iPhone SE 4. generacji na rynku zadebiutuje dopiero w przyszłym roku, ale już teraz o nowym telefonie wiemy całkiem sporo. Teraz możecie zobaczyć, jak model ten wyglądać będzie w rzeczywistości.
iPhone SE 3. generacji na rynku zadebiutował kilka miesięcy temu i dla sporej części potencjalnych nabywców mógł okazać się sporym rozczarowaniem. A wszystko przez jego przestarzałą konstrukcję bazującą na poprzedniej generacji SE i iPhone'a 8, który w sprzedaży pojawił się w 2017 r. Wiele wskazuje na to, że kolejna odsłona SE przyniesie wyczekiwane zmiany w ekranie.
Już kilka tygodni temu pisaliśmy, że przyszłoroczny iPhone SE 4. generacji przyniesie zmiany w konstrukcji samego telefonu. Mirek w swoim tekście podnosił kwestie nowego frontu urządzenia. iPhone SE 4 może mieć czytnik linii papilarnych na prawym boku a to oznacza, że Apple w końcu zdecydowało się na usunięcie przycisku Początek i tradycyjnego Touch ID na przodzie telefonu. A to oznacza, że sam SE bazować będzie na jednym z "nowszych modeli" iPhone'a. Tym razem chodzi o model XR (Xʀ) z 2018 r., który na rynku pojawił się wraz z modelami XS oraz XS Max. Bez przycisku Początek i bez wbudowanego w niego Touch ID. Zamiast nich mieliśmy dużego notcha, Face ID i więcej przestrzeni roboczej na samym ekranie. I tak też będzie wyglądał przyszłoroczny SE 4.
Z pierwszymi renderami iPhone'a SE 4. generacji przychodzi Jon Prosser oraz serwis Front Page Tech, dla którego przygotowano zaprezentowane niżej grafiki. Anonimowe źródła potwierdzają, że model ten bazować będzie na iPhonie XR i dostępny będzie w przynajmniej trzech wersjach kolorystycznych: Midnight, Starlight oraz czerwonym (Product RED). Choć nie potwierdzono żadnych informacji na temat specyfikacji technicznej samego telefonu, poprzednie plotki wskazują, że mimo obecności notcha - iPhone SE 4 nie będzie posiadał Face ID.
iPhone SE 4. generacji. Tak wygląda budżetowiec Apple
Opcje biometryczne mają zostać przeniesione do przycisku włącznika - tak jak ma to miejsce w niektórych modelach iPadów - w tym najnowszej odsłony podstawowego modelu, który został zaprezentowany przez Apple w tym tygodniu. Trzeba przyznać, że to dość odważny ruch, który może być przez wielu krytykowany. Jednak takie rozwiązanie może pozwolić firmie na wprowadzenie tego modelu w dużo niższej cenie.
Podoba wam się kierunek w którym zmierza Apple? iPhone SE - najtańszy (choć kto wie, jak u nas będzie to wyglądało) zbliży się wyglądem do obecnych na rynku flagowców. Przynajmniej jeśli chodzi o ich podstawową wersję. Warto w tym miejscu przypomnieć obrazek, który powstał na podstawie informacji pokazujących, jak kształtować się będzie przyszłość ekranów w smartfonach Apple.
Tegoroczna zmiana w postaci Dynamic Island to odejście od tradycyjnego notcha. Plany firmy mają zakładać, że w 2026 r. na rynku pojawi się iPhone całkowicie pozbawiony wcięć i wycięć. iPhone 18 Pro ma posiadać kamery TrueDepth z Face ID ukryte pod ekranem. W kolejnych latach podobny zabieg spotka podstawowe modele - i być może budżetowego SE. Pod warunkiem, że Apple wciąż będzie go oferowało.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu