Konsole

Na skraju generacji: czy warto kupić Xboxa One i PS4, kiedy za kilka miesięcy premiera nowych konsol?

Kamil Świtalski
Na skraju generacji: czy warto kupić Xboxa One i PS4, kiedy za kilka miesięcy premiera nowych konsol?
Reklama

Zakup konsoli obecnej generacji w 2020, kiedy tuż za rogiem czai się nowa — z obietnicą wstecznej kompatybilności, może wydawać się dość szalony. Ale czy aby na pewno? Są przynajmniej trzy powody, dla których warto kupić PlayStation 4 albo Xbox One w 2020 roku!

PlayStation 4 i Xbox One w 2020: ogromna biblioteka gier na wyciągnięcie ręki

PlayStation 4 i Xbox One trafiły na półki sklepowe jesienią 2013 roku — czyli ponad sześć lat temu. Od tego czasu regularnie do ich bibliotek dodawane były kolejne tytuły: trochę portów i produkcji które przywędrowały na nie ze starszych sprzętów, ale przede wszystkim setki tytułów nowych. No, przynajmniej były nowe w czasie swojej premiery — bo obecnie część z nich utraciła swój premierowy blask. Ale nie szkodzi, bo to wciąż tytuły w które warto zagrać. Rzućcie tylko okiem na listy najlepszych gier na PlayStation 4 oraz najlepszych gier na Xbox One, albo... po prostu zanurzcie się w bibliotekach tamtejszych sklepów. Ba, w przypadku konsoli Microsoftu koniecznie zwróćcie uwagę też na abonament Xbox Game Pass, w ramach którego firma oferuje dziesiątki (!) fantastycznych, stale się zmieniających, gier. Na nudę narzekać z nim nie można, obiecuję.

Reklama


No a dyskutując o bibliotece gier — trudno też przejść obojętnie obok tego, jak prężnie działa rynek wtórny. Bo używanych gier na płytach zarówno na Xbox One jak i PlayStation 4 można znaleźć wiele: zarówno w popularnych serwisach aukcyjnych, tych z ogłoszeniami oraz forach/grupach poświęconych grom wideo.

PlayStation 4 i Xbox One w 2020: to wciąż fantastyczny sprzęt, który nadal wystarczy na długo

To prawda że kiedy do sklepów trafią następcy PlayStation 4 i Xboxa One, blask tych sprzętów nieco przygaśnie, ale to nie jest tak, że z dnia na dzień staną się bezużyteczne i żadna nowa gra na nie już nie wyjdzie. Wręcz przeciwnie — przez najbliższe 2-3 lata nie będziemy musieli przejmować się wsparciem. Znając życie zarówno PlayStation 5 jak i Xbox Series X będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony — ale po premierze nowych sprzętów, z dnia na dzień studia ani wydawcy nie porzucą rynku z milionem konsumentów. Także możecie śmiało kupić sprzęt i nie obawiać się, że po tym jak na rynku pojawią się nowe tytuły — nie będzie w co grać. Zresztą wystarczy spojrzeć na najciekawsze gry PlayStation 4 w 2020 by zdać sobie sprawę, że nudy nie będzie. Zwłaszcza, że premiery co rusz są przesuwane: w końcu obsuwę zaliczył nie tylko Cyberpunk 2077, ale też The Last of Us II jest opóźnione przez pandemię koronawirusa. Poza tym w przypadku Xboksa — nawet jeżeli zdecydujecie się przesiąść na konsolę nowszej generacji, akcesoria z X1 będą z nią wciąż kompatybilne — możecie więc bez obaw kupować dodatkowe pady czy nawet odjechany kontroler Xbox Elite Series 2.


PlayStation 4 i Xbox One w 2020: tanio i dobrze!

Zarówno PlayStation 4 jak i Xbox One mają już swoje lata. Podstawowe wersje konsol, wznowienia jak i mocniejsze wersje (kolejno: PS4 Pro i Xbox One X) zdążyły już solidnie stanieć. Ceny konsol cały czas się zmieniają, ale w promocjach można było wyrwać już PS4 Slim za 788 zł, a Xbox One S All Digital za 573 zł. Warto więc śledzić okazje, na Zero PLN regularnie trafiają najlepsze oferty cenowe na konsole (i nie tylko).


W 2020 wciąż warto kupić konsolę 8. generacji!

Teoretycznie jesienią do sklepów trafią urządzenia następnej generacji. Teoretycznie, bo w praktyce... może być różnie — premiery filmów i gier są odwlekane, nie jest zatem wykluczone, że i te sprzętowe spotka podobna historia. Póki co sytuacja jest rozwojowa, siedzimy zamknięci w czterech ścianach — więc zamiast zwlekać i czekać do jesieni, bez wyrzutów sumienia możecie kupić sobie nowy (względnie tani) gadżet. Tym bardziej, że skoro tyle lat zwlekaliście, to pewnie potencjalne ceny nowej generacji (mogącej kosztować nawet 2,5-3 tys. PLN) raczej nie zapowiadają się specjalnie zachęcająco.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama