Smartfony Samsunga z serii Galaxy S20 zadebiutowały w lutym tego roku. Po mocnej premierze zastanawiano się, czy wzorem poprzedników, i tym razem do sprzedaży trafi trzeci, tańszy model. Do kolekcji S20, S20+ i S20 Ultra wkrótce dołączy kolejny — Samsung S20 Lite.
O tym, że Samsung Galaxy S20 Lite trafi jednak do sprzedaży mówi się od kilku miesięcy. Ostatnie informacje pochodzą z czerwca i sugerują, że premiera nowej, tańszej, odsłony S20 odbędzie się w październiku. Teraz telefon pojawia się w bazie danych Geekbench, co sugeruje, że jego oficjalna prezentacja to kwestia czasu.
Zobacz też: Samsung Galaxy S20 Ultra to bezapelacyjnie najlepszy smartfon Samsunga
Samsung Galaxy S20 Lite miałby kontynuować tradycję znaną z poprzednich odsłon serii Galaxy S. W marcu recenzowaliśmy dla Was Samsung Galaxy S10 Lite, który nie do końca przypadł do gustu Pawłowi. Jednak nie do końca wiadomo, w jaki sposób Koreańczycy podejdą do tematu Lite’a w tym roku. Tym bardziej, że jest zamieszanie z samą nazwą telefonu. O ile Samsung Galaxy S20 Lite wydaje się wyborem oczywistym, tak ostatnie plotki mówią, że nowy smartfon mógłby nosić nazwę Samsung S20 Pen Edition i obsługiwać rysik S-Pen dobrze znany posiadaczom Galaxy Note. Zamieszanie jest o tyle duże, że na horyzoncie mamy przecież Galaxy Note 20, czy Galaxy Note 20 Ultra, które w ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się w przeciekach i informacjach pochodzących ze źródeł zbliżonych do koreańskiego giganta.
Samsung S20 Lite coraz bliżej. Tańsza alternatywa dla S20 ma trafić do sprzedaży za kilka miesięcy
Zobacz też: Wreszcie Samsung zaskoczył w swoich flagowcach. Teraz prawie w ogóle nie mają rywali
A co zdradza Geekbench? Jak informuje serwis gsmarena, wydajność S20 Lite przy pracy jednym rdzeniu wynosi 737 punktów, a praca wielordzeniowa to 2619 punktów. Porównując z Galaxy S20 jest nieco lepiej (765 i 2627 punktów), co może być zasługą zastosowanego w S20 Lite procesora. A mamy mieć tu do czynienia z 8-rdzeniowym Snapdragonem 865 taktowanym na poziomie 1,8 GHz i wspartym przez 6 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej. Nie wiadomo jednak, czy nie będzie podobnie, jak w przypadku S20, które w zależności od regionu miały inne układy. Wiadomo natomiast, że smartfon działać będzie na Androidzie 10 z nakładką One UI 2.5. Nie wiadomo natomiast nic na temat aparatów, ekranu, czy funkcji, które miałby oferować S20 Lite (poza wspomnianą wyżej obsługą rysika S-Pen).
Warto trzymać rękę na pulsie i czekać na oficjalne zapowiedzi. Tym bardziej, że w ostatnich tygodniach coraz więcej mówi się o Galaxy S20 Lite, który będzie nieco odstawał od swoich „starszych” braci.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu