Google

W Google polecą głowy. Ktoś zostawił Pixel Watch w restauracji

Piotr Kurek
W Google polecą głowy. Ktoś zostawił Pixel Watch w restauracji
Reklama

To, że Pixel Watch istnieje, wiemy od dawna. Google nad swoim własnym zegarkiem pracuje od kilku lat. Jednak do tej pory nie zaprezentował efektów swoich prac. Premiera musi być jednak coraz bliżej - zegarek właśnie pojawił się... na stole w restauracji.

W jednej z amerykańskich restauracji ktoś zostawił zegarek. Nic szczególnego, gdyby nie fakt, że to urządzenie, które jeszcze nie miało swojej oficjalnej premiery. Jak informuje serwis Android Central, który otrzymał od anonimowego informatora zdjęcia, jest to Google Pixel Watch. Pozostawione urządzenie pokazuje, że dotychczasowe przecieki i informacje na jego temat się potwierdzają. Jest jednak jedna różnica - na zaprezentowanych poniżej zdjęciach widać wyraźnie dodatkowy przycisk powyżej cyfrowej korony. Rendery i grafiki, które w ostatnich miesiącach trafiały do sieci, przedstawiały zegarek pozbawiony fizycznych przycisków. Nawigacja odbywać się miała wyłącznie z wykorzystaniem korony. Na zdjęciach widać też otwory na mikrofony/głośniki oraz czujniki, w jakie będzie wyposażony Pixel Watch.

Reklama

Google Pixel Watch na zdjęciach. Zegarek w całej okazałości

Niestety zegarka nie dało się uruchomić, więc wciąż nie wiadomo jak wygląda jego system. Nie było też ładowarki, więc i kwestia ładowania pozostaje tajemnicą. Urządzenie posiada za to dodatkowy port ukryty pod zapięciem paska - jest to najprawdopodobniej złącze diagnostyczne i w końcowym modelu go zabraknie. Fakt, że mamy do czynienia z modelem testowym potwierdza również pudełko. Opatrzone jest jest informacją, że urządzenie przeznaczone jest wyłącznie do wewnętrznych testów i nie posiada jeszcze odpowiednich certyfikatów w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Europie.

Android Central

Oprócz samego zegarka, pozostawiony został pasek. A ten wyposażony jest w dość ciekawe zapięcie na "klik". Cześć producentów decyduje się na wsuwane paski, co skutecznie uniemożliwia przypadkowe ich zerwanie. Z takiego mechanizmu korzysta np. Apple.  Zakładanie i zdejmowanie paska wymaga przyciśnięcia przycisku zwalniania umieszczonego na spodzie zegarka. Następnie wystarczy przesunąć pasek w poprzek, aby go zdjąć. W przypadku Google Pixel Watch zakładanie paska będzie wyglądało nieco inaczej - przycisk zwalniania umieszczono z boku. Nie da się jednak ukryć, że zarówno Google, jak i inne firmy zaleją rynek różnej maści paskami, które będzie można dowolnie dobierać i dostosowywać do własnych potrzeb.

Android Central

Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i czekać na oficjalną premierę Google Pixel Watch. A ta, według dotychczasowych informacji, ma szansę odbyć się na konferencji Google I/O, która odbędzie się w dniach 11-12 maja. To na niej, oprócz Androida 13, mają szansę pojawić się nowe sprzęty elektroniczne amerykańskiej firmy. Premierze Pixel Watch ma towarzyszyć prezentacja telefonów Pixel 6a.

Znalezione nie kradzione. Prototypy sprzętów, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego

To nie pierwsza taka historia, w której jeden z pracowników amerykańskiej firmy technologicznej zostawia w restauracji czy innym miejscu publicznym sprzęt, który nikt poza nim nie powinien dotykać - a tym bardziej widzieć. Najgłośniejszym tego typu przypadkiem bez wątpienia był prototyp iPhone'a 4. Telefon pozostawiony przez jednego z inżynierów Apple w barze początkowo nie wzbudzał większego zainteresowania. Był włożony w etui, które sprawiało wrażenie, że mamy do czynienia z modelem 3G S. Po bliższym zapoznaniu się ze smartfonem okazało się, że z trzygieesem ma niewiele wspólnego. Historię pozostawionego prototypu iPhone'a 4 opisał serwis Gizmodo. Warto przeczytać tę historię w całości. Ze szczegółami opisuje, to co na przestrzeni kilku dni działo się ze smartfonem. Od tego jak trafił do redakcji, po sposób w jaki Apple próbowało go odzyskać.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama