Ipla to jedna z najdłużej działających na polskim rynku usług VOD, ale w jej ofercie nie znajdują się tylko treści na żądanie. To także telewizja na żywo, a nasze lokalne, polskie treści okazują się być najgorętszym towarem w całym katalogu. Zaglądamy na zaplecze Ipli.
Polskie treści trzęsą naszym rynkiem VOD. Ipla od zaplecza - pytamy u źródła
Ipla kilka razy wyprzedziła konkurencję
Ipla pod wieloma względami wyprzedziła konkurencję. Wprowadzając płatności BLIK-iem, ogólnie dostępną aplikację dla Android TV, a w ostatnim czasie także dla Apple TV, serwis z wideo na życzenie i TV online Cyfrowego Polsatu odskakuje rywalom. Z powodu braku dekoderów i kanałów TV w 4K, to właśnie wspomniana aplikacja na Apple TV oferuje transmisje z piłkarskiej Ligi Mistrzów w ultra wysokiej rozdzielczości. Jednocześnie jednak Ipli nie spieszy się do realizacji tak zwanych "Ipla originals", które byłyby odpowiedzią na zagraniczne trendy, które mają się świetnie w Polsce (spójrzcie na Player originals). Nikt nie ukrywa też, że to polskie treści wiodą prym pod względem popularności u widzów i na takie tytuły serwis będzie stawiał w przyszłości.
Na te tematy oraz wiele innych miałem przyjemność porozmawiać z Joanną Popowską, która pełni rolę zastępcy dyrektora ds. rozwoju usług online w IPLI. Jest to trzeci odcinek naszej serii w podcaście Antyweb Po Godzinach, w którym gościmy przedstawicieli największych serwisów VOD w Polsce. Do tej pory mogliście usłyszeć odcinki poświęcone:
- CANAL+ (gościem Grzegorz Skowron-Moszkowicz, dyrektor ds. budowania wartości klienta w CANAL+)
- Player.pl (wywiad z Maciejem Gozdowskim – dyrektorem zarządzającym Player)
Podcastu Antyweb Po Godzinach możecie posłuchać w:
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu