Jeżeli robiły na Was wrażenie kwoty kilkunastu mln dolarów za odcinek "Gry o tron" albo 100 mln dolarów za cały sezon "The Mandalorian", to bądźcie gotowi na prawdziwy szok: Amazon w sumie wydał ponad 600 mln dolarów, by przygotować jeden sezon serialu "Władca Pierścieni".
Ten serial Amazonu będzie na ustach wszystkich. Teraz wiemy, że jest najdroższy w historii
Ile kosztował 1. sezon "Władcy pierścieni" od Amazonu?
Choć o serialu nie mówi się jeszcze zbyt wiele, a Amazon nie ujawnił żadnego konkretnego materiału promocyjnego, to możemy być pewni, że za pewien czas serialowy "Władca Pierścieni" będzie na ustach wszystkich. Teraz znalazł się w centrum zainteresowania mediów i widzów z powodu kwoty, którą podał The Hollywood Reporter - koszt produkcji 1. sezonu serialu wyniósł około 465 mln dolarów, a wcześniej Amazon zapłacił około 250 mln za prawa do ekranizacji książek Tolkiena.
Plany zakładają, że będzie to produkcja trwająca około 5 sezonów, więc przy zachowaniu średniego kosztu produkcji sezonu firma Jeffa Bezosa zainwestuje w serial blisko 2,5 mld dolarów. To oczywiście nie do końca realne szacunki, bo część kosztownych scenografii czy kostiumów będzie ponownie wykorzystywana w następnych sezonach, ale niewykluczone, że Amazon będzie skłonny rozbudować świat o jeszcze droższe w wykreowaniu nowe lokalizacje. Warto nadmienić, że miano najdroższej aktualne produkcji w Hollywood należy do trylogii Hobbita, która kosztowała około 623 mln dolarów.
Zaskakująco dobry film ze znaczkiem Netflix. Miłość i potwory – recenzja
By nadać temu perspektywy przywołam wymienione przez The Verge rekordowe pod względem kosztów produkcje. Wśród nich jest finałowy sezon "Gry o tron" kosztujący 90 mln dolarów, co daje nam 15 mln dolarów za odcinek, 225 mln dolarów zapłacił Disney za 9-odcinkowy sezon "WandaVision", czyli odcinki kosztowały średnio 25 mln dolarów, a za 1. sezon "The Mandalorian" aż 100 mln dolarów. Przytoczona kwota 451 mln dolarów, która będzie przekazana przez rząd USA na eksplorację Księżyca w 2021 zaczyna prezentować się dość blado przy 465 mln dolarów, za które Amazon nakręci serial. Tu mówimy o rozrywce, a tam o badaniach mających pozwolić częstsze podróże na Srebrny Glob i uczynić gatunek ludzki międzyplanetarnym...
Amazon inwestuje setki milionów dolarów w filmy, seriale i programy, ale to Władca pierścieni zrobi różnicę
Niemożliwe jest jednak, bym zdołał ukryć ekscytację słysząc, jak wiele na szali stawia Amazon. Dotychczasowe działania były dla firmy sporymi inwestycjami, jak realizacja The Grand Tour z Clarksonem, May'em i Hammondem (a program wcale nie jest już tak popularny jak Top Gear) czy filmy, które pojawiają się w ofercie miesiące po premierze w kinie.
Resident Evil zmierza na Netflix i nie tylko. Zwiastuny mogą się podobać
Część z Was może nawet nie wiedzieć, że udział w produkcji polskiej "Zimnej wojny" miało Amazon Studios, a przecież film był i jest nadal dystrybuowany w klasyczny sposób. Taka różnorodność działań sprawia, że o dużej części z nich możecie nie wiedzieć, a nie oszukujmy się - Prime Video nie należy do popularnych platform VOD w Polsce, więc świadomość o istnieniu oryginalnych produkcji Amazonu jest marginalna.
To wyjaśnia, dlaczego Amazon tak ambitnie podchodzi do tego projektu. Serialowy "Władca pierścieni" ma być przełomem dla firmy i platformy, która tak naprawdę z dnia na dzień dla wielu widzów stanie się zauważalna. Zwykły widz kojarzy stacje oraz platformy po ich największych produkcjach i choć w katalogu Prime Video nie brakuje bardzo dobrych oryginalnych seriali, które mógłbym wymienić jednym tchem, a po złapaniu oddechu kontynuować wyliczanie udanych tytułów, które nabyto na licencji, to po licznych rozmowach i obserwacjach zachowań widzów w Sieci dostrzegam sporą ignorancję względem Prime Video. Na najwyższych stanowiskach w firmie doskonale wiedzą, jaka jest pozycja serwisu na rynkach takich jak Polska, dlatego "Władca pierścieni" będzie tym, czym dla Netfliksa było "House of Cards".
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu