Kto daje i zabiera ten... najwyraźniej zajmuje się streamingiem muzyki. Spotify sprawia, że ważna funkcja będzie dostępna tylko dla użytkowników premium.
Co zrobić, kiedy wciąż mamy do czynienia z inflacją, wszystko drożeje, a nasi klienci nie za bardzo chcą płacić za droższą wersje naszej aplikacji? Cóż, patrząc na to, co robią korporacje - wybór jest jeden. Przesuwać więcej i więcej funkcji do droższych abonamentów, bądź zmienić sposób, w jaki naliczane są opłaty. Tak chociażby zrobił Microsoft ze swoją usługą OneDrive, a o tym, jak wygląda doświadczenie użytkowników, którzy nie mają YouTube Premium (bądź AdBlocka) szkoda nawet mówić.
Polecamy na Geekweek: Google ogłasza koniec znanej aplikacji. Zniknie z telewizorów z Android TV
Tą drogą podąża wiele firm, często najpierw wdrażając jakąś funkcję dla wszystkich, a następnie - chowając ją za paywallem. Tutaj z kolei przykładem jest przeprowadzona w tragiczny sposób monetyzacja oficjalnych kont na X (dawniej Twitterze). Jak widać, Spotify również nie boi się chować popularnych funkcji za paywall, żeby tylko skusić użytkowników do płacenia.
Już nie pośpiewacie. Tekst utworu w Spotify tylko w płatnej wersji
Jak donosi Digitaltrends, część użytkowników korzystających z opłacanej reklamami wersji serwisu zauważyło, że straciło dostęp do funkcji związanej z wyświetlaniem napisów do słuchanych właśnie utworów. Samo Spotify potwierdziło natomiast, że jest to element testów przeprowadzanych przez platformę, aby sprawdzić, czy użytkownicy są w stanie zapłacić za dostęp do tej funkcji, kupując abonament premium.
I o ile Spotify ma pełne prawo zarządzać swoim abonamentem w taki sposób, w jaki się korporacji podoba, ciężko nie zauważyć, że jest to kolejny element "zachęcania" do płacenia więcej poprzez usuwanie funkcji i utrudnianie życia użytkownikom, zamiast oferowania im nowych, lepszych możliwości w przypadku wykupienia abonamentu.
Przesunięcie tekstów utworów do abonamentu wygląda jeszcze bardziej blado, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w kwestii wielu oferowanych funkcji Spotify wypada raczej blado na tle konkurencji, a cierniem w oku jest tutaj brak możliwości słuchania muzyki w wysokiej jakości, co oferuje już prawie każda inna usługa streamingowa, a niektóre - nawet w cenie podstawowego abonamentu.
Takie ruchy mogą być spowodowane tym, że pomimo bycia największą usługą streamingu muzyki na świecie, ostatnio w Spotify nie wiedzie się za dobrze. Drugi kwartał 2023 spółka zamknęła ze stratą rzędu 302 milionów euro i to pomimo dużego wzrostu użytkowników płatnej subskrypcji. Być może właśnie dlatego Spotify szuka oszczędności gdzie może, a ostatnio - odcięło od zarobków osoby, które nadają biały szum w formie podcastu.
Źródło: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu