Ostatnie lata doskonale pokazały, że firma zna się na robieniu biznesu i wkroczyła ona w wiele segmentów, których raczej nikt się nie spodziewał. Dokąd teraz zmierza Xiaomi?
Podziel, żeby pomnożyć
Szczególnie interesujące zagrania Xiaomi zrobiło na rynku smartfonów. Do tej pory wszystkie modele przynależały do głównej marki, ale można uznać, że firma na dobre skończy z takim podejściem. Przede wszystkim chodzi tu o podział na bardzo konkretne serie produktów. Najpierw doczekaliśmy się Pocophone, czyli produktów o wysokiej wydajności w stosunkowo niskiej cenie, co jest świetne w dobie popularności gamingowego sprzętu mobilnego.
Jednocześnie można tu wspomnieć również o Black Shark, czyli właśnie gamingowych telefonach, ale robionych we współpracy z zewnętrzną firmą i ukierunkowaniem na rynki azjatyckie. Ważniejszą rolę w całej układance odgrywa naturalnie nowa submarka Redmi. Ta nazwa jest już sama w sobie doskonale znana i Xiaomi mogło pokusić się o wydzielenie jej spoza oferty głównej. W końcu Redmi dla wielu jest synonimem sporych możliwości w niskiej cenie.
Nowe Redmi mają jedynie wzmocnić ten wizerunek. Na razie doczekaliśmy się tylko premiery Redmi Note 7, ale na horyzoncie widać już poprawiony wariant Pro ze Snapdragonem 675 oraz lepszym aparatem i Redmi Go z Androidem Go. Niewątpliwie szykuje się mocna ofensywa, która pozwoli też skuteczniej rywalizować z Honorem.
To wszystko pozwala jeszcze poprawić wizerunek Xiaomi Mi. Od teraz ta seria ma stać się bardziej ekskluzywna i stanowić swoisty pokaz możliwości, czego najlepszym dowodem może być slider Mi Mix 3. Niestety, to oznacza również koniec tak dobrych cen flagowców Mi, ale w zamian doczekamy się czegoś równie atrakcyjnego od Redmi. Główna marka ma już stawać w szranki z Samsungiem, Apple, Huawei. Moim zdaniem to rzeczywiście pozwoli skutecznie powiększyć grupę potencjalnych klientów.
Czytaj również:
Jak Xiaomi stało się lepsze? Historia flagowców Xiaomi Mi
Więcej, dalej, szybciej
Ambicje Xiaomi są ogromne. Wystarczy tylko zobaczyć, w jak dużej liczbie segmentów obecnie działają i wydają się być nawet liderami w wielu z nich. To jednak tylko efekt wcześniejszych inwestycji w obiecujące startupy. Dzięki temu Chińczycy mogą pochwalić się naprawdę interesującą ofertą, a w niej znajdziemy takie wynalazki, jak inteligentne odkurzacze, klawiatury mechaniczne, inteligentne buty czy wagi, kamery bezpieczeństwa, zabezpieczające nasz dom, telewizory, sensowne wearables, szereg sprzętu dla Smart Home, oczyszczacze powietrza, urządzenia audio, np. soundbary, laserowe projektory, czy też elektryczne hulajnogi. W sumie wszystko można mieć od Xiaomi.
Tak jak IKEA odkryła potencjał zarabiania na wszystkich usługach, w jakikolwiek sposób powiązanych z samym zakupem i wyborem mebli, tak Xiaomi chce stworzyć swój kompletny, inteligentny ekosystem. Jednocześnie dalej stawiają na możliwie jak najniższą cenę. W ten sposób zyskują nowych klientów, którzy za niewielkie pieniądze są w stanie kupić nowoczesny sprzęt. Tak agresywna polityka naprawdę im się opłaca, a w połączeniu z silnym marketingiem, realizowanym głównie przez zadowolonych klientów, są w stanie jeszcze zawojować cały świat. Nie zdziwiłbym się, jakby w najbliższe 5 lat Xiaomi stało się gigantem, który będzie nawet większy od Huawei czy Samsunga.
źródło: Android Central
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu