Netflix był ostoją i orędownikiem dla skasowanych seriali, tymczasem ostatnio sam sporo projektów anuluje. Co więcej, niektóre tytuły są kontynuowane pomimo negatywnych recenzji, a naprawdę warte produkcje często giną w natłoku rekomendowanych seriali.
To widzowie decydują o przyszłości seriali, a nie krytycy. Netflix musi zarabiać
Negatywne oceny "Sił kosmicznych" wystawione przez recenzentów nie powstrzymały serialu przed ciepłym przyjęciem przez widzów. Narzekania publiczności na kolejne sezony "13 powodów" po bardzo dobrym sezonie pierwszym nie powstrzymały twórców od przygotowania aż trzech serii wykraczających poza główną historię. Takich przykładów są dziesiątki jeśli nie setki i tylko Netflix jak trudno jest dogodzić użytkownikom z całego świata.
Polecamy: Który kraj ma najlepszego Netfliksa? Naprawdę w Polsce nie mamy na co narzekać
https://www.youtube.com/watch?v=dw_bl5dO2Vc&t=78s
Netflix przyzwyczaił nas do ratowania seriali. Teraz bez skrupułów je anuluje
Serwis VOD, który dla wielu stał się synonimem całego rynku etap odważnych inwestycji w produkcje, które z góry powstawały w całości sezonami ("House of Cards", "Bloodline"), po czym nadszedł czas wzmożonej (nad)aktywności i taśmowej wręcz produkcji filmów i seriali. Czy teraz przechodzimy przez czas weryfikacji działań platformy, gdy trzeba podejmować trudne decyzje o anulowaniu nawet dobrze rokujących lub ocenianych tytułów? Wszystko to staje się coraz bardziej skomplikowane, dlatego po premierze 4. sezonu "13 powodów" dyskutujemy o losach Netfliksa. Gościem Konrada Kozłowskiego jest Weronika Makuch.
Zobacz też: Netflix i pokręcone perypetie uratowanych seriali. Czy Lucyfer i Hannibal wrócą?
Podcastu Antyweb Po Godzinach możecie posłuchać w:
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu