Najnowsze informacje sugerują, że na początku przyszłego roku zabraknie nam premiery iPhone'e SE. 4. generacja najtańszego smartfona Apple miała przynieść sporo zmian. Teraz okazuje się, że może on nie trafić do sprzedaży.
Choć do końca roku pozostało kilka dni, firmie Apple nie udało się zrealizować wszystkich, zakładanych na 2022 r., planów. Na rynku nie zadebiutował Mac Pro z autorskim układem Apple Silicion, nie mamy też obiecywanej dedykowanej aplikacji do słuchania muzyki klasycznej. Amerykanom udało się jeszcze rozszerzyć ofertę Sklepu Samoobsługowej Naprawy sprzętu, w którym znajdziemy teraz części zamienne i narzędzia potrzebne do naprawy stacjonarnych komputerów Mac i monitora Studio Display.
Jednak 2022 odchodzi do historii a przed nami kolejny rok i kolejne premiery sprzętów Apple. Wygląda jednak na to, że 2023 r. może być nieco inny i ci, którzy czekali na nowy model najtańszego iPhone'a, mogą być rozczarowani. Znany analityk Ming-Chi Kuo w serii wpisów na Twitterze dzieli się najnowszymi informacjami wskazującymi, że Apple zrezygnowało z produkcji iPhone'a SE 4. generacji. Powód? Słaba sprzedaż "średniej półki" z oferty iPhone'ów: iPhone SE 3. generacji, 13 mini oraz 14 Plus. Jest też kwestia samej konstrukcji nowego modelu. Odejście od "klasycznego" wyglądu nawiązującego do modeli z 2016 r. wiązałoby się ze znacznym podniesieniem jego ceny. Kuo podaje również, że Apple może dostrzegać problem w samej rozbudowanej ofercie. Zbyt duży wybór iPhone'ów z różnej półki cenowej może okazywać się pomysłem chybionym.
iPhone'a SE 4. generacji nie będzie? Apple miało zmienić swoje plany
Te informacje stoją w całkowitej sprzeczności z tym, co jeszcze kilka miesięcy temu mówili analitycy - w tym Ming Chi Kuo. Doszliśmy nawet do takiego etapu, że niemal pewne było to, w jakim kierunku Apple zdecyduje się pójść w kontekście konstrukcji samego iPhone'a SE 4. generacji. Serwis FrontPageTech.com publikował nawet rendery pokazujące jak smartfon będzie wyglądał. Anonimowe źródła podawały, że czwarta generacja iPhone'a SE bazować będzie na iPhonie XR, a sam smartfon dostępny będzie w przynajmniej trzech wersjach kolorystycznych: Midnight, Starlight oraz czerwonym (Product RED). Choć nie potwierdzono żadnych informacji na temat specyfikacji technicznej samego telefonu, poprzednie plotki wkazywały, że mimo obecności notcha - iPhone SE 4 nie będzie posiadał Face ID.
Opcje biometryczne miały zostać przeniesione do przycisku włącznika - tak jak ma to miejsce w niektórych modelach iPadów - w tym najnowszej odsłony podstawowego modelu, który został zaprezentowany przez Apple kilka miesięcy temu. Trzeba przyznać, że to dość odważny ruch, który może być przez wielu krytykowany. Jednak takie rozwiązanie miałoby pozwolić firmie na ustalenie sporo niższej ceny.
Zaskakujący zwrot w narracji i przekonanie, że w przyszłym roku nie zobaczymy premiery iPhone'a SE może zaskoczyć wielu. Warto jednak brać te informacje z dystansem. Zapewnienia analityków i wiarygodność ich źródeł weryfikowana jest przez samo Apple, które nie patrzy na plotki i przecieki. Jeśli firma zdecyduje się na premierę iPhone'a SE 4. generacji w przyszłym roku, to powinniśmy się jej spodziewać w okolicach początku marca. Tegoroczny model SE zaprezentowany został 8 marca. 11 marca ruszyła jego przedsprzedaż, a telefon na półkach sklepowych zawitał tydzień później.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu