w realizacji projektów.

To, co robimy, ma charakter wielodekadowy, a czasem wręcz wielopokoleniowy. Nie możemy pozwolić sobie na zmiany kursu co cztery lata

– stwierdził Jim Bridenstine, były administrator NASA.

Opóźnienie goni opóźnienie

Program Artemis, oparty na rakiecie SLS i kapsule Orion, ma przywrócić USA na powierzchnię Księżyca. Artemis 2, pierwsza załogowa misja księżycowa od czasów Apollo, ma wystartować już w przyszłym roku. Brzmi optymistycznie? Nie bardzo. Pierwsza faza została zrealizowana pod koniec 2022 roku. Druga miała rozpocząć się już w 2024 roku. Mamy drugą połowę 2025, a misja Artemis 2 nadal nie wyruszyła. Co więcej, nadal nie ma jasno określonego planu na etap Artemis 3, a ta początkowo miała być planowana na 2027 rok. Już teraz możemy założyć, że nie uda się tego zrealizować w tym terminie.

Grafika: depositphotos

Problemem nadal pozostaje brak gotowego lądownika dla Artemis 3. NASA polega w tej kwestii na rozwijanym przez SpaceX systemie Starship, który musi jeszcze udowodnić zdolność do tankowania na orbicie oraz przeprowadzić bezzałogowe lądowanie na Księżycu. Bridenstine ostrzegł, że przy obecnym tempie prac Chiny mogą wyprzedzić Stany Zjednoczone w wyścigu do lądowania.

Istotnym elementem programu Artemis ma być stacja kosmiczna Gateway na orbicie Księżyca, pełniąca rolę punktu przesiadkowego dla astronautów i partnerów międzynarodowych. Choć administracja prezydencka zaproponowała anulowanie jej finansowania w budżecie na 2026 rok, Kongres przywrócił środki na ten cel. Eksperci podkreślali, że rezygnacja z projektu oznaczałaby utratę miliardowych inwestycji już poniesionych przez partnerów, co mogłoby skierować ich ku współpracy z Chinami.

Reklama

Podczas przesłuchania wielokrotnie powracała kwestia finansowania – czy priorytetem powinna być eksploracja kosmosu, czy naukowe misje badawcze. Krytycy cięć ostrzegali, że ograniczenie projektów z zakresu obrony planetarnej, badań Ziemi czy heliosfery może podważyć szerokie poparcie polityczne i społeczne dla NASA.

Allen Cutler, reprezentujący Coalition for Deep Space Exploration, zwrócił uwagę, że program Artemis napędza całą gospodarkę, a każdy zainwestowany dolar zwraca się trzykrotnie. Sam przemysł kosmiczny to tysiące miejsc pracy dla małych i średnich firm. Wcześniej wspomniany Generał John Shaw wezwał do opracowania spójnej, narodowej strategii kosmicznej, która połączy cele cywilne, komercyjne i obronne. Niektórzy Senatorowie zwrócili uwagę na to, że przegrana w kosmicznym wyścigu może mieć globalne konsekwencje.

Reklama

Grafika: depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama