Audio

Kosztowna przepustka do złotej klatki. Sonos Era 300 - recenzja głośnika

Konrad Kozłowski
Kosztowna przepustka do złotej klatki. Sonos Era 300 - recenzja głośnika
15

Sonos Era 300 to zupełnie nowa kategoria głośnika od znanej firmy i to z kilku powodów. Pytanie, kto będzie skłonny tyle zapłacić za najnowszy głośnik Sonosa i czy będzie w stanie wykorzystać jego możliwości?

Rozszerzenie portfolio Sonosa o soundbary sprawiło, że głośniki firmy stały się jednym z ciekawszych wyborów, jeśli chodzi o segment kina domowego. Nie tylko ze względu na brzmienie, ale także, a może przed wszystkim z uwagi na dodatkowe funkcje. Taki soundbar może sprawdzić się jako samodzielny głośnik do słuchania muzyki, podcastów czy audiobooków, a wygodne sterowanie kilkoma głośnikami umożliwia wykorzystanie go w większej liczbie scenariuszy, niż typowy soundbar. Co istotne, pojawiła się możliwość podłączenia dwóch głośników One lub półek/lampek Symfonisk jako satelity w domowym systemie audio, dzięki czemu można było uzyskać faktyczny efekt dźwięku przestrzennego. Patrząc jednak na możliwości Sonos Beam 2G lub arc, to żaden z mniejszych głośników nie dorównywał im możliwościami, a i pasjonaci dobrego brzmienia z pojedynczego głośnika mogli nabrać ochoty na więcej, niż dotychczasowe modele potrafiły zaoferować.

Sonos Era 300 specyfikacja

  • Wymiary
    • Wysokość: 160 mm
    • Szerokość: 260 mm
    • Głębokość: 185 mm
  • Waga: 4,47 kg
  • Wi-Fi 6, 802.11a/b/g/n/ac/ax obsługujący częstotliwości 2,4 GHz lub 5 GHz
  • Bluetooth 5.0
  • USB-C
  • AirPlay2
  • Sześć cyfrowych wzmacniaczy, cztery głośniki wysokotonowe (1 do przodu, dwa na boki, jeden do góry), dwa głośniki niskotonowe (skierowane na boki)

Czym kierował się Sonos projektując nowy głośnik Era 300? Odpowiedź może być tylko jedna: Dolby Atmos. Technologia, o której słyszycie niemal wszędzie (telewizory, VOD, laptopy, smartfony) jest serduchem droższego z nowych modeli Era, co zdradza już jego wygląd. Porzucono tradycyjne kształty i postawiono na trochę ekwilibrystyczną, futurystyczną i nietypową bryłę, której nie sposób przeoczyć, gdy głośnik znajdzie się na półce, szafce czy regale. Umiejscowienie Sonos Era 300 jest jednak niezwykle istotne, ponieważ tym razem głośnik oferuje większe możliwości nie tylko dzięki zaawansowanym algorytmom i sztucznej inteligencji, ale przede wszystkim dzięki nowościom sprzętowym. Nowy kształt i znacznie większe rozmiary powodują, że wewnątrz głośnika znalazło się miejsce na dodatkowe elementy, w wyniku czego głośnik kieruje dźwięk nie tylko do przodu, na prawo i lewo, ale także ku górze. To oczywiście kluczowa cecha fizyczna dla wsparcia dla dźwięku Dolby Atmos, który nie pracuje tylko w jednej płaszczyźnie. Najważniejszą cechą Atmosa jest umieszczanie odgłosów dźwiękowych w sferze wokół słuchacza/widza, dlatego możliwość skierowania dźwięku ku sufitowi, od którego fale odbiją się, jest bardzo istotne. To pozwala kreować nowy rodzaj dźwięku przestrzennego, który przemieszcza się w dwóch osiach.

Sonos Era 300 - głośnik tylko do muzyki?

Nowy głośnik Sonosa samodzielnie wypełni nawet większe pomieszczenie solidnym, głębokim i szczegółowym dźwiękiem. Przy odpowiednich parametrach w korektorze, a także dzięki automatycznej konfiguracji TruePlay Era 300 jest w stanie znaleźć odpowiedni balans pomiędzy niskimi, średnimi i wysokimi tonami, by niemal każdy rodzaj i gatunek muzyki brzmiał właściwie. Głównie słucham (różnych odmian) rocka, ścieżki dźwiękowej z filmów, a także muzykę popularną i rap. Z każdym z nich Era 300 radzi sobie co najmniej dobrze, choć najbardziej w przypadku muzyki rockowej sprawdza się zestaw dwóch głośników w parze stereo. Konfiguracja takiego zestawu przebiega błyskawicznie, możemy wygodnie wskazać, który z głośników to prawy, a który lewy i gotowe. Era 300 jest głośniejszy i mocniejszy od podstawowych modeli, a zmieniona akustyka sprawia, że dźwięk wydaje się być czystszy i dokładniejszy (szczególnie przy średnich tonach), nawet gdy Era 300 gra w pojedynkę. To zdecydowanie może być głośnik, który odtwarza muzykę samodzielnie i będzie w stanie sprostać oczekiwaniom większości słuchaczy.

Sonos Era 300 posiada dotykowy suwak do sterowania głośnością. Czasami rzeczywiście wygodniej jest wykonać gest, niż wielokrotnie dotykać przycisków (które też działają)

Jak jednak wspomniałem, to jednak wsparcie dla Dolby Atmos i nowe techniczne możliwości Era 300 sprawiają, że mamy do czynienia w pewnym stopniu z przełomem. Utwory muzyczne opracowane w Dolby Atmos nigdy nie cieszyły się aprobatą z mojej strony, niezależnie od tego, czy słuchałem muzyki na głośnikach, czy słuchawkach. Struktura dźwiękowa piosenek zdawała się być zawsze rozbita, odległa, niewłaściwa, a to wpływało na brak dynamiki, mocy i szczegółowości. Wbrew pozorom, Dolby Atmos w moim mniemaniu niszczył to, inżynierowie dźwięku wypracowali w studiu, ale zdaniem szefostwa Sonosa przejście ze stereo na Dolby Atmos w branży muzycznej, będzie tym samym, co zastąpienie mono przez stereo. Nie wierzyłem, dopóki nie usłyszałem.

Muzyka w Dolby Atmos na Sonos Era 300

Niestety, w technologii Dolby Atmos dostępne są raczej wybrane kawałki konkretnych wykonawców, aniżeli całe dyskografie czy nawet albumy, ale przedsmak tego, co nas czeka jest już dostępny np. w Apple Music. Do tej pory firmy nie potrafiły osiągnąć porozumienia, ale nareszcie się to udało. Dostęp do obsługi Dolby Atmos w aplikacji Sonosa uzyskałem przedpremierowo, więc od razu przystąpiłem od odsłuchu utworu po utworze. Apple Music posiada specjalne playlisty, na których zebrano kawałki w Dolby Atmos, więc skosztowałem niemal każdego z dostępnych gatunków muzyki w tym formacie. "Bohemian Rhapsody" od Queen albo "Blinding Lights" od The Weeknd sprawiły mi więcej frajdy niż sądziłem. Rozrzucone (po pomieszczeniu) poszczególne dźwięki lub chórki dodawały atrakcyjności danemu utworowi, ale u podstaw nie zabrakło solidnego brzmienia głównej melodii, na którą składały się niskie, średnie i wysokie tony.

Przechodzące z frontu do tyłu pogłosy niektórych efektów lub wokalu sprawiają, że mamy wrażenia obecności na sali koncertowej, choć odpowiednie wykorzystanie tego rozwiązania nie jest regułą. Niektóre piosenki zostały zremasterowane słabiej, przez co odczuwalność przestrzenności Atmosa jest znikoma, inne zaś przekraczają pewne granice i kawałek wydawał się zniekształcony. Podkład muzyczny "Every breath you take" od The Police głównie rozbrzmiewa z frontu, podczas gdy wokale zdają się zawieszone pośrodku pomieszczenia, co w teorii może budzić obawy, ale końcowy efekt jest zaskakująco udany. Bez wątpienia najciekawiej wypada jednak wspominany utwór Queen, który brzmi, jakby został napisany z myślą o rozplanowaniu każdej warstwy muzycznej i wokalnej na wiele głośników i kanałów. Już w stereo potrafi zachwycić, ale w Dolby Atmos z chęcią słuchałem go wielokrotnie ze sporą przyjemnością.

Sonos Era 300 - oglądanie filmów z Dolby Atmos

Etykietka Dolby Atmos widnieje już przy naprawdę dużej liczbie produkcji na platformach VOD, ale wciąż wielu widzów używa na co dzień głośników wbudowanych w telewizor. Obecność soundbara wspierającego Atmosa to jednak tylko pierwszy krok ku temu, by wykorzystać potencjał przestrzennej ścieżki audio, ponieważ równie istotne są głośniki uzupełniające zestaw. Era 300 to pierwszy taki głośnik tej firmy potrafiący skierować dźwięk ku górze, dlatego ich duet w parze z soundbarem zapewnią fenomenalne warunki do oglądania filmów i seriali. Jak zawsze, wszystko działa bezprzewodowo przez Wi-Fi, więc potrzebny jest odpowiednio wydajny router (niektóre starsze modele od operatorów mogą nie sprostać zapotrzebowaniu na przepustowość lokalnej sieci) i podpięcie każdego głośnika do zasilania oraz późniejsze połączenie ich w jeden system audio.

Efekty są słyszalne od razu, bo Sonos automatycznie wypełnia wszystkie kanały dźwiękiem otoczenia i muzyką, nawet jeśli odtwarzamy film w stereo, wyodrębniając dialogi na centralny kanał, dzięki czemu pozostają dobrze słyszalne i odosobnione. Wszystko zmienia się jednak w sytuacji, gdy sięgniemy po odpowiednio udźwiękowiony film z Dolby Atmos, jak "Na zachodzie bez zmian", "The Batman" czy "Kong". W każdym przypadku wybrane efekty dźwiękowe zdają się nie pochodzić z konkretnych kierunków, lecz są zawieszone w powietrzu po prawej, po lewej lub u góry. Przelatujący samolot, helikopter, fruwające pociski, eksplozje czy okrzyki brzmią niemal tak naturalnie, jakbyśmy znaleźli się w środku akcji. To po prostu działa, więc w bardzo łatwy sposób można stworzyć namiastkę kina we własnych czterech kątach, bo na brak treści o odpowiedniej jakości nie będziemy narzekać.

Zbudowanie takiego systemu kina domowego nie przyjdzie jednak małym kosztem, gdyż cena Sonos Era 300 to 2399 zł. Kwotę należy podwoić, by zapewnić parę stereo i dodać do tego koszt zakupu soundbara Beam 2G lub arc. Ostatecznie mówimy więc o wydatku blisko 10 tysięcy złotych, a to z pewnością będzie budzić sporo pytań. Za takie pieniądze wybór jest ogromny od innych zestawów z soundbarem po komplety kina domowego z osobnymi kolumnami. Żaden z nich nie będzie jednak gotowy współpracować z tak wszechstronnym i uniwersalnym systemem, jak ten od Sonosa, którym sterujemy z dedykowanej aplikacji lub bezpośrednio usług streamingowych.

Era 300 potrafi także działać jako głośnik AirPlay2 i Bluetooth, a odpowiednia przejściówka pozwoli użyć klasycznego AUX-a, by na przykład podłączyć gramofon - to coś, czego poprzednie domowe głośniki Sonosa nie potrafiły, a przed czym firma broniła się latami. W 2023 roku dostaliśmy więc nie tylko nowe możliwości, nowy wygląd i przepustkę do nowej ery w branży muzycznej, ale także kilka zaległych funkcji, o które prosili użytkownicy. Cena wzrosła, ale czy powstrzyma tych, którzy polegają na Sonosie od lat? Raczej nie. Pytanie, czy ta premiera zachęci nowe osoby i chyba lepszej odpowiedzi udzieli sprzedaż tańszego Era 100, który zastępuje Sonosa One. Brakuje mu tylko wsparcia dla Atmosa, a jak wiemy po ten standard sięgną raczej bardziej świadomi słuchacze i widzowie.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu