Apple

Apple nic sobie nie robi z wyroku sądu i dalej sprzedaje telefony bez ładowarek

Krzysztof Rojek
Apple nic sobie nie robi z wyroku sądu i dalej sprzedaje telefony bez ładowarek
Reklama

Sąd w Brazylii już raz wydał wyrok w sprawie ładowarek w sprzętach Apple. Firma ich nie dodała, więc teraz otrzymała kolejną karę.

Jak pamiętamy z pierwszych lat produkcji smartfonów, Apple bardzo lubiło (i dalej lubi) patentować oczywiste rzeczy tylko po to, by utrudnić życie konkurencji. Sprawa "przesuń żeby odblokować" w której pozwanym był Samsung będzie pamiętana zapewne tak długo, jak długo smartfony będą w użytku, a może nawet i dłużej. Oczywiście - nie tylko Apple potrafi grać w tę grę, co pokazała chociażby ostatnia sprawa z wycofaniem Oppo z rynku niemieckiego. Oczywiście, co jakiś czas Apple musi posmakować swojej własnej broni i nawet armia prawników nie pomogła w przypadku naruszenia patentów Ericssona w Kolumbii, przez co Apple nie może sprzedawać tam swoich produktów. Firma z Cupertino w ogóle nie ma szczęścia do Ameryki Południowej, ponieważ jakiś czas temu brazylijski sąd powiedział wyraźnie - iPhone'y mają trafić na rynek z ładowarką, albo nie trafią na niego wcale.

Reklama

iPhone'y bez ładowarki wciąż są jednak sprzedawane. Apple zapłaci karę

Sąd w Brazylii ma jasne zdanie o tym, co robi Apple względem swoich konsumentów. O ile idea redukcji elektrośmieci jest dobra, nie jest przypadkiem, że Apple usunęło ładowarkę właśnie w momencie, w którym firma podnosi moc ładowania. Jeżeli ktoś chce skorzystać z tej funkcji w nowych iPhone'ach, musi kupić akcesorium osobno i to zdaniem sądu jest jedyny powód zmiany. Dlatego też nakazał Apple dodawać ładowarki do zestawów. Firma z USA się nie posłuchała, dlatego niedawno zapadł kolejny wyrok - 19 milionów dolarów kary za niezastosowanie się do wyroku oraz obowiązek zapewnienia darmowej ładowarki każdemu mieszkańcowi Brazylii, który kupił iPhone'a po 13 października 2020 roku - czyli momentu wprowadzenia na rynek iPhone'a 12.

Czy to przekona Apple do zmiany decyzji? Cóż, 19 milionów dolarów to olbrzymie pieniądze, ale przy przychodach firmy są to po prostu drobniaki. Widzieliśmy już wielokrotnie wyższe kary dla technologicznych gigantów (jak 80 mln zasądzone Google w jednym ze stanów USA), które nie robiły na nich żadnego wrażenia i nie zmieniały sposobu ich postępowania. Dodatkowo, wyrok zakłada przekazanie za darmo ładowarek sporej grupie ludzi, co zapewne dorzuca kilka milionów do wyroku. Wątpię więc, by Apple było bardzo chętne się dostosować. Jeżeli bowiem to zrobi, będzie to sygnał dla konsumentów w innych regionach, że mogą walczyć o swoje prawa w sądzie i wygrać.

I szczerze - trochę chciałbym, żeby tak się stało. Jeżeli Apple musiałoby zapewnić ładowarkę każdemu, kto kupił ostatnio iPhone'a i chciałby ją otrzymać, jestem zdania, że firma następnym razem zastanowiłaby się dwa razy, czy chce w taki sposób zarabiać na swoich użytkownikach.

Źródło

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama