Recenzja

Od lat słucham muzyki na głośniku Sonos One SL. Czy wymieniłbym go na nowszy model Era 100?

Piotr Kurek
Od lat słucham muzyki na głośniku Sonos One SL. Czy wymieniłbym go na nowszy model Era 100?
Reklama

Firma Sonos swoje nowe głośniki z serii Era oficjalnie zapowiedziała kilka tygodni temu. Sprzęty do sprzedaży trafią już w tym tygodniu. Jak przez ostatnie kilkanaście dni sprawdzał się głośnik Sonos Era 100 w warunkach domowych?

O tym, że Sonos pracuje nad następcą głośnika Sonos One pisaliśmy już w zeszłym roku. To wtedy pojawiły się pierwsze przecieki pokazujące kierunek, w którym zmierza firma. Na przestrzeni ostatnich miesięcy mieliśmy wiele przecieków i informacji kształtujących obraz nowych Sonosów - w tym dwóch modeli Era - Era 300 i Era 100. Ten pierwszy skierowany do osób szukających dźwięku przestrzennego, ten drugi dla osób chcących wejść w świat bezprzewodowych głośników. I to właśnie Sonos Era 100 miałem przyjemność testować przez kilkanaście ostatnich dni. A fakt, że jestem posiadaczem Sonos One SL daje mi dobre podstawy, by porównać oba te sprzęty. Nie będzie to jednak porównanie godne audiofila. To moje własne spostrzeżenia na temat tego, co się zmieniło i czy warto zamienić jeden głośnik na drugi.

Reklama

Sonos Era 100. Nowa generacja bezprzewodowych głośników

Zacznijmy jednak od początku. Sonos Era 100 to najnowsza odsłona bezprzewodowego głośnika, która, zdaniem producenta, wynosi domową rozrywkę muzyczną na jeszcze wyższy poziom. A wszystko za sprawą ulepszonej akustyki, nowy rozwiązaniom konstrukcyjnym i dodatkowym elementom sprawiającym, że dźwięk wydobywający się z wnętrza głośnika ma być wyraźnie lepszy. To zasługa m.in. dwóch zakrzywionym głośnikom wysokotonowym zapewniających wyraźne i precyzyjne przenoszenie wysokich tonów oraz podział stereofoniczny. I choć różnicy w porównaniu z Sonos One SL jest słyszalna, to do pełnego uzyskania dźwięku stereo nadal potrzebne będą dwa głośniki Era 100.

Głośnik ten posiada również dodatkowy, trzeci wzmacniacz cyfrowy poprawiający jakość wydobywającego się z niego dźwięku. To sprawia, że sam głośnik Era 100 jest większy od One SL i różnicę widać na pierwszy rzut oka. I nie tylko pod względem lekko zmienionej bryły, ale także wagi. Era 100 ma wymiary 182,5 mm x 120 mm x 130,5 mm i waży 2,02 kg. Dla porównania - Sonos One SL waży 1,76 kg.

Pierwsza konfiguracja głośnika to nic trudnego - wystarczy aplikacja mobilna na iOS i Android. Po połączeniu sprzętu z siecią, można przeprowadzić jego kalibrację z wykorzystaniem technologii Trueplay. W modelu One SL potrzebny był tu iPhone, który pomagał w przeprowadzeniu analizy akustyki pomieszczenia i dostrojeniu equalizera. W przypadku Era 100 nie jest on wymagany. Głośnik sam sprawdzi swoje otoczenie. I choć może nie będzie to tak precyzyjny pomiar, powinien w zupełności wystarczyć do słuchania muzyki z ulubionych serwisów muzycznych - zarówno w aplikacjach mobilnych, na komputerach lub usługach, którymi można zarządzać z poziomu aplikacji Sonos.

Sonos Era 100. Jak nowy głośnik sprawdza się w domu?

Sonos Era 100 to przede wszystkim głośnik bezprzewodowy z możliwością odtwarzania muzyki przez Wi-Fi w tym AirPlay 2 oraz Bluetooth, którego zabrakło w głośnikach Sonos One. Wsparcie dla popularnego standardu docenią ci, którzy nie korzystają z urządzeń Apple i preferują bardziej tradycyjne metody odtwarzania muzyki z urządzeń mobilnych. Sam głośnik, choć wyposażony w dotykowe przyciski i nowy panel pozwalający na jeszcze lepsze dostosowanie głośności, może być sterowany głosowo Choć w naszym języku możemy raczej zapomnieć o wygodnej współpracy z asystentami, firma oferuje wsparcie dla Amazon Alexa czy wewnętrznego asystenta Sonos. Nie chcecie z nich korzystać? Dostęp komend głosowych można wyłączyć jednym przyciskiem. Nie chcecie sterowania głosowego i obawiacie się, że głośnik was podsłuchuje? Z tyłu urządzenia znajduje się fizyczny wyłącznik mikrofonów.

Przesyłanie muzyki z urządzeń Apple na głośnik Sonos Era 100 działa tak jak do tej pory - z wykorzystaniem AirPlay 2. I działa to bez większych problemów - o ile korzystamy z urządzeń z iOS/iPadOS. W przypadku komputerów Mac mam ten sam problem, co z Sonos One SL przy słuchaniu muzyki z Apple Music. Przy przełączaniu utworów zdarzają się sytuacje, w których muzyka przez pierwsze sekundy odtwarzana jest na komputerze, by dopiero po chwili przełączyć się na głośnik. Do tego słyszalne są różnej maści trzaski. Być może to kwestia mojego połączenia internetowego (choć w ostatnim czasie zainwestowałem w lepszy router) lub samego Apple i systemu macOS Ventura - na co mogą wskazywać też wpisy osób, które mają podobne problemy na innych głośnikach Sonos, a nawet Apple HomePod i HomePod mini. Co ciekawe, przy odtwarzaniu przez Bluetooth tych problemów nie ma.

Sam głośnik gra dobrze, jednak różnicy w jakości w porównaniu z Sonos One SL aż takiej nie słyszę. To, co wybija się na pierwszy plan to mocniejsze basy. Oba głośniki stały przez długi czasu na biurku i gdy muzyka grała przez Era 100, wibracje były bardziej odczuwalne. Fakt, dodatkowy głośnik wysokotonowy nadawał brzmieniu głębi, ale wciąż o pełnym dźwięki stereofonicznym nie było mowy. Tu potrzebny jest drugi głośnik Era 100 połączony w parę, jednak już przy jednej sztuce, przeprowadzonej konfiguracji Truplay i dobrym ustawieniu głośnika w pomieszczeniu można się cieszyć dobrej jakości odtwarzaniem. Sam głośnik Era 100 jest również kompatybilny z soundbarami Sonos, co pozwala na uzyskanie dźwięku przestrzennego - choć trzeba pamiętać, że model ten nie posiada wsparcia dla technologii Dolby Atmos.

Sonos Era 100. Muzyka z głośnika nie tylko bezprzewodowo

W Era 100 jest też coś czego bardzo brakuje mi w Sonos One SL. Chodzi o możliwość podłączenie zewnętrznego źródła muzyki bezpośrednio z wykorzystaniem wejścia liniowego. Mój głośnik działa wyłącznie bezprzewodowo z możliwością przesyłania dźwięki przez Wi-Fi. Sonos Era 100 rozwiązuje ten problem, choć tworzy dodatkowy. O ile samo urządzenie umożliwia podłączenie przewodowe, do pełnego działania wymagana jest dedykowana przejściówka na USB-C, której producent nie dodaje w zestawie. Adapter wejścia liniowego Aux 3,5 mm na USB-C sprzedawany jest osobno i kosztuje 129 zł.

Reklama

Niestety nie udało mi się go przetestować, gdyż Sonos nie dostarczał go do testów i patrząc na polską stronę producenta nadal nie można go kupić - być może zmieni się to za kilka dni, gdy nowe głośniki Sonos Era 100 i Era 300 trafią oficjalnie do sprzedaży. Nie miałem też pod ręką żadnego innego adaptera z USB-C, z którego mógłbym skorzystać, jednak wczytując się w strony pomocy technicznej znalazłem informację, że nie będzie to takie łatwe.

Przeważająca większość adapterów USB-C do 3,5 mm dostępnych na rynku jest przeznaczona do wyjścia liniowego (słuchawek) i nie obsługuje wejścia liniowego. Aby nawiązać niezawodne połączenie, użyj adaptera wejścia liniowego Sonos.

Reklama

Przejściówka tu, przejściówka tam

Wejście liniowe pozwala na podłączenie zewnętrznego źródła dźwięku: od komputera, poprzez gramofon, odtwarzacz CD lub inny sprzęt grający. Niestety o słuchaniu dźwięków wydobywających z telewizora możemy zapomnieć. Wejście liniowe nie zostało przygotowane do użytku z telewizorem, dlatego podczas konwersji sygnału audio z analogowego na cyfrowy wystąpią opóźnienia i/lub problemy z synchronizacją obrazu z dźwiękiem. Aby wzbogacić doświadczenia kina domowego z głośnikami Sonos Era 100 wymagane jest połączenie soundbara Sonos, którego można użyć również do przesyłania strumieniowego muzyki. Aby uzyskać wszechogarniający dźwięk przestrzenny, parę głośników Era 100 można bezprzewodowo połączyć z Arc, Beam (dowolnej generacji) i Ray.

Obecność USB-C w Sonos Era 100 sprawiła, że Sonos musiał iść na ustępstwa w rezultacie czego zrezygnowano z portu Ethernet pozwalającego na połączenie głośnika z routerem za pomocą przewodu. Jeśli nie macie w domu stabilnego zasięgu sieci Wi-Fi to znów będzie trzeba skorzystać z przejściówki - adaptera Combo. To podwójny adapter umożliwiający podłączenie przewodowo głośnika Era 100 do routera i podłączenie źródła dźwięku za pomocą wtyczki 3,5 mm. Akcesorium kosztuje 229 zł, a kabel pomocniczy do podłączenia zewnętrznych urządzeń i kabel Ethernet nie są dodawane do zestawu.

Sonos Era 100 po kilkunastu dniach słuchania. Czy warto wydawać na niego pieniądze?

Czy wymieniłbym swój głośnik Sonos One SL na Sonos Era 100? Po tych kilkunastu dniach testów dochodzę do wniosku, że nie - mimo, że posiada dodatkowe funkcje, z których bym chętnie skorzystał. Inaczej sprawa wyglądałaby gdybym głośnika już nie posiadał. Fakt, cena na poziomie 1349 zł może zniechęcać, ale daje spore możliwości tym, którzy chcą wejść w świat bezprzewodowego słuchania muzyki na całkiem dobrym poziomie i szukają rozwiązań umożliwiających podłączenie przewodowe zewnętrznych urządzeń - w tym powracających do mainstreamu gramofonów. Głośnik może okazać się dobrym wyborem dla tych, którzy cenią sobie wygodę użytkownika, zaznajomieni są z technologią AirPlay i nie szukają dźwięku przestrzennego lub nie myślą o rozbudowie swojego kina domowego. Dla nich bardziej odpowiedni będzie Sonos Era 300, o którym przeczytacie w recenzji Konrada.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama