Zupełnie nowa Toyota Yaris Cross wjeżdża do Polski i można ją już zamawiać. To B-SUV, a więc auto bazujące na swoim odpowiedniku z segmentu B ale z podniesionym nadwoziem i bardziej przestronnym wnętrzem. Podczas statycznej prezentacji mieliśmy okazję zapoznać się z tym, co oferuje ten samochód, jakie ma poziomy wyposażenia, a także jak w praktyce wygląda i odczuwa się wnętrze tego samochodu.
Toyota Yaris Cross została pokazana ponad rok temu i wówczas też przedstawiliśmy najważniejsze fakty z nią związane. Teraz przyszedł czas na pierwsze, statyczne, zapoznanie się z tym samochodem. Mamy spory zestaw informacji na temat poziomów wyposażenia, możliwości samochodu, jego systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy, a także cen.
Choć Toyota Yaris Cross bazuje na miejskim Yarisie, to wygląda na dużo większe auto – podniesienie nadwozia dużo tutaj zmienia. W środku jest całkiem sporo miejsca, mam 1,84 m wzrostu i z przodu nad głową miałem ponad 10 cm wolnej przestrzeni, zaś siadając „sam za sobą” kolana dosłownie muskały o oparcie przedniego fotela, a nad głową blisko 10 cm luzu. Bagażnik? Ma 397 l pojemności w przednionapędowej wersji (320 l z AWD-i) i jest zaskakująco ustawny – wraz ze sprytną, 2-częściową podłogą, którą można dopasować do aktualnych potrzeb. W wersji Premiere Edition klapa bagażnika otwierana i zamykana jest elektrycznie.
Pozostając we wnętrzu: mocno przypomina ono to co znamy z „normalnego” Yarisa. Ogólna ergonomia wnętrza jest podobna, tak jak jakość i rodzaj użytych elementów wykończenia. Jak się spodziewacie większość z nich jest raczej z gatunku twardych (norma w tym segmencie), aczkolwiek spasowanie jest bardzo dobre, a odczucia całkiem przyjemne.
Fotel kierowcy w udostępnionym egzemplarzu – Yaris Cross Premiere Edition – ma uwydatnione boczki, skórzane obicie, oferuje także regulację wyparcia odcinka lędźwiowego. Siedzi się raczej w wysokiej pozycji, co ułatwia wsiadanie i z całą pewnością jest oczekiwane w aucie tego segmentu. Zakres regulacji kolumny kierowniczej jest na tyle duży, że bez problemu się odnalazłem. Warto zwrócić uwagę, że szyby w tylnych drzwiach są stosunkowo duże, co wpuszcza dużo więcej światła do wnętrza kabiny. Widoczność z miejsca kierowcy generalnie jest bardzo dobra.
Z pewnością Waszą uwagę zwrócił nowy system inforozrywki z większym ekranem i odświeżonym interfejsem: Toyota Touch 2. Oferuje on – uwaga – bezprzewodową łączność z Apple CarPlay i Google Android Auto! Do wyboru jest też bardziej tradycyjne dla Toyoty rozwiązanie – pakiet „Smart” z Toyota Teammate – z przyciskami do najważniejszych funkcji po lewej stronie ale z zaawansowaną funkcją automatycznego parkowania (ponoć bez konieczności operowania kierownicą, gazem i hamulcem) i – uwaga – systemem kamer 360 stopni! Tutaj również jest Android Auto i CarPlay, w wersji przewodowej. Złącza USB typu A dostępne są w każdej wersji wyposażenia, ładowanie bezprzewodowe w wersjach Executive, Adventure oraz Premiere Edition.
We wspomnianych wersjach wyposażenia Toyoty Yaris Cross są też takie „bajery” jak 2-strefowa klimatyzacja, podgrzewane wycieraczki przedniej szyby, podgrzewana kierownica, pakiet czujników parkowania, kamera cofania – to wcale nie jest oczywiste, a nawet bardzo rzadkie w przypadku aut z tego segmentu.
Jak już mogliście wyczytać we wcześniejszym materiale, Toyota Yaris Cross będzie oferowana z dwoma jednostkami napędowymi: silnikiem benzynowym o pojemności 1.5 l (125 KM) łączonym z manualną skrzynią biegów (ewentualnie automatyczną Multidrive S) lub hybrydą także o pojemności 1.5 l (116 KM) z bezstopniową przekładnią e-CVT. Ten ostatni zestaw – w znacznej części produkowany w Polsce – jest oczywiście doskonale znany z obecnej Toyoty Yaris i jak się spodziewacie imponuje pod względem oszczędności w zużyciu paliwa. Oczywiście w Yaris Cross wartości będą nieco wyższe, bo nadwozie wyższe i po prostu większe, ale i tak trudno będzie podskoczyć jakiemukolwiek rywalowi najpewniej:
Całkowitym zaskoczeniem jest moim zdaniem oferowanie Toyoty Yaris Cross z napędem na cztery koła AWD-i. Jest on realizowany przez dodatkowy silnik elektryczny przy tylnej osi – analogiczne rozwiązanie mamy w Toyocie RAV4 AWD-i. Taki system w zupełności wystarczy do poradzenia sobie w trudniejszych warunkach pogodowych np. żeby podjechać pod ośnieżone wzniesienie itp. Dlaczego zaskoczenie? W większej C-HR nie ma takiego rozwiązania z hybrydowym napędem, a w tym segmencie napęd AWD jest w ogóle ekstremalną rzadkością. Tym bardziej szacunek dla Toyoty za taką ofertę.
W dużym uproszczeniu: Toyota Yaris Cross oferuje to samo co hatchback Yaris. Jest więc tego sporo, bo pełny system ostrzegania i unikania kolizji jest standardem w każdej wersji wyposażenia, podobnie jak asystent utrzymania pasa ruchu, adaptacyjny tempomat czy pełny pakiet poduszek i kurtyn powietrznych. Brawo! Jedynie asystent martwego pola (BSM) oraz ostrzegania o ruchu poprzecznym (RCTA) oferowane są w najwyższych wersjach wyposażenia: Executive, Adventure oraz Premiere Edition – już bez pakietów.
Swoją drogą: małą, ale istotną aktualizacją jest dostępność (wreszcie) wspomnianych systemów monitoringu martwego pola i ostrzegania o ruchu poprzecznym w polskich Yarisach od tego roku!
Duże brawa dla Toyoty za tak szeroką ofertę systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy w Yaris Cross!
Toyota yaris Cross z silnikiem benzynowym 1.5 l startuje od kwoty ~75 tys. zł, zaś wersja hybrydowa od ~89 tys. zł – wszystko wersja Active. Oczko wyżej – Comfort – pojawia się dostępność automatycznej skrzyni dla silnika benzynowego oraz napędu AWD-i dla hybrydy. Ostatni wariant, a więc najtańsza opcja na 4x4 to prawie 103 tys. zł. Wyższe wersje wyposażenia dostępne są tylko z napędem hybrydowym i tutaj „zabawę” zaczynamy od ~112 tys. zł.
Oczywiście zbyt wcześnie by oceniać samochód. Jazdy testowe Toyotą Yaris Cross są zaplanowane na wrzesień tego roku. Nie da się jednak u kryć, że Toyota Yaris Cross pomyślana jest pod kątem oczekiwań klientów na tego typu auto: napęd hybrydowy, niemal pełne wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy, a także praktyczne i stosunkowo przestronne wnętrze. Potwierdzają to już setki zamówień w przedsprzedaży, które zostały złożone bez jazd testowych.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
