OnePlus podbił serca ludzi interesujących się smartfonami na całym świecie. Przystępne cenowo urządzenia, na których znajdziemy niemal czystego, bardzo mocno konfigurowalnego Androida w połączeniu z szybkimi i częstymi aktualizacjami oraz wsłuchiwaniem się w głos społeczności - oto recepta na sukces na tym rynku. Czy jednak model 7T Pro jest pod tym względem udaną kontynuacją obranej strategii?
.
?
.
.
.
.
.
.
.
Zajrzyjmy jeszcze do środka. Android 10, pod kontrolą którego pracuje OnePlus 7T Pro to duże wydarzenie. W końcu rzadko zdarza się, żeby którykolwiek smartfon ledwie miesiąc po premierze nowego systemu Google był w niego wyposażony od nowości. I to mega, ale to mega smutne. Na szczęście posiadacze OnePlusów nie muszą się smucić.
Oczywiście nie jest to czysty Android 10, choć pod wieloma względami przypomina takiego. Mamy tutaj autorską modyfikację o nazwie OxygenOS, którą wyróżniają potężne możliwości personalizacji i konfiguracji. Prawdę mówiąc jestem już zmęczony tymi wszystkimi EMUI, MIUI i ONE UI. Android ich nie potrzebuje, czego mamy namacalny dowód. Naprawdę miło się korzysta z takiego urządzenia, gdzie nie trzeba się godzić na narzucone przez Huawei czy Samsunga rozwiązania.
Wraz z Androidem 10 wprowadzono m.in. nowy system gestów, które pozwalają całkowicie zrezygnować z dolnej belki z przyciskami (co też uczyniłem natychmiast). Mamy tutaj też do dyspozycji bardzo przystępny system motywów, który pozwala osobno dostosować wygląd panelu powiadomień, ikonek na pulpicie, kolorów w menu i wielu innych. Sam Android 10 dodaje natomiast szereg nowych opcji związanych z prywatnością i bezpieczeństwem. W końcu możemy odmawiać działającym w tle aplikacjom dostępu do lokalizacji. Dzięki temu mamy większą kontrolę nad tym kto i kiedy nas śledzi. No chyba, że jest to Google - wówczas kontroli nie mamy właściwie żadnej. Ale na to się piszemy, kupując Androida.
.
Za udostępnienie smartfona do testów dziękujemy sklepowi GoHERO.pl, gdzie znajdziecie w sprzedaży zarówno OnePlusa 7T Pro jak i wersję McLaren Edition - oba dostępne od ręki.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu