Google

Google nie pozwoli, by Leroy Merlin stała się krzywda. Żenady ciąg dalszy

Krzysztof Rojek
Google nie pozwoli, by Leroy Merlin stała się krzywda. Żenady ciąg dalszy
Reklama

Google wyłączyło możliwość oceny sklepów Leroy Merlin. Prawdopodobnie po to, by ludzie nie zaczęli pisać, co myślą o marce.

Wojna to moment, w którym wiele masek spada z twarzy i w którym widać, jakie naprawdę priorytety mają poszczególne strony. Niestety, zachowanie neutralności w takich wypadkach rzadko jest możliwe, ponieważ każda akcja jaką się podejmie z automatu stawia dany podmiot po jednej bądź drugiej stronie barykady. Z góry przepraszam za prywatę, ale widać wyraźnie, że niektóre firmy wyraźnie nie potrafiły w takim wypadku postąpić właściwie i ich zyski z rynku rosyjskiego były i są ważniejsze od ludzkiego życia. Tak jest z firmą, która stoi m.in. za naszą grupą OLX a także z Leroy Merlin. Sieć sklepów budowlanych nie tylko nie wycofuje się z Rosji, ale też jest na tyle bezczelna, że każdy objaw krytyki swoich działań stara się zwalczyć bądź uniemożliwić. W taki właśnie sposób, z Facebooka usunięty został profil "Ogólnopolskiego bojkoty Leroy Merlin" a strona LeroyMerlin.fr została zablokowana, ale wyłącznie dla osób z krajów takich jak Polska, Czechy, Litwa czy Ukraina, prawdopodobnie w obawie przed jakimś rodzajem cebernetycznego odwetu.

Reklama

To oznacza, że włodarze sieci bardzo dobrze wiedzą, co się dzieje, ale ochrona ich biznesu jest dla nich ważniejsza niż cokolwiek innego. Teraz nastał kolejny akt tej żenującej sagi.

Google wyłącza możliwość oceny placówek Leroy Merlin

Google nie raz już pokazało, że w przypadku sytuacji kryzysowych wybiera biznes zamiast moralności. Być może niektórzy pamiętają akcję z GameStopem, gdzie aplikacja do handlu akcjami RobinHood zablokowała możliwość trade'ingu akcjami GameStopu, aby ochronić interesy dużych funduszy inwestycyjnych kosztem zwykłych użytkowników. To oczywiście sprawiło, że zwykli użytkownicy byli wściekli, czego dali upust w ocenach i komentarzach w Sklepie Play. Google bardzo szybko jednak stwierdziło, że przecież ocena aplikacji nie może służyć do oceny aplikacji i usunęło 120 tys. opinii i ocen. Teraz jednak Google poszło o krok dalej - nie wiadomo, czy na życzenie Leroy Merlin czy z własnej inicjatywy nie jest możliwa ocena polskich sklepów marki. Wszystko prawdopodobnie w obawie przed tym, że ludzie zaczną oceniać Leroy Merlin tak jak powinien być oceniany, czyli przez pryzmat działań marki na świecie.

I ja wiem, że to może być mało znacząca zmiana, ale pamiętajmy, że nie mamy do czynienia z jakimś wymyślonym konfliktem zbrojnym czy próbą pokazu siły. Na Ukrainie cywile są rozstrzeliwani w masowych egzekucjach, przez kraj przetacza się fala terroru i koszmaru rosyjskiej okupacji porównywalnej do działań nazistów, a Leroy Merlin liczy tylko, ile worków kleju budowlanego i kafelków łazienkowych uda mu się sprzedać. Jeżeli Google zablokowało możliwość oceny, by chronić Leroy Merlin, to nie jest wcale od tej firmy dużo lepsze. Bo co do tego, że Leroy Merlin za swoje działania powinno zostać ocenione, nie mam żadnych wątpliwości.

Opinia - wojna się skończy, reputacja pozostanie

Odnoszę wrażenie, że Leroy Merlin Polska nie rozumie jednej rzeczy - że im bardziej będzie próbowało stłumić głosy krytyki, tym grubszy sznur ukręci na swoją szyję. Firma nie jest jedynym marketem budowlanym, a takimi właśnie akcjami nie tylko nie poprawiają swojej sytuacji, ale wręcz ściągają na siebie uwagę zarówno użytkowników, jak i mediów. Już teraz widać, że ludzie zwyczajnie... kupują gdzie indziej. Dane mówią wyraźnie, że zmiany nawyków klientów są możliwe i co więcej - są bardzo szybkie. Tutaj motyw jest znaczący i jestem bardzo ciekawy, z jaką miną włodarze Leroy Merlin będą przeglądali sprzedażowe raporty kwartalne. Co więcej - jestem przekonany, że ludzie nie zapomną tak łatwo tego co się działo i że Leroy Merlin być może już do końca swojego istnienia na naszym rynku będzie bujał się z reputacją firmy, dla której pieniądz jest ważniejszy od ludzkiego życia.

I żadne usuwanie opinii w internecie temu nie pomoże.

Aktualizacja 07.04.2022

Po publikacji tego tekstu odezwała się do nas Grupa OLX z oświadczeniem w sprawie ich stanowiska względem wojny na Ukrainie i działania podmiotu spółki Prosus, czyli Avito.ru,  na rynku rosyjskim. Oświadczenie zamieszczam w całości:

"Zarząd Grupy OLX sp. z o.o. w imieniu swoim i pracowników zdecydowanie potępia wojnę w Ukrainie, stanowczo sprzeciwia się nieuprawnionemu atakowi Rosji na niepodległe państwo oraz wszelkim formom wspierania tej napaści. Zarząd Grupy OLX sp. z o.o. potwierdza decyzję spółki Prosus.

Reklama

Grupa OLX sp. z o.o. oraz serwisy, których jest ona operatorem, stanowią osobne podmioty.  Avito jest zarządzane przez osobny zespół zarządzający, zespół pracowników, a także stanowi osobne produkty, tworzone przez oddzielne zespoły pracowników i stanowiące odrębne struktury.

Spółka Prosus nie będzie więcej inwestować ani prowadzić operacji biznesowych na rynku rosyjskim. Nie będzie też czerpał zysków z działalności Avito."

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama