Gry

Leroy Merlin! Uczcie się przyzwoitości od białoruskiego producenta gier

Jakub Szczęsny
Leroy Merlin! Uczcie się przyzwoitości od białoruskiego producenta gier
Reklama

W życiu chodzi o to, żeby być przyzwoitym. Na to składa się to, jacy jesteśmy oraz nasze decyzje. Im więcej podejmujemy takich, które wspierają jedynie nasze interesy, tym bardziej zatracamy się w egoizmie. I to - niestety - stało się z Leroy Merlin. Inne biznesy pokazują, w jaki sposób powinno się postępować, gdy za naszą wschodnią granicą odbywają się straszliwe ludzkie dramaty.

Dla fanów gier takich jak World of Tanks czy World of Warships, na pewno nie jest tajemnicą to, że za stworzeniem Wargaming stoją Białorusini. Wiktor Kisłyj, założyciel oraz CEO firmy mającej na koncie mnóstwo sukcesów, także i tych finansowych związanych z wydanymi tytułami jawił się przez lata jako bardzo prozachodni, skromny i dostępny dla dziennikarzy człowiek. 8 lat temu miałem okazję uczestniczyć w finałach zmagań w World of Tanks w Warszawie i chwilę porozmawiać z Panem Wiktorem - naprawdę inspirujący, ciekawy człowiek. Choć człowiek doskonale wiedział, że pochodzi z niedostępnej, uznawanej za państwo - żart Białorusi, to jednak nie czuł tego "czerwonego ducha" w CEO.

Reklama

Podczas gdy takie firmy jak Leroy Merlin, Decathlon, Auchan nie mają nic przeciwko operowaniu na rosyjskim, czy białoruskim rynku, Wargaming postanowił o pozbyciu się interesów w tych krajach. Do mediów trafiło oświadczenie spółki, w którym opisuje ona, jak będzie wyglądać proces wychodzenia z tych rynków, a także jakie dalsze losy będą czekać posiadane tytuły.

(...)Efektywnie od 31 marca firma przetransferowała swoje gry w Rosji i w Białorusi do lokalnie zarządzanej firmy Lesta Studio, która nie jest już powiązana z Wargamingiem. Wargaming nie czerpie z tego kroku żadnych korzyści teraz, czy w przyszłości. Co więcej, oczekujemy znaczących strat w związku z tą decyzją. Będziemy finalizować operacyjny transfer tak szybko jak to możliwe pozostając w pełnej zgodzie i poszanowaniu wszelkich praw, zapewniając jednocześnie bezpieczeństwo oraz wsparcie naszym pracownikom. W okresie przejściowym wszystkie nasze gry pozostaną dostępne w Rosji i Białorusi, operacjami bieżącymi zajmie się nowy właściciel.(...)

Na razie, w okresie przejściowym - gry będą zarządzane przez zewnętrzny podmiot, aż do zakończenia się procesu operacyjnego wyjścia z Białorusi oraz Rosji. Wargaming zdaje sobie sprawę z tego, że ten krok najpewniej przyniesie spółce niemałe straty: gry producenta na tych rynkach są szalenie popularne i ekipa Kisłego zarabia na nich mnóstwo pieniędzy. Jest jednak coś istotniejszego - są to wysokie standardy moralne - a sądząc po kroku Wargamingu, te w firmie są czymś zupełnie normalnym.

Wargaming rozpoczął również proces zamykania biura w Mińsku. Odbywa się on w pełnym poszanowaniu prawa. Dyrektorzy produktów i usług spotkają się ze swoim zespołami, aby przedyskutować wpływ decyzji na poszczególne działy. Zapewniane są odprawy i jak najszersze wsparcie dla pracowników dotkniętych zmianami.

Choć nie ma o tym mowy wprost, to jednak użycie wyrazu "odprawy" oznacza już teraz realizację celów dotyczących zwolnień pracowników. Wargaming to jeden z lepszych pracodawców w sektorze IT na Białorusi i tamtejsi specjaliści nie będą mieć kłopotów ze znalezieniem innej pracy, szczególnie gdy opuszczą oni swój kraj. Konieczność wypłaty przewidzianych ustawą świadczeń pieniężnych wynikających z likwidacji stanowisk oraz zamykanie operacji w Rosji i na Białorusi będzie wiązać się z ogromnymi kosztami, jednak Wargaming nie widzi w tym dużych kłopotów dla siebie.

Pomimo istoty tej decyzji, Wargaming jest pewny swojej przyszłości i zobowiązujemy się do dostarczania naszym graczom wysokiej jakości gier.

Misja Wargamingu się nie zmienia - w dalszym ciągu będzie to miejsce z tradycjami oraz bardzo wysokimi standardami pracy, a także etyki prowadzenia swojego biznesu. Tak marzę sobie, że również inne podmioty charakteryzują się takim RiGCz-em, jak Wargaming...

Leroy Merlin! Ucz się, oto przykład!

Niektórym firmom zabrakło odwagi / gonad / honoru, żeby wyprowadzić swoje biznesy z krajów, które przykładają się do agresji na Ukrainę. Rosja i Białoruś wielu podmiotom zaczęły "śmierdzieć" - i bardzo dobrze. Jednak sankcje mają najwięcej sensu w sytuacji, gdy stosuje się je w pełni solidarnie. Niestety francuskie firmy bardzo chętnie się wyłamują, czym hańbią się na całe lata. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy im to bardzo długo pamiętać.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama