Cyberpunk 2077: Widmo wolności to będzie zwieńczenie pierwszej odsłony przygód V. Czy CD Projekt RED jednak na pewno na tym kończy?
Nadchodzi koniec Cyberpunka 2077? Co planuje CD Projekt RED po dodatku Widmo wolności?
Nadchodzi wielkie DLC, a potem czekamy na Project Orion
Pomimo sporej wywrotki Cyberpunka 2077 na premierę i olbrzymimi kłopotami z optymalizacją, produkcja z Keanu Reevesem jest niewątpliwie jedną z ciekawszych produkcji ostatnich lat, a granie w ten tytuł po wszystkich patchach to czysta przyjemność. Z tego względu CD Projekt jest przekonany, że IP nie jest jeszcze stracone i planuje jeszcze sporo w tym świecie — ale nie do końca w przypadku tej odsłony. CD Projekt RED po połataniu CP2077, wydania obiecywanych aktualizacji dla konsol nowej generacji i premierze serialu Cyberpunk: Edgerunners na Netfliksie odzyskało w oczach graczy zasłużoną reputację, która została naruszona przez — nazwijmy to — kiepski stan przygód V w dniu premiery. Polski deweloper wstał z kolan i nie zamierza się poddawać.
Adam Kiciński, prezes CD Projekt Red, w rozmowie z serwisem Parkiet, przyznał, że Widmo wolności będzie najdroższym dodatkiem w historii polskiego studia. Jest to więc ogromne wydarzenie, które swoją premierę będzie miało już 26 września tego roku na konsolach nowej generacji i pecetach. Ogromny budżet, Keanu Reeves i Idris Elba, kryminał, intryga, klimat szpiegowskiego thrillera i nowe wyzwania dla V w całkowicie nowym mieście. Widmo wolności od pierwszej zapowiedzi wzbudzało ogrom emocji i robiło fenomenalne wrażenie. Według zapowiedzi ma to być przeogromne rozszerzenie, które ma być czymś więcej, niż dodatkiem — ma zmienić w produkcji całe mnóstwo aspektów, pomijając nową lokację i całkowicie nową historię z niespotkanymi wcześniej bohaterami: między innymi Songbird czy Rosalind Myers.
Wielka aktualizacja. Cyberpunk 2077 2.0 naprawił wszystkie problemy gry
Twórcy dokładnie przygotowują się do premiery dodatku, w związku z czym po niemal trzech latach wypuścili całkowicie darmową aktualizację o numerze 2.0. Podstawowa wersja gry w końcu będzie tym, co obiecywano nam przed premierą w 2020 roku. CD Projekt RED informuje, że system policji przeprojektowano w oparciu o jasne, proste zasady: działalność przestępcza jest karana, przestępcy czy uciekinierzy są ścigani, a cyberpsychole są zabijani — bez owijania w bawełnę. Wszystkie funkcje zostały zaprojektowane tak, aby wspierać przejrzystość i prosty, ale jednocześnie rozbudowany, system prewencyjny. Co to oznacza w praktyce? Interfejs wyraźnie wskaże wszystkie poziomy zaangażowania policji — tak zwany Heat. Zdobycie maksymalnego jego poziomu, czyli 5 gwiazdek, równoznaczne jest z koniecznością zmierzenia się mini-bossami Max Tac o różnych archetypach. Nie zabraknie jednak spektakularnych ucieczek — studio przeprojektowało je w ten sposób, byśmy mieli do czynienia z angażującymi pościgiami samochodowymi, a nawet blokadami dróg. Przedstawiciele studia mówią:
Wszystkie zmiany, jakie dla Was przygotowaliśmy mają dawać frajdę z grania. Nie chcemy ograniczać Was jako graczy, karać zbyt często czy przerywać Waszego flow - wręcz przeciwnie. Zaprojektowaliśmy i wdrożyliśmy nowe systemy, aby stworzyć przyjemne i angażujące doświadczenie z jedną, prostą zasadą - nie łamcie prawa jeśli nie jesteście gotowi na konsekwencje.
Czytaj dalej poniżej
Widmo wolności i aktualizacja 2.0 to zwieńczenie Cyberpunka 2077. Co dalej?
Aktualizacja 2.0 i ogromne fabularne rozszerzenie to ostatnie wielkie wydarzenia, jakie będą dotyczyły Cyberpunka 2077. Mimo wszystko, jest to ogromne IP z wielkim światem i jeszcze większym potencjałem; potwierdza to między innymi wcześniej wspomniane anime na Netfliksie czy niedawno wydana książka, której akcja osadzona jest w tym uniwersum. Polski deweloper doskonale zdaje sobie z tego sprawę — i CD Projekt RED planuje mnóstwo dalszych projektów.
Te dotyczą naprawdę wielu kwestii. Sam świat Wiedźmina doczeka się wielu ekscytujących nowości. CD Projekt RED zapowiedziało, że pracuje nad kilkoma projektami osadzonymi w świecie opartym na książkach Andrzeja Sapkowskiego. Jednym z nich jest projekt o nazwie kodowej Canis Majoris, który jest remakiem pierwszej części serii. Drugim jest Sirius, za który odpowiada bostońskie studio The Molasses Flood — nie jest wiadome, czym ta gra właściwie ma być, chociaż najwięcej doniesień sugerowało, że będzie to sieciowa gra w uniwersum Wiedźmina. Trzecią produkcją jest Wiedźmin 4, który ma rozpocząć nową trylogię i niewątpliwie gracze czekają najbardziej właśnie na tę produkcję. To jednak nie wszystko. Poza tym CD Projekt zapowiedział projekt o nazwie kodowej Hadar, który będzie całkowicie nowym IP, a rodzime studio nie zapomniało o Cyberpunku. Cały czas czekamy na wielki fabularny dodatek Widmo wolności, a okazuje się, że jeszcze wrócimy do dystopijnego Night City przy innej okazji.
Chodzi o Projekt Orion, bo właśnie taką nazwę kodową nosi sequel Cyberpunka. CD Projekt RED oficjalnie zapowiedział, że pojawi się kontynuacja 2077. Kiedy możemy liczyć na premierę? Cóż, sequel nie pojawi się szczególnie szybko. W teorii nie jest to wielkie zaskoczenie — w końcu nadal czekamy na DLC, które nie dostało jeszcze nawet daty premiery. CD Projekt RED ogłosił jednak, że prace nad grą ruszą dopiero… w 2024 roku:
Wierzymy, że studia rozpoczną działalność na początku 2024 roku, jednak mamy już pewne wydatki związane z Projektem Orion i Projektem Hadar, oba są uwzględnione w zielonej części. Ale kiedy studio zostanie utworzone i zacznie działać w 2024 roku, zielony pasek powinien wzrosnąć.
Reklama
Polskie studio rzekomo miało jeszcze nawet nie zebrać całej ekipy odpowiedzialnej za Cyberpunk 2077 Orion — gra nie jest nawet na wczesnym etapie produkcji. Priorytetem CDPR w tej chwili jest Widmo wolności oraz nadchodzące gry z uniwersum Wiedźmina, kiedy kontynuacja Cyberpunka i nowe IP mają spokojnie dojrzewać w tle. Z tego względu premiery drugiej części przygód V należy spodziewać się dopiero za kilka dobrych lat. Jeśli dzięki temu stan na premierę będzie nienaganny, to jest to kompromis, na który wielu graczy z przyjemnością pójdzie. Cyberpunk 2077 schodzi więc ze sceny w doskonałym stylu, robiąc miejsce dla swojego następcy — są to więc same dobre informacje.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu