Netflix

Nowy rozdział w historii Netflixa rozpocznie się jeszcze w tym roku?

Błażej Wojciechowski
Nowy rozdział w historii Netflixa rozpocznie się jeszcze w tym roku?
4

Netflix ma już pierwsze transmisje na żywo za sobą. Wkrótce ma otworzyć nowy rozdział: sport. Ale póki co planuje grać dość bezpiecznie.

O tym że w Netfliksie szykuje się ogrom zmian - wiadomo nie od dziś. Platforma szuka nowych źródeł przychodu. Jak pokazują ostatnie rewolucje w serwisie: idzie im to naprawdę dobrze. Plan z reklamami okazał się być wielkim hitem — i kilka tygodni temu mówiło się o blisko pięciu milionach użytkowników. Po tym jak Netflix utrudnił współdzielenie kont — zaliczono rekordowe wzrosty subskrypcji. A jak wiadomo: na tym jeszcze nie koniec. Platforma planuje bowiem kolejną dużą nowość. Transmisje na żywo, których pierwsze próby już za nią.

Transmisje na żywo na Netflix. Wkrótce dołączy do nich także sport

Netflix planuje wejście na rynek transmisji na żywo w dużo większym zakresie, niż miało to miejsce dotychczas. To szczególnie istotna wiadomość dla fanów sport. Według źródeł redakcji The Wall Street Journal, firma miałaby przygotowywać się do transmisji swojego pierwszego wydarzenia sportowego. Wielki debiut miałby nastąpić nadchodzącej jesieni. Mowa o turnieju celebryckiego golfa, w którym wezmą udział znani zawodowi golfiści oraz kierowcy Formuły 1.

Pierwsze koty za płoty

Choć rozmowy na temat turnieju golfowego rzekomo mają być jeszcze na wczesnym etapie, to już teraz wzbudzają spore zainteresowanie. Planowana impreza, która miałby odbyć się w Las Vegas, ma stać się doskonałą okazją do jakości Netflixa w kwestii transmisji na żywo. Branżowi specjaliści podkreślają, że wybór golfa jako pierwszej dyscypliny sportowej którą gigant VOD miałby transmitować na żywo jest bardzo rozważnym posunięciem. Netflix chce uniknąć wpadek, takich jak nieudana transmisja na żywo odcinka programu "Love Is Blind". Przypomnę, że całe przedsięwzięcie okazało się ogromną klapą, dlatego też platforma ma sporo do udowodnienia widzą.

(...) Pierwsze sygnały, że coś jest na rzeczy pojawiły się punktualnie o 2 w nocy czasu polskiego - w momencie, w którym miała wystartować transmisja. Tak się jednak nie stało, a fani nie do końca wiedzieli co się dzieje. Po kilku minutach w mediach społecznościowych Netfliksa pojawiło się krótkie oświadczenie, w którym platforma prosi o cierpliwość zapewniając jednocześnie, że warto czekać. Mimo czekania nic się nie wydarzyło. Dopiero po półtorej godzinie od planowanego startu odcinka na żywo, Netflix zabrał głos informując, że z powodów problemów technicznych zdecydowano o odwołaniu transmisji. Platforma nie wdawała się w szczegóły, przeprosiła i jednocześnie zapewniła, że odcinek zostanie nagrany i udostępniony fanom tak szybko, jak będzie to możliwe.

Źródło: Depositphotos

Nowy rozdział w historii Netflixa?

Transmisja na żywo wydarzeń sportowych stanowi ogromne wyzwanie dla platform streamingowych. Wiele firm stara się nabyć prawa do transmisji popularnych lig sportowych, aby przyciągnąć nowych abonentów i zwiększyć sprzedaż reklam. Netflix dotychczas unikał rywalizacji o te prawa i skupiał się na tworzeniu programów dokumentalnych związanych z różnymi dyscyplinami sportowymi. Jednak transmisja turnieju golfowego byłaby szansą na zaprezentowanie swojej oferty sportowej bez konieczności wykupywania kosztownych pakietów praw do transmisji związanych z dużymi ligami. Zawsze to jakiś start. A pierwsza (udana) transmisja sportowa ma szansę poprawić nastroje po wpadce z "Love is Blind" i otworzyć nowe źródełka z pieniędzmi.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu