Przeglądarki internetowe

Perplexity chce kupić przeglądarkę Chrome. Oferta robi wrażenie

Kamil Świtalski
Perplexity chce kupić przeglądarkę Chrome. Oferta robi wrażenie
Reklama

Świat przeglądarek może niebawem zostać wywrócony do góry nogami. Wszystko zależy od recyzji amerykańskiego sądu, ale już teraz chętnych do zakupu Chrome nie brakuje. Teraz gotowość do zakupu za grube miliardy dolarów wyraziło Perplexity, wzbudzając w tym sporo uwagi.

W świecie nowych technologii nie brakuje odważnych posunięć, jednak najnowsza inicjatywa startupu Perplexity wydaje się być naprawdę mocnym zagraniem. Ta stosunkowo młoda i dynamiczna firma coraz bardziej rozpycha się rękami po rynku. Startup specjalizuje się w sztucznej inteligencji i zdobyła już spore uznanie, a teraz... składa Google propozycję zakupu przeglądarki Chrome za zawrotną kwotę 34,5 miliarda dolarów. Choć brzmi to wręcz nieprawdopodobnie, w ofercie zapisano – "transakcja gotówkowa i bezpośrednia", a o sprawie zrobiło się niezwykle głośno i entuzjaści technologii nie przestają dyskutować na temat tej oferty.

Reklama

Oferta Perplexity jest na bogato, ale...

Oferta ta wzbudziła ogrom szumu, ale można odnieść wrażenie że Perplexity zapomniało o jednej istotnej kwestii: Chrome nie jest obecnie wystawiony na sprzedaż. Oferta ta miała pojawić się w kontekście toczącego się w Stanach Zjednoczonych procesu antymonopolowego przeciwko Google, w którym sąd może nakazać rozdzielenie działalności wyszukiwarki i sprzedaż przeglądarki Chrome w ramach walki z monopolem. Drugi problem to wartość samego Perplexity. Ostatnie rundy finansowania wyceniły startup na 18 miliardów dolarów, czyli niespełna połowę oferowanej kwoty, a więc rodzi się pytanie: skąd młode przedsiębiorstwo planuje wziąć resztę środków?

Z nieoficjalnych informacji wynika, że w grę ma wejść finansowanie zewnętrzne. Kilka poważnych funduszy zadeklarowało chęć sfinansowania całej transakcji, jeśli tylko Google zdecyduje się na rozmowy. Warto przypomnieć, że podobne zainteresowanie zakupem Chrome wyrażały już firmy OpenAI oraz Yahoo. Oferta Perplexity deklaruje zachowanie otwartego dostępu do Chromium, brak zmian w domyślnej wyszukiwarce oraz inwestycję 3 miliardów dolarów w rozwój projektu przez dwa kolejne lata.

Google walczy o swoje. Nie planuje pozbywać się kluczowego produktu

Dotychczas Google stanowczo zaprzeczało, jakoby rozważało sprzedaż swojej przeglądarki, określając taki scenariusz jako "bezprecedensowy i ryzykowny dla użytkowników oraz bezpieczeństwa sieci"". Jednak ostateczna decyzja może zależeć od rozstrzygnięcia sądu, który jeszcze w tym miesiącu ma ogłosić, czy gigant będzie musiał pozbyć się tej części działalności.

Założony w 2022 roku Perplexity szturmem zdobywa rynek sztucznej inteligencji, gromadząc inwestorów z najwyższej półki: m.in. SoftBank czy Nvidię. Firma przyciąga miliony użytkowników innowacyjnym podejściem do swojego produktu, dla wielu stając się niekwestionowanym ulubieńcem. Nie dalej niż kilka tygodni temu, Perplexity przedstawiło światu własną przeglądarkę, która wykorzystuje autorskie modele AI do analizy i podpowiadania treści. Teraźniejsza chęć przejęcia Chrome pokazuje, że firma ma ogromne ambicje i idzie na całość. Ale jako że trafiła kosa na kamień: sprawy nie będą wcale specjalnie proste. Warto również mieć na uwadze, że nawet jeśli Google zostanie zmuszone do sprzedaży swojego kluczowego produktu, to prawdopodobnie walka o to komu uda się go przejąć będzie wyjątkowo zacięta. Jest o co walczyć, a interesują się nim przede wszystkim grube ryby.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama