Felietony

Ponad 10 tysięcy filmów i seriali na VOD, a nie mamy co oglądać. Dlaczego teraz jest trudniej?

Konrad Kozłowski
Ponad 10 tysięcy filmów i seriali na VOD, a nie mamy co oglądać. Dlaczego teraz jest trudniej?
Reklama

Tak dużego wyboru i tak dobrej okazji na oglądanie seriali nie miałem chyba nigdy wcześniej, a jednak oglądam mniej. Czuję się wręcz przytłoczony ilością materiałów, zamiast cieszyć się ze swobody dostępu do treści w usługach VOD i z przyjemnością dodawać do kolejki nowe tytuły.

Nie ma co oglądać na VOD? Jak szukacie nowych seriali i filmów?

Jaka strategia wyszukiwania nowych, dobrych seriali jest najlepsza? Czytacie regularnie recenzje i na podstawie jednej lub kilku decydujecie, czy dany tytuł będzie wart waszej uwagi? A może polegacie na średniej ocen z takich serwisów jak Filmweb, IMDb, Metacritic lub Rotten Tomatoes? Jest też inna możliwość - poleganie na własnym przeczuciu i guście po zobaczeniu zwiastunu i zapoznaniu się z obsadą oraz ekipą odpowiedzialną za projekt? Niezależnie od tego, czy stosujecie jedną z wymienionych metod lub kilka, albo polegacie na czymś jeszcze innym, to na pewno nie umknęło wam, jak wiele nowych produkcji pojawia się w ostatnich latach.

Reklama


Sam Netflix dostarcza setek nowych produkcji w ciągu roku i nadążenie (nie tylko oglądanie części z nich, ale samo bycie na bieżąco z tym, co nadchodzi) bywa wyzwaniem, a przecież usług VOD jest już bez liku. Namnożyło się ich na naszym własnym podwórku, zaś za wielką wodą sytuację można chyba określić klęską urodzaju. Lista platform VOD non stop się wydłuża, a z każdą z nich pojawiają się kolejne nowe produkcje, którymi jesteśmy kuszeni.

10 ciekawostek o Netflix, o których nie mieliście pojęcia

Wielokrotnie przekonaliśmy się, że to oryginalne treści stanowią o sile danej platformy. Nawet jeśli nie sprawiają, że dana marka przebija się do świadomości widza, to i tak przyciąga go jak magnes do usługi i zachęca do wykupienia subskrypcji. Netflix, Disney+ czy Amazon Prime Video i Apple TV+ nie posiadają darmowej oferty (uzupełnianej reklamami), a czasami bezpłatny okres próbny jest wyłączany przy okazji ważnej premiery, by nie dochodziło do nadużyć. Wyłączanie aktywnej subskrypcji nie leży w naturze wielu klientów, którzy często nie robią tego na czas i przez kolejny miesiąc starają się wykorzystać opłacony okres. Sam kilkukrotnie się na tym złapałem, mimo że staram się umiejętnie żonglować dostępem do tego rodzaju usług.

Ile usług VOD jednocześnie opłacacie?


Starania te nie wynikają tylko z chęci zaoszczędzenia mniejszej lub większej kwoty, choć jest to oczywiście bardzo ważne, lecz w dużej mierze próbuję ograniczyć liczbę posiadanych platform, by nie stawiać siebie samego w trudnej sytuacji, gdy muszę zdecydować, co obejrzę w następnej kolejności. Są oczywiście tytuły, które na listę trafiają bez żadnego zastanowienia i od razu lądują na jej szczycie, ale z niektórymi produkcjami nie chcę się spieszyć i zostawiam je na później. Nawet taka aplikacja jak TV Time, pozwalająca tworzyć własną bibliotekę obejrzanych, oglądanych i wciąż czekających na swoją kolej seriali (oraz filmów), nie zawsze okazuje się pomocna.

The Umbrella Academy to w tej chwili jeden z najlepszych seriali Netflix. Recenzja 2. sezonu

Reklama

Czasem po prostu wolimy poszukać czegoś innego, przejrzeć katalog w poszukiwaniu czegoś innego, nowego. Czegoś, co mogło nam jakimś cudem umknąć. Zamiast natrafienia na ten jeden, cudowny tytuł, który zapewni nam rozrywkę na najbliższy oraz może kilka kolejnych wieczorów, spędzamy kilkadziesiąt minut na doborze tytułu, szukając i przeklikując się przez katalog, aż po tym czasie włączamy coś, co już widzieliśmy albo rezygnujemy z seansu.

Za dużo seriali, za dużo filmów, za dużo VOD - to nie jest problem

Przyczyn można dopatrywać się w zbyt dużej liczbie produkcji, które trafiają do usług online. Wpływ na to też ma coraz większe rozproszenie treści, które znajduje się w jednej z kilku usług VOD, a spora część tytułów wędruje pomiędzy usługami i można nawet nie zdążyć jej obejrzeć, zanim trafi do innej platformy. Pilnowanie tego, co i gdzie się pojawia nie jest łatwym zadaniem, dlatego powstają agregatory tych treści, jak Upflix.pl, które pomagają trzymać rękę na pulsie. Tym bardziej, że niektóre tytuły pojawiają się w usługach bez zapowiedzi i wyraźnego sygnały na stronie głównej czy w innym miejscu. A to prowadzi mnie to jeszcze jednej kwestii, której VOD zdecydowanie musi się nauczyć.

Reklama


Nietrafione rekomendacje i wałkowanie tych samych tytułów wśród polecanych - to jest problem

Wcale nie napisałbym, że uznawany za lidera w katalogowaniu, opisywaniu i rekomendowaniu seriali oraz filmów Netflix zna mój gust i wie, jakie produkcje powinien mi zasugerować. Na przewijanych poziomo listach widuję ciągle te same okładki, mimo że w nie nie klikam. Moim sposobem na dotarcie do faktycznie ciekawszych tytułów, ale bez przeglądania całego katalogu przy użyciu zewnętrznej usługi, jest zakładanie dodatkowych profili, gdzie wyświetlane są inne rekomendacje. Nie zawsze działa, ale czasem okazuje się przydatne, by wyrwać się ze swojej bańki.

Piąty i ostatni sezon „Domu z papieru” zapowiedziany!

Tylko czy faktycznie powinienem tak kombinować, by dotrzeć do tego, co może mi się spodobać? Netflix nie zamierza zintegrować się z aplikacją/usługą Apple TV, gdzie wygodnie można wyszukiwać treści z różnych źródeł i je oglądać bez przełączania pomiędzy aplikacjami, a po debiucie Quibi, Disney+, Apple TV+ i Peacock rynek VOD w USA (i pośrednio w Polsce) zaczyna pękać w szwach. A na swoją kolej czekają kolejne platformy i kolejne seriale oraz filmy. Które dołączą do tych ponad 10 tysięcy, jak podaje Upflix, które znajdziemy już teraz w oferowanych w Polsce usługach VOD.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama