Wczorajsza, dość niespodziewana premiera Steam Deck OLED rozpoczęła dyskusję na temat następcy tego popularnego urządzenia do przenośnego grania. Czekacie na mocniejszą wersję? Uzbrójcie się w cierpliwość. Na nią jeszcze trochę poczekamy.
Większy ekran OLED o przekątnej 7,4 o rozdzielczości 1280 × 800 pikseli z obsługą HDR, APU w procesie 6 nm, Wi-Fi 6E, akumulator o pojemności 50 Wh (od 3 do 12 godzin rozgrywki) i ładowarka o mocy 45 W z kablem o długości 2,5 m. Tyle i aż tyle pojawia się w odświeżonym modelu Steam Deck OLED, który zaprezentowany został wczoraj. O tym, że Valve pracuje nad nową wersją popularnego sprzętu przenośnego wiedzieliśmy od dłuższego czasu. I choć niektórzy marzyli o nowej generacji, wiadomo było, że nie ma co na nią liczyć. Ostatnie plotki i przecieki wskazywały na "zaledwie" odświeżenie. Nowy Steam Deck miał oferować łączność WiFi 6E, ale nie znaczy to, że w środku nie znajdziemy innych zmian. I tak też się stało. Choć mocniejszych podzespołów w modelu OLED nie uświadczymy, tak urządzenie ma oferować znacznie lepszy komfort działania - za sprawą lepszego ekranu oraz wydłużonego czasu pracy baterii.
I ta sytuacja przypomina mocno to, z czym mieliśmy do czynienia w przypadku premiery Nintendo Switch OLED, która miała miejsce w lipcu 2021 r. Ludzie oczekiwali, że Nintendo w końcu pokaże Switcha Pro, a dostaliśmy kolejną edycję z tymi samymi podzespołami, ale nieco lepszymi rozwiązaniami wpływającymi na komfort rozgrywki. Lepszy ekran, lepsze głośniki, lepsza "podstawka" oraz usprawniony dock z możliwością podłączenia przewodu LAN. Choć plotek na temat następcy Switcha nie brakuje, Nintendo studzi emocje dementując plotki, jakoby premiera jest tuż tuż!
Steam Deck OLED jak Nintendo Switch OLED. To nie nowa generacja
Steam Deck zapoczątkował boom na sprzęty do przenośnego grania w tytuły na PC. Coś, co było domeną Nintendo, podchwytywane jest przez innych producentów. Nie da się jednak ukryć, że to właśnie sprzęt Valve interesuje "pececiarzy" najbardziej - głównie ze względu na natywne wsparcie najpopularniejszej platformy sprzedaży gier na świecie. Jednak konkurencja nie śpi i już goni Valve oferując swoje własne sprzęty do grania przenośnego. Nie widać jednak, by stanowiły one realną konkurencję dla sprzętu twórców Half-Life i platformy Steam. Nie oznacza to jednak, że Valve może spać spokojnie i niczym się nie przejmować. Nic z tych rzeczy. Konkurencja depcze po piętach i firma jest tego świadoma. Jest jednak pewna, że do nowej generacji tego typu sprzętów jest jeszcze daleko. Choć Nintendo milczy w sprawie Switcha 2, bardziej otwarcie o następcy Steam Decka mówi samo Valve.
Już kilka tygodni temu przedstawiciele Valve mówi o tym, że Steam Deck 2 pojawi się na rynku, ale dopiero za kilka lat. Pierre-Loup Griffais z Valve w rozmowie z The Verge oraz CNBC studzi emocje mówiąc wprost, że do premiery tego urządzenia daleka droga - przynajmniej kilku lat. Ilu? Oba serwisy wskazują, że może chodzić nawet o 2025 r. Wszystko dlatego, że Valve stara się uzyskać doskonały balans między wydajnością sprzętu a jego pracą na baterii. Te słowa potwierdził teraz Lawrence Yang w rozmowie z serwisem Bloomberg. Choć nowa wersja Steam Deck została stworzona na podstawie opinii użytkowników, a lista byłą naprawdę długa, nowy model, oprócz lepszego ekranu i mocniejszej baterii, jest nieco lżejszy, cichszy i chłodniejszy niż jego poprzednik. Pytany o następcę Steam Deck, Yang odpowiedział, że zespół będzie prowadził prace nad nowym modelem wyposażonym w lepsze podzespoły, ale nie będzie on dostępny przez co najmniej dwa lub trzy lata.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu